Jakie frazeologizmy najczęściej przekręcamy

Mówisz, że podwinęła ci się noga, bierzesz coś na tapetę i nie zasypujesz gruszek w popiele? To źle mówisz!

Paulina Mikuła, autorka książki "Mówiąc inaczej. Jak pisać i mówić, żeby się nie pogubić"
Paulina Mikuła, autorka książki "Mówiąc inaczej. Jak pisać i mówić, żeby się nie pogubić"Adrian Błachut materiały prasowe

Przeczytaj fragment książki Pauliny Mikuły "Mówiąc inaczej. Jak pisać i mówić, żeby się nie pogubić":

Związki frazeologiczne - czym są i skąd się biorą?

Niby termin znany, a pewnie część osób nie wie do końca, czym związki frazeologiczne są. Otóż według "Słownika 100 tysięcy potrzebnych słów" pod redakcją profesora Jerzego Bralczyka: związkiem frazeologicznym nazywamy ustabilizowane w danym języku połączenie wyrazów, którego znaczenie nie wynika ze znaczeń tych wyrazów.

To może teraz przełożę to na swój język. Związek frazeologiczny to takie połączenie słów, które w całości znaczy zupełnie coś innego, niż mogłoby się wydawać po analizie każdego słowa składającego się na to połączenie. Jego znaczenie jest metaforyczne, czyli niedosłowne. Znaczenia tych związków nie można się domyślić. Trzeba je poznać i zapamiętać, a potem dobrze osadzić w kontekście. Inaczej ludzie będą nas mieć za głupków albo ignorantów, albo nieuków - sama nie wiem, co gorsze.

Skąd się biorą? Z Biblii, z mitologii, z historii, z literatury, z naszej kultury, obyczajów, tradycji, a nawet z życia codziennego oraz z gwar czy mądrości ludowych.

Czasem ludzie utożsamiają związek frazeologiczny z przysłowiem, a to nie do końca jest uzasadnione. Spójrzmy na definicję przysłowia: Przysłowie to "krótkie zdanie zaczerpnięte ze źródeł literackich lub ludowych i utrwalone w tradycji ustnej, wyrażające jakąś myśl ogólną: wskazówkę, przestrogę".

Tapetę ma się na ścianie albo na wyświetlaczu komputera czy telefonu. W tym powiedzeniu chodzi o "tapet", czyli stół okryty zielonym suknem, przy którym toczono obrady, dyskusje, prowadzono rozmowy
Paulina Mikuła

Zatem przysłowie to zdanie wyrażające mądrość czy też prawdę ogólną, związki frazeologiczne nie mają zaś postaci pełnych zdań. Bardzo często tworzą ja zaledwie dwa wyrazy, np.: "pięta Achillesowa", "Syzyfowe prace", "złoty róg", "krokodyle łzy", "sodoma i gomora", "puszka Pandory" itp.

Związki frazeologiczne mogą być częścią zdania, ale same zdaniami nie są. W skrócie: przysłowie = zdanie (tekst, który nie wymaga uzupełnienia)

Związek frazeologiczny = połączenie kilku (minimalnie dwóch) wyrazów, które może być częścią zdania.

Co je łączy? Przede wszystkim metaforyczność ich znaczeń.

Jakie frazeologizmy najczęściej przekręcamy?

Cechą frazeologizmów jest to, że lubimy je przekręcać, czyli na przykład zmieniać jedno ze słów stanowiące element związku frazeologicznego. Oczywiście nie świadczy to o nas najlepiej. Znów powinnam wspomnieć o głupkach, ignorantach i nieukach, ale oszczędzę wam tego. Po prostu wyciągnijcie z tego rozdziału ważny wniosek: Jeśli nie jesteście pewni, jak brzmi dany frazeologizm, darujcie sobie przytaczanie go w rozmowie. W tej sytuacji milczenie naprawdę jest złotem.

"Gruszki w popiele". Większość z nas ich "nie zasypuje", a poprawnie to powiedzenie brzmi: "nie zasypiać gruszek w popiele" A co oznacza? Jeśli ktoś nie zasypia gruszek w popiele, to wykorzystuje szanse na sukces, pilnuje ważnych spraw i nie przesypia okazji. Powiedzenie najprawdopodobniej ma związek z tym, że kiedyś w popiele pieczono gruszki. Jednak gdy ktoś przespał moment, w którym należało je wyjąć, gruszki ulegały zwęgleniu i nadawały się tylko do wyrzucenia. Dlatego "nie zasypia się gruszek w popiele", czyli nie przesypia się swojej szansy.

"Porywać się z motyką na słońce", nie na księżyc. Co prawda "księżyc" był brany pod uwagę jako wariant, ale ostatecznie się nie przyjął, dlatego, by nie wzbudzić zdziwienia/zaskoczenia/niesmaku/czegokolwiek, lepiej porywać się z motyką na słońce.

"Nocny marek" - tak, "marek", nie "Marek". Tu nie chodzi o jakiegoś tam gościa o imieniu Marek, lecz o marka, czyli dawną nazwę duszy pokutującej28. Podobną sytuację mamy z filipem w powiedzeniu "wyskoczył (lub wyrwał się) jak filip z konopi". Oczywiście mowa nie o chłopcu czy mężczyźnie o imieniu Filip, lecz o dawne określenie zająca.

"Wyjść jak Zabłocki na mydle" - "wyjść", nie "poślizgnąć się" czy "upaść". Po prostu "wyjść jak Zabłocki na mydle" i tyle. Aha! I zawsze Zabłocki, nie jakiś Zawadzki. Bo to właśnie Zabłocki zapragnął zbić majątek na produkcji mydła, które chciał sprzedawać za granicą. Aby zmniejszyć koszty transportu (towar przewoził statkiem), tuż przed granicą wrzucił skrzynie z mydłem do wody. Opłaty celnej Zabłocki uniknął, jednak mydło rozpuściło się w wodzie, a wraz z nim zainwestowane pieniądze.

"Brać na tapet" czy "wziąć na tapet", w żadnym wypadku nie na "tapetę"! Tapetę ma się na ścianie albo na wyświetlaczu komputera czy telefonu. W tym powiedzeniu chodzi o "tapet", czyli stół okryty zielonym suknem, przy którym toczono obrady, dyskusje, prowadzono rozmowy. Błędne skojarzenie z "tapetą" najprawdopodobniej wynika z tego, że "tapet" i "tapeta" mają taką samą formę miejscownika, dlatego słysząc, że coś jest "na tapecie", nie jesteśmy w stanie wywnioskować, czy chodzi o "tapet" czy "tapetę". W dobie komputeryzacji niemal wszyscy uznali, że chodzi o "tapetę", tymczasem w tym związku frazeologicznym chodzi o "tapet". Mam wrażenie, że kiedy zna się już całą prawdę o tym frazeologizmie, od razu wydaje się on sensowniejszy. Nie wyjeżdżajcie więc już nigdy z "tapetą".

"Iść po linii najmniejszego oporu"! Czyż to nie jest logiczne sformułowanie? Jest! Dlaczego więc tyle osób chodzi po "najmniejszej linii oporu"? Przecież to opór może być mniejszy lub większy, nie linia. Czy kiedykolwiek użyliście określenia "większa" lub "mniejsza", mówiąc o linii? Idę o zakład, że nie. Zapamiętajcie, kochani: o leniuszku, który chodzi na łatwiznę, powiemy: "Poszedł po linii najmniejszego oporu". Amen.

"Twardy orzech do zgryzienia". Jak to mawiał jeden z moich profesorów, o czym, już wspominałam wcześniej: "Ciężka to może być torba". Orzech jest twardy do zgryzienia. Jest twardy, bo ma twardą łupinę. Logiczne? Logiczne.

Paulina Mikuła
Paulina MikułaAdrian Błachut materiały prasowe

Frazeologiczne pomyłki

Zdając sobie doskonale sprawę z tego, że najprawdopodobniej o wielu przekręconych związkach i przysłowiach nie słyszałam, w odcinku im poświęconym poprosiłam widzów o wypisanie w komentarzach zasłyszanych przez nich "frazeologicznych pomyłek". Poniżej lista tych, które rozbawiły mnie niemal do łez:

Raz na wozie, raz podwozie
Poprawnie: Raz na wozie, raz pod wozem

Osiąść na laurach
Poprawnie: Spocząć na laurach

Ogarnęła go ciemna rozpacz
Poprawnie: Ogarnęła go czarna rozpacz

Przecież tu jest napisane biało na czarnym!
Poprawnie: Przecież tu jest napisane czarno na białym

Ni z dupy, ni z Pietruchy
Poprawnie: Ni z gruchy, ni z pietruchy

Rzucić się na gorącą wodę
Poprawnie: Rzucić się na głęboką wodę

Z deszczu pod wannę
Poprawnie: Z deszczu pod rynnę

Kupił kota w butach
Poprawnie: Kupił kota w worku

Co się odwlecze, to się upiecze
Poprawnie: Co się odwlecze, to nie uciecze

Trzeba pić żelazo póki gorące
Poprawnie: Trzeba kuć żelazo, póki gorące

Wilk syty i owca najedzona
Poprawnie: Wilk syty i owca cała

Na pochyłe drzewo i Salomon nie naleje
Poprawnie: Na pochyłe drzewo wszystkie kozy skaczą
Poprawnie: Z pustego i Salomon nie naleje

Szukać jak ze świecą w stogu siana
Poprawnie: Ze świecą szukać
Poprawnie: Szukać igły w stogu siana

Ugotować dwie pieczenie na gorącym ogniu
Poprawnie: Upiec dwie pieczenie na (lub: przy) jednym ogniu

Podwinęła mu się noga, ale wyszedł z tego ogromną ręką
Poprawnie: Powinęła mu się noga, ale wyszedł z tego obronną ręką

O autorce

Paulina Mikuła to autorka najpopularniejszego kanału na Youtube o języku polskim. Ma ponad 170 tys. subskrybentów na YT oraz 60 tys. fanów na FB; najpopularniejsze odcinki osiągają nawet pół miliona wyświetleń, bo nie trzeba słuchać nudnych wykładów! Autorka pokazuje, że nauka poprawnej polszczyzny może być doskonałą rozrywką A w książce jeszcze więcej nowych, zabawnych i prostych sposobów na zapamiętanie zasad poprawnej polszczyzny.

Paulina Mikuła "Mówiąc inaczej. Jak pisać i mówić, żeby się nie pogubić"
Paulina Mikuła "Mówiąc inaczej. Jak pisać i mówić, żeby się nie pogubić"Wydawnictwo Znak

Paulina Mikuła "Mówiąc inaczej. Jak pisać i mówić, żeby się nie pogubić". Premiera: 13 kwietnia 2016. Wydawnictwo Znak.

Najbliższe spotkanie z autorką odbędzie się w krakowskiej księgarni Matras, Rynek Główny 23, 26 kwietnia o godz. 18:00. Prowadzenie: Łukasz Wojtusik.

Styl.pl/materiały prasowe
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas