Ks. Jan Kaczkowski - Hardy Johny

Największym marzeniem Johna było to, żeby po jego śmierci trwało dzieło jego życia – Puckie Hospicjum.
Największym marzeniem Johna było to, żeby po jego śmierci trwało dzieło jego życia – Puckie Hospicjum.Artur BarbarowskiEast News
No cóż, własną śmierć trzeba przeżyć – mówił Jan. Na co dzień spotykał umierających. I nie znosił, kiedy ludzie mu słodzili, że jest taki wyjątkowy.
No cóż, własną śmierć trzeba przeżyć – mówił Jan. Na co dzień spotykał umierających. I nie znosił, kiedy ludzie mu słodzili, że jest taki wyjątkowy.Andrzej Hulimka East News
Czekam na was, ale się nie śpieszcie
Czekam na was, ale się nie śpieszcieStyl.pl/materiały prasowe
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?