Niech wreszcie spokój trwa

Byłam tak wypalona, że nie umiałam grać - przyznaje Sławomira Łozińska
Byłam tak wypalona, że nie umiałam grać - przyznaje Sławomira ŁozińskaArtur Weso?owskiPANI
 
 Artur Weso?owskiPANI

Do Indii nie pojadę

Sama Łozińska broni się przed tzw. nazywaniem rzeczy po imieniu. - Proszę napisać: Z dużą ostrożnością i delikatnością odbudowuje swoje życie osobiste - powtarza.

Dziś nastrój średni

Mąż kiedyś mi zarzucił, że jest między nami źle, bo nie stawiam mu żadnych granic. Sama płaciła rachunki, naprawiała kran, wbijała gwoździe. Dziś już nawet z lekkim rozbawieniem wspomina scenki ze wspólnego życia

Po co pytasz?

Kiedyś uważałam, że złośliwość jest przejawem inteligencji - mówi Łozińska. - W końcu ktoś mi powiedział, że potrafię nią ranić. Postanowiłam się hamować. Ł

W domu zostanę