Fakty i mity o e-papierosach
Często mają kształt i wymiary zwykłego papierosa.
E-papierosy pojawiły się w USA w latach 90., a do nas dotarły w 2006 r. Szybko wokół nich narosło wiele mitów.
1. Pomagają rzucić palenie. Mit.
Podczas e-palenia organizm nadal otrzymuje uzależniającą porcję nikotyny. Co prawda sztuczny papieros zaspokaja potrzeby związane z odruchami warunkowymi, ale to właśnie ich zmiana jest podstawą sukcesu w rzucaniu palenia. Ponadto możliwość zaciągnięcia się dymkiem niemal wszędzie (patrz pkt 5), zwiększa uzależnienie.
2. Nie szkodzą. Mit.
Nie wytwarzają wprawdzie substancji smolistych ani rakotwórczych wydzielanych w trakcie normalnego spalania nikotyny, ale e-papieros może powodować zawroty głowy i ból mięśni, arytmię serca i nadciśnienie. Najnowsze badania wykazują też, że nikotynowy dym powoduje zatykanie dróg oddechowych i utrudnia oddychanie. Co więcej, odkryto, że aerozole z e-papierosów zawierają toksyczne i rakotwórcze związki karbonylowe. Najbardziej zaś niebezpieczne są te e-papierosy, które mają możliwość regulacji mocy (roztwór nikotyny może być mocno podgrzewany).
3. Są bezpieczne dla biernych palaczy. Fakt.
W wydychanej chmurce nie znajdują się substancje rakotwórcze, a więc osoby przebywające w otoczeniu użytkownika e-papierosa są w wielokrotnie mniejszym stopniu narażone na niebezpieczne związki chemiczne, niż bierni palacze tradycyjnych papierosów.
4. Mogą je palić kobiety w ciąży. Mit.
E-papierosy zawierają nikotynę szkodliwą dla dziecka.
5. Można palić wszędzie. Mit.
Choć nie ma ogólnych zapisów prawnych, zakaz może być wprowadzony przez zarządzających lokalem. W Polsce e-papierosów nie można palić w komunikacji publicznej, w szkołach, szpitalach, kinach, teatrach i w centrach handlowych.