Gdy pogoda w kratkę
Krata to „wytarty” deseń? Nic bardziej mylnego! Ten wzór ma nieskończenie wiele odsłon i kombinacji.
Lata 20. Oryginalna kombinacja tego deseniu (mała kratka w dużej kracie) na stylowym kostiumie wymaga spokojnych kolorów. Wrażenie elegancji zapewnia oczywiście duet czerni i bieli. Dodatki też nie mogą spuścić z szykownego tonu - kapelusz z subtelnym rondem i pantofelki na kaczuszce.
W latach 40. panie lubiły sportową elegancję. Modne kreacje to na przykład krótkie, jak na tamte czasy, spodnie do kolan w angielską kratę i żółta koszula z ogromnym, nonszalancko wywiniętym kołnierzykiem. Zaś buty koniecznie na płaskiej podeszwie.
Lata 50. Choć Jacqueline Kennedy gustowała raczej w prostych formach, spokojnej kolorystyce i mało krzykliwych dodatkach, czasem pozwalała sobie na ekstrawagancję, np. nosząc miękki, wełniany kapelusz w kratkę Buffalo. Reszta jednak była zachowawcza - sukienka o prostym kroju, a na szyi sznur czarnych pereł.
Lata 60. Biurowy" strój lat 60. dopuszczał bardziej żywe kolory niż tylko szarobure i beżowe tonacje. Pojawiły się kraciaste, musztardowe kostiumy. Reszta stylizacji jednak musiała być utrzymana w tej samej rodzinie barw.
Lata 70. charakteryzowała łatwość łączenia wzorów i kolorów, wrażenie ogólnej swobody potęgował luźny styl ubrań. Kratka (na zdjęciu w rodzaju Vichy) mogła pojawić się w towarzystwie zarówno kropek, jak i pasków.
Dziś. Tegoroczne wiosenno-letnie trendy kratki nie odpuszczają. Jednak niektórzy projektanci pokazali jej zupełnie nowe oblicze. Dom mody Gucci zaproponował... kratę 3D. Wzór jakby wychodzi z sukienki, tworząc wrażenie głębi. Jakby tego było mało, "kasetony" zdobią dodatkowo kwiaty i kolorowy ptak.