Myśl, sprzątaj i chudnij
Nauka zaleca ćwiczenia fizyczne jako korzystne dla stanu zdrowia człowieka. Eksperci znaleźli też rozwiązania dla tych, którzy nie przepadają za atmosferą siłowni.
Nowe badania dowodzą, że już samo wyobrażanie sobie, iż wykonuje się ćwiczenia fizyczne, może poprawić siłę mięśni, a nawet zwiększyć ich masę. Ustalili to fizjolodzy z Cleveland Clinic Foundation w Ohio. Według amerykańskich naukowców, praca mięśni zależy od impulsów z neuronów ruchowych, zaś aktywność neuronów zależna jest od siły impulsów elektrycznych wysyłanych przez mózg, dlatego już samo wyobrażanie sobie ćwiczeń wystarcza, by zwiększyć siłę mięśni.
Uczeni z Cleveland przeprowadzili serię eksperymentów na ochotnikach w wieku 20-35 lat. Ludzie ci, zamiast wytężać się na sali treningowej, 5 razy w tygodniu wyobrażali sobie, że biegają i podnoszą ciężary. Już po półtoramiesięcznym nie fizycznym, a umysłowym treningu, odnotowano u testowanych osób wzrost siły mięśni o całe 13,5 proc.
Co ważne, po zaprzestaniu myślowej gimnastyki efekt tych ćwiczeń utrzymywał się jeszcze przez 3 miesiące. Tę metodę można więc z czystym sumieniem zalecić zestresowanym Polakom. Wystarczy, że każdego dnia 85 proc. rodaków będzie przez kwadrans myśleć o ćwiczeniach, a szybko staniemy się zdrowym i sprawnym narodem.
Okazuje się, że nawet banalne sprzątanie może zastąpić siłownię. Ustalił to zespół naukowców z Uniwersytetu Harvarda. Według amerykańskich uczonych wynika to z faktu, że największe korzyści z ćwiczeń fizycznych odnoszą osoby przekonane, iż te właśnie ćwiczenia poprawią ich stan zdrowia. Skutki porównywane są przez ekspertów do tych, jakie niesie tak zwany efekt placebo.
Przy podawaniu placebo korzystne wyniki odnosi jednak 10 do 12 proc. osób, ale gdy ludzie wyobrażają sobie wysiłek fizyczny, to pozytywne skutki odczuwa aż 80 proc. uczestników takich symulacji!
Amerykańscy naukowcy przeprowadzili eksperymenty z dużą grupą gospodyń domowych. Paniom oświadczono, że solidne wysprzątanie 15 pokojów dziennie odpowiada ilości ćwiczeń zalecanych przez specjalistów osobom preferującym zdrowy styl życia. Kobiety biorące udział w eksperymencie utrzymywane w takim przekonaniu sprzątały pięć razy w tygodniu przez cały miesiąc.
Uczeni ustalili, że około 80 proc. kobiet z tej grupy schudło średnio o prawie kilogram, a u 10 proc. w korzystnym stopniu obniżyło się ciśnienie krwi. Ogólnie zmniejszyła się też ilość tkanki tłuszczowej i nastąpiła poprawa indeksu masy ciała.
Korzystniej też wypadły proporcje pomiędzy obwodem w talii a rozmiarami bioder. W grupie kontrolnej pań, którym nie wmawiano, że sprzątanie to odpowiednik ćwiczeń zdrowotnych, nie stwierdzono jakichkolwiek zmian. Zdecydowanie inne skutki niesie zawodowe uprawianie sportu. Organizm profesjonalnego sportowca podlega bowiem iście nieludzkim obciążeniom, co prowadzi do niekorzystnych i nieodwracalnych zmian.
Za przykład sztandarowy mogą tu służyć piłkarze. Wyniki badań naukowców z University of Cincinnati dowodzą, że zawodowi piłkarze mają mniejsze mózgi od ludzi uprawiających amatorsko ten sam sport. Okazało się, że w mózgach zawodników znajduje się mniej substancji szarej, która odpowiada za proces myślenia. Według ekspertów, to skutek urazów wynikających z częstych uderzeń w głowę w trakcie gry na boisku.
Ustalenia ekspertów z Cincinnati to jawne ostrzeżenie, by z wysiłkiem fizycznym nie przesadzać. Dla przeciętnego obywatela będzie znacznie bezpieczniej, gdy ćwiczenia sobie wyobrazi lub codziennie wysprząta całe mieszkanie.
Tadeusz Oszubski
Więcej w serwisie: