Reklama

Od obozu dla uchodźców do topowej agencji modelek

Halima Aden urodziła się w 1997 roku w Kenii, w obozie dla uchodźców Kakuma. Dziś jest modelką jednej z najbardziej renomowanych agencji modelek IMG Models.

Jak wspomina, od dzieciństwa musiała nauczyć się tego, czym jest różnorodność. W Kakumie, obozie położonym w jednym z najbiedniejszych regionów Kenii, mieszkało wówczas 60 000 ludzi z różnych stron Afryki, przede wszystkim z Etiopii i Somalii (skąd pochodzi też Halima). Różnili się kulturą, zwyczajami, stylem, życia, stłoczeni na małej przestrzeni musieli uczyć się współistnienia na co dzień.

W wieku sześciu lat Halima przyjechała do Stanów Zjednoczonych. Kolejnym kamieniem milowym w jej życiu okazał się rok 2016, kiedy nie tylko rozpoczęła studia na Uniwersytecie St. Cloud, ale i wzięła udział w konkursie Miss Minnesota USA, jako pierwsza uczestniczka nosząca hijab i burkini.

Reklama

 Dlaczego jako muzułmanka w ogóle zdecydowała się na udział w konkursie piękności?

"Jeśli nie widzisz kobiet takich jak ty w mediach, a w szczególności w konkursach piękności, to dostajesz przekaz, że nie jesteś piękna, albo musisz zmienić swój wygląd, aby być uważana za piękną." - powiedziała w wywiadzie dla Huffington Post. Jej celem było zarówno podbudowanie poczucia wartości młodych dziewcząt, jak i zmiana nastawienia do współwyznawców w ogóle.

W wywiadzie dla Guardiana powiedziała: "Jako muzułmanie potrzebujemy więcej pozytywnych historii, kropka. Jestem dumna z mediów, ponieważ przez długi czas propagowały negatywny obraz muzułmanów. Wzięłam udział w konkursie, bo chciałam zrobić coś pozytywnego dla młodych muzułmańskich dziewcząt. Ale okazało się, że chrześcijańscy rodzice mówili mi: Dziękuję, chcę by moja 7-letnia córka wiedziała, że nie musi być na wpół naga, by być piękna".

Od czasu konkursu kariera Halimy Aden ruszyła z kopyta. W tym roku podpisała trzyletni kontrakt z IMG Models (Agencja reprezentująca między innymi Kate Moss). W lutym zadebiutowała na wybiegu podczas nowojorskiego Tygodnia Mody. Od tego czasu współpracowała już z takimi markami jak Maxmara i Alberta Ferretti, pojawiła się też na okładkach wielu prestiżowych magazynów.

Halimie Aden udało się przetrzeć szlaki, które na pozór wydawały się niedostępne. W branży, która kojarzy się z pięknymi włosami i szczupłymi ciałami w bikini, dotarła na szczyt, nie rezygnując ze swoich przekonań i ukazując inny wymiar piękna. Co radzi innym?

"Bądź sobą. Łatwo jest czuć, że musisz się dopasować, ale życie według własnych przekonań i akceptowanie osoby, którą się jest, wymaga odwagi".

IG

Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy