Philips Sonicare Prestige: szczoteczka, która dopasowuje się do potrzeb

Inteligentne zegarki, adaptacyjne słuchawki, sportowe buty, komunikujące się z aplikacją, pozwalającą na monitorowanie treningów... Jednym z najmocniej rysujących się technologicznych trendów bez wątpienia jest dziś odpowiadanie na oczekiwania użytkowników. Nie inaczej jest w przypadku... szczoteczek do zębów. Jak zapewnia Philips, Sonicare Prestige 9900 dopasuje się do naszych indywidualnych preferencji i potrzeb. Sprawdziliśmy, co to oznacza w praktyce.

Prezentacja partnera

Szczoteczkę do zębów od wymienionych wyżej gadżetów różni jednak jedna zasadnicza rzecz: nie kupujemy jej dla przyjemności. Dbanie zarówno o zęby, jak i dziąsła to dla każdego z nas konieczność. Z jednej strony pozwala to na zachowanie zdrowia i higieny, z drugiej - na uniknięcie zbyt częstych i kosztownych wizyt u dentystów. Co więcej, z urządzenia tego będziemy korzystać przez długie lata, zapewne intensywnie. W rzeczywistości więc zakup wysokiej jakości szczoteczki jest inwestycją, a jej cena nie powinna być pierwszym i najważniejszym kryterium wyboru.

Reklamy vs. rzeczywistość

Znalezione w internecie opinie i pięknie brzmiące teksty reklamowe zawsze warto traktować z dystansem. Tym bardziej że cały czas mówimy o niezwykle ważnej kwestii: prawidłowym dbaniu o higienę jamy ustnej. Wszak leczenie stomatologiczne do najtańszych (ale i najprzyjemniejszych) nie należy. Nieco inaczej sytuacja wygląda jeśli chodzi o badania kliniczne. Certyfikaty i rekomendacje - o ile zostały przyznane na podstawie badań na odpowiednio licznej grupie pacjentów i pod okiem kompetentnych specjalistów - warto traktować poważniej.

W przypadku szczoteczki Philips Sonicare Prestige 9900 w badaniach klinicznych udowodniono choćby, iż elektromagnetyczny układ wewnątrz urządzenia "zapewnia więcej ruchów końcówki w ciągu dwóch minut mycia niż przez cały miesiąc mycia szczoteczką manualną". Co więcej, model ten jest rekomendowany przez Polskie Towarzystwo Stomatologiczne. Tyle teorii, czas uważnie przyjrzeć się faktom i przejść do najważniejszego: sprawdzenia, jak Sonicare Prestige 9900 działa w praktyce.

Pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz

Szczoteczkę Philips Sonicare Prestige 9900 otrzymaliśmy w efektownym opakowaniu wraz z załączonym etui. Pierwsze wrażenie okazało się dobre, a już szybki rzut oka nie pozostawiał wątpliwości: to urządzenie nowoczesne i naszpikowane różnego rodzaju nowoczesnymi technologiami. Uwagę zwraca nie tylko szczoteczka, ale również etui. Pierwsza myśl? Z pewnością przyda się osobom, które często podróżują. Zwłaszcza że pełni dodatkowo funkcję ładowarki i powerbanku (do prądu etui podłączymy za pomocą kabla USB-C).

Na co dzień używam zwykłej, elektrycznej szczoteczki. Urządzenie soniczne, myjące zęby niemalże samodzielnie, było więc dla mnie pewną nowością. Przeskok okazał się spektakularny, a ciche działanie i delikatne pulsowanie od razu stały się odczuwalne. Moją uwagę przykuła również końcówka, pozwalająca na objęcie kilku zębów jednocześnie. Efekt? Proces szczotkowania sprawiał wrażenie dużo bardziej efektywnego i sprawnego.

Szczoteczka, która zachęca do regularnego mycia zębów

Kolejną rzeczą, na którą zwróciłem uwagę, było wykrywanie obszarów, które pominąłem podczas mycia. Jak chwilę później doczytałem, to efekt połączenia szczoteczki z aplikacją i działania sztucznej inteligencji SenseIQ. Dopasowywanie się do użytkownika, jego stylu mycia czy korekcja popełnianych błędów (monitorowany jest ruch, siła nacisku, stopień pokrycia, czas oraz częstotliwość), to bez wątpienia jedna z największych zalet Philips Sonicare Prestige 9900.

Jak się okazało, mam tendencję do zbyt mocnego przyciskania szczoteczki do szkliwa podczas szczotkowania. Philips Sonicare Prestige 9900 zareagowała na to na dwa sposoby. Po pierwsze, za każdym razem otrzymywałem o tym informację (podstawa zaczynała się świecić). Po drugie, urządzenie zapamiętało popełniany przeze mnie błąd, a następnie automatycznie równoważyło siłę nacisku. Innymi słowy, nawet jeśli nasza technika czyszczenia nie jest idealna, zostaje odpowiednio korygowana.

Przejść obojętnie nie sposób obok wspomnianej już aplikacji mobilnej. Znajdziemy tam m.in. szczegółowy instruktaż oraz indywidualne wskazówki dotyczące szczotkowania. Zachętą do regularnego mycia zębów jest ponadto możliwość śledzenia naszych postępów - w generowanych każdego dnia raportach. Ale uwaga: to wciąga!

Prezentacja partnera

.
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy