Śmiechu warte
To, jak się starzejemy, zależy od genów, anatomii twarzy i... usposobienia. – Optymizm to dobra kuracja upiększająca – mówi dermatolog, dr Marcin Ambroziak z Kliniki Ambroziak, i podpowiada, jak pomóc naturze i długo wyglądać młodo.
Zauważyłaś, że pierwsze objawy starzenia twarzy są trudne do określenia i nazwania? Po prostu około 35. roku życia twarz wygląda (nawet rano) na nieco zmęczoną i smutniejszą niż zwykle. Z upływem lat coraz częściej ludzie pytają zaniepokojeni "Coś się stało?" albo "Jesteś wściekła, smutna?". Trudniej ci też ukryć niezadowolenie. Co zrobić, by znów wyglądać młodo? Nadać twarzy optymistyczny wygląd - wzmacniać mięśnie odpowiedzialne za śmiech, ćwiczyć je, a gdy pojawi się smutek, zetrzeć go z pomocą niewielkich zabiegów medycyny estetycznej.
Dlaczego optymiści w dojrzałym wieku wyglądają ładniej niż pesymiści?
- Dr Marcin Ambroziak: Bo przez kilkadziesiąt lat się śmieją. W ten sposób ćwiczą mięśnie jarzmowe między kącikami ust i górą uszu. Uśmiechnij się, popatrz, co się dzieje z policzkami. Dotknij części, która podczas uśmiechu staje się wypukła, to właśnie mięsień jarzmowy. Jeśli ktoś go często używa, to go wyćwiczy jak kulturysta swój biceps na siłowni. I wtedy ten mięsień staje się silniejszy, większy, przytrzymuje cały dół twarzy, podciąga też w górę kąciki ust.
A jeśli się nie uśmiechamy?
- Nie wzmacniamy optymistycznych mięśni jarzmowych, silniejsze stają się wtedy mięśnie obniżaczy kącików ust i pojawiają się zmarszczki marionetki, czyli mocno postarzające dwie głębokie bruzdy między kącikami ust i brodą.
Bruzdy marionetki i opadające kąciki mają też optymiści, sama takich znam.
- U niektórych ludzi związane są z anatomią twarzy. Jeśli ktoś ma ciężkie policzki, to z wiekiem opadają i pod wpływem ich ciężaru pojawia się zmarszczka od kącików ust do brody. Ale gdyby porównać twarze bliźniaczek jednojajowych, które mają takie twarze oraz podobną masę ciała, i jedna by się całe życie uśmiechała, a druga nie, to smutna miałaby wcześniej fałdy marionetki, byłyby głębsze. I wyglądałaby na dużo starszą, bo to jedne z najmocniej postarzających zmarszczek.
Inne smutne zmarszczki?
- Bruzdy między brwiami, czyli lwie zmarszczki. Powstają u osób, które często ćwiczą mięśnie między brwiami, bo je marszczą. Niektórzy dlatego, że są krótkowidzami i nie noszą okularów, inni, gdy się zastanawiają, ale najczęściej taki grymas towarzyszy złym emocjom. To tradycyjna zmarszczka złego nastroju.
A istnieje zmarszczka dobrego nastroju?
- Tak. Kurze łapki to zmarszczki śmiechowe. Bo jeśli ktoś się dużo śmieje, uruchamia mięśnie okrężne oczu i zagniata skórę okolicy powiek. Te zmarszczki pojawiają się zazwyczaj jako pierwsze, więc bardzo nie lubią ich młode dziewczyny, ale później je doceniają. W odróżnieniu od zmarszczek złego nastroju odmładzają nawet w bardzo dojrzałym wieku.
Zmarszczki mogą odmładzać?
- Dodawać nam urody. "Jaka miła starsza pani", mówimy, patrząc na przykład na Danutę Szaflarską. Zmarszczki ją upiększają. Oczywiście najładniej wyglądają, gdy skóra jest zadbana. Na zmęczonej i przesuszonej żadna zmarszczka nie będzie wyglądać dobrze. Wskazany jest też umiar w makijażu, gruba warstwa pudru w załamaniach skóry nie dodaje urody.
Czy pesymizm wpływa też na kondycję skóry?
- Na jej koloryt. Pod wpływem stresu następuje wyrzut neuroprzekaźników, czyli substancji regulujących unaczynienie skóry. Wtedy naczynka mocno się zaciskają, komórki są gorzej dotlenione i skóra staje się ziemista. Na szczęście można jej odcień ożywiać, stosując u dermatologa pilingi chemiczne albo mezoterapię. Inne objawy starzenia skóry nie wynikają z nastawienia do życia.
Ale wpływają na to, że twarz wygląda smutno. Na przykład opadające powieki. Co z nimi zrobić?
- Jeśli wiesz, że będziesz miała ten problem po mamie lub tacie, unoś brwi jak najczęściej, by wzmocnić mięśnie czoła podnoszące powieki. Gdy opadną, bo od dziedziczenia nie uciekniesz, wzmocnij skórę czoła albo górnych powiek, podgrzewając ją u dermatologa np. laserem frakcyjnym lub Pelleve. To ją obkurczy. Nadmiar skóry na powiekach można też operacyjnie wyciąć, a opadającą na czole naciągnąć, wykonując chirurgiczny lifting.
Jestem optymistką i mam pesymistyczną bruzdę między brwiami oraz opadające kąciki ust. Nie chcę, by problem się pogłębiał. Smutna twarz jest niezgodna z moim usposobieniem. I dodatkowo postarza. Czy mogę coś zrobić?
- By zmarszczkę między brwiami unieruchomić, lekarz wstrzykuje w tym miejscu toksynę botulinową. A opadające kąciki i bruzdę marionetki wypełnia kwasem hialuronowym. Najlepiej to zrobić, zanim zmarszczki się utrwalą, a skóra zestarzeje, nie później niż tuż po czterdziestce.
Twarz nie straci wtedy wyrazu?
- Zabiegi robimy z umiarem, nie wygładzamy twarzy "na blachę". A kurze łapki najwyżej lekko łagodzimy toksyną botulinową, nie likwidujemy.
Kiedyś je usunęłam i podczas śmiechu marszczył mi się nos zamiast okolic oczu, jak u królika.
- Te zmarszczki też można zlikwidować, ale wtedy miałabyś twarz całkowicie bez wyrazu. Jak ludzie, którzy chorują na parkinsonizm. Mają tzw. amimiczną twarz, nieruchomą, więc bez zmarszczek mimicznych. Wyglądają przez to bardzo smutno. I staro.
Rozmawiała Ewa Saranowicz
Twój STYL 3/2016