Warto cieniować
Jak powinien wyglądać shag, czyli fryzjerski hit tej wiosny opowiada Leszek Czajka.
Mocno pocieniowane, półdługie włosy, najczęściej noszone z grzywką, określane we fryzjerskim slangu jako shag, rozsławiła w latach 80. amerykańska aktorka Meg Ryan. W wersji dłuższej prezentowała je w komedii romantycznej "Kiedy Harry poznał Sally" (1989), a wariant krótszy w filmie "Francuski pocałunek" (1995).
Shag, z ang. "kudłaty", różni się od klasycznego boba przede wszystkim efektem zwiększonej objętości włosów. Dzięki temu wyszczupla i wydłuża twarz.
Jest łatwy do ułożenia, bo wystarczy wysuszyć włosy, trzymając głowę w dół, a następnie "wgnieść" w nie odrobinę żelu.
Ponieważ podstawowym zabiegiem fryzjerskim jest w tym przypadku cieniowanie, to włosy muszą być gęste. Charakter tej fryzury warto podkreślić wielowymiarową koloryzacją, tzw. strobingiem - obok siebie mamy pasma różniące się kolorem o dwa-trzy tony.
PANI 4/2017