Włosy na bok!

Fryzura Julii Pietruchy (24) jest doskonała! Perfekcyjnie dopasowana do kształtu twarzy, delikatna, ale wystarczająco interesująca, żeby przyciągnąć uwagę i zaintrygować. Intensywny połysk daje świeży i bardzo modny efekt lekko wilgotnych włosów. Podpowiadamy: można go łatwo uzyskać dzięki olejkowi arganowemu.

Natalia Lesz (32) wybrała fryzurę w nowoczesnym stylu - bardzo harmonijną i lekką. Swobodnie opadające fale są wyraźnie zaznaczone, co dodaje całości nieco więcej charakteru. Mały minus za zaczesanie włosów z czubka głowy do przodu - to nieco psuje efekt.

Uczesanie Katarzyny Glinki (36) jest twarzowe, ale wydaje się nieco przypadkowe. Upięte w ten sposób włosy sprawdziłyby się na co dzień do dżinsów czy koszuli, a nie do wieczorowej sukienki. Intensywniejszy blask lub lżejsza całość zrobiłyby zdecydowanie lepsze wrażenie.

Sama fryzura Beaty Sadowskiej (39) spodobała mi się od razu. Wyrazista, nieco w stylu retro i oczywiście bardzo glamour. Jednak kompletnie nie współgra z urodą dziennikarki. Doradzałbym więcej swobody, czyli mniej uporządkowane uczesanie. Byłoby zdecydowanie ciekawiej.

Fryzura Aleksandra Kisio (30) trochę mnie rozczarowała. Miał to być look w stylu "bad girl", który uwielbiam! Jednak przesadny luz i roztrzepanie włosów pozbawiły stylizację charakteru. Brakuje tu wykończenia i wyrazistości niezbędnych przy tego rodzaju fryzurach.

Wielokrotnie pracowałem z Jessicą Albą (32) i uwielbiam jej styl. Tym razem jednak sporo bym poprawił. Zbyt wysokie zaczesanie włosów nie równoważy odsłoniętego boku i sprawia, że twarz optycznie się wydłuża. Mniejsza objętość pozwoliłaby uniknąć efektu rodem z lat 80.

Amy Adams (38) miała dobry pomysł na wieczorowy look w stylu retro. Niestety nie przełamała go żadnym nowoczesnym akcentem, choćby w makijażu. W rezultacie całość stała się nieznośnie ciężka i toporna. Uczesanie sprawdziłoby się doskonale, ale... dekady temu.

Specjalnie dla Show Marc Anthony stylista gwiazd Hollywood, twórca marki Marc Anthony True Professional