Wolf cut, czyli hit na lato 2023. Fryzurę nosiła niedawno Jenna Ortega

Latem wiele kobiet myśli o pewnych zmianach w swoim wyglądzie. Dobrym pomysłem może być metamorfoza włosów. Jeśli nie chcemy decydować się na koloryzację, warto rozważyć modne cięcie. W tym sezonie wielkim hitem jest wolf cut.

Wolf cut to fryzura polegająca na tzw. artystycznym nieładzie. Na całej długości włosy są mocno pocieniowane. Dzięki temu tworzą się nierówne warstwy pasm, co z kolei daje wrażenie bujnej czupryny i zwiększa optycznie objętość.

Często cięciu typu wolf cut towarzyszy grzywka. Ona również powinna być postrzępiona i dość długa, sięgająca brwi. Przypomina nieco popularną curtain bangs, jednak w przeciwieństwie do niej nie jest prostowana, tylko pozostawiona w chaotycznym nieładzie.

Czytaj także: Najpopularniejsze metody mycia włosów. Zadbaj o świadomą pielęgnację

Fryzura wolf cut jest prosta w stylizacji, szczególnie wtedy, gdy nasze włosy mają naturalną skłonność do kręcenia. W takim przypadku wystarczy tylko ułożyć pasma dłońmi i ewentualnie użyć niewielkiej ilość lakieru.

Jeśli z kolei posiadamy proste włosy z tendencją do oklapywania, warto użyć specjalnych produktów, które nadają objętości. Wolf cut dodaje naszemu wyglądowi drapieżności. Świetnie sprawdzi się u kobiet, które posiadają cienkie pasma.

Modę na wolf cut rozpoczęły Koreanki, które pokochały to cięcie za sprawą k-popowego zespołu G-Dragon w 2015 roku. Szybko stało się ono popularne wśród kobiet na całym świecie, przede wszystkim przedstawicielek pokolenia Z.

Następnie fryzurę pokochały także największe światowe gwiazdy. Niedawno nosiła ją popularna wokalistka Billie Eilish, a także Jenna Ortega, która zasłynęła główną rolą w serialu "Wednesday". Trzeba przyznać, że cięcie dodawało im pazura i charakteru.

Zobacz również: Nieskazitelna cera i niewidoczny makijaż. Jenna Ortega zachwyca w naturalnej odsłonie