Wybieram kolor

To ja "szara myszka",nałogowa szaromaniaczka.Kolor szary to mój nałóg z którym walczę i z którym pewnego dnia udało mi się wygrać,choć łatwo nie było.

Własnie skończyłam przeglądać moją szafę i oprócz tego,że "znowu nie mam się w co ubrać" to jeszcze wieje nudą i szarością.Ale co ja na to poradzę,że lubię bezpieczne kolory,które nie wyróżniają z tłumu tylko skrzętnie mnie w nim ukrywają,dzięki temu przemierzam codziennie kilometry niezauważona przez nikogo i dobrze mi z tym było,do czasu...Aż nagle mnie olśniło.Gdy po raz kolejny wróciłam do domu ze sklepu z popielatym topem,otworzyłam szafę i zrezygnowana stwierdziłam,że mam takich już siedem.I wtedy powiedziałam sobie:"dość".Podpatrzyłam to i owo w internecie i zakochałam się we wszelkiego rodzaju pastelach i turkusach.Turkus to podobno idealny kolor na lato,bo doskonale podkreśla opaleniznę,a oprócz tego odmładza dodając cerze blasku-nie żebym narzekała na swój wiek ale jeśli można sobie odjąć lat to czemu nie.Dlatego zakupy zaczęłam od topu w kolorze morskiej toni,który dobrze będzie się komponował z marynarką jak i z długą spódnicą w upalne dni.Potem zaszalałam z sukienką w stylu glamour,wiązaną na szyji.Przyznaję,że to moja pierwsza sukienka od dawien,dawna ale za to jak działa...zwłaszcza na facetów.Do tego jeszcze słoneczny szal,który nonszalancko zamotany wokół szyji dodaje energii i tajemniczości.No i ogarnęło mnie prawdziwe szaleństwo kolorów,nawet jeśli chodzi o dodatki,bo zakupiłam sobie cudny kosz na ramię w kolorze malinowym,jest wielki i niepowtarzalny ale lato to czas eksperymentów i ja będę eksperymentować zwłaszcza z kolorami,A jesli już mi się zdarzy założyć mój ukochany szary top,to zamiast wybierać klasyczne towarzystwo dżinsów tym razem wybiorę neonową spódnicę.I już nie chcę być "szarą myszką" tego lata(i nie tylko latem) chcę błyszczeć,przyciągać i kusić kolorem,teraz jestem koloromaniaczką ale z tym nałogiem nie zamierzam już walczyć.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas