Reklama

Bez skazy

Większość kobiet po mastektomii i rekonstrukcji piersi obawia się trwałych blizn. Część z nas ukrywa pod ubraniem niechciane pamiątki po usunięciu wyrostka, cesarskim cięciu, szczepieniu. Co zrobić, gdy mamy ślad w widocznym miejscu, np. na twarzy? Pytamy chirurga plastycznego.

Jak powstają blizny? To ostatni etap gojenia się rany. W miejscu skaleczenia płytki krwi zlepiają się (na skutek aktywacji enzymów odpowiadających za krzepnięcie). Tworzą skrzep, który hamuje wypływ krwi. W ciągu kilkunastu godzin powstaje strupek. Pod nim wyrastają drobne naczynia krwionośne i nasila się synteza kolagenu, związku, dzięki któremu nasza skóra jest elastyczna. Włókna kolagenowe łączą rozdarty naskórek. Trwa to ok. trzech tygodni. Gdy strupek odpada, w miejscu zranienia jest już nowa skóra, na początku zaczerwieniona, błyszcząca, wypukła. Po kilku tygodniach różowieje, robi się matowa, w końcu blednie. W przypadku rozległych, głębokich ran nowy naskórek nie będzie już wyglądał tak jak wcześniej, m.in. dlatego, że w nowych komórkach nie ma pigmentu odpowiedzialnego za kolor skóry - wyjaśnia dr Małgorzata Chomicka-Janda, chirurg plastyczny z centrum medycznego Lux Med w Warszawie. Co można na to poradzić? Choć nie ma na razie sposobu, by blizny zniknęły całkowicie, można sprawić, by były mniej widoczne.

Reklama

Jakie są najskuteczniejsze metody? Im wcześniej zaczniemy leczyć bliznę, tym efekty będą lepsze. - W przypadku świeżych zrostów, które są na skórze maksymalnie od kilku miesięcy, stosuje się maści lub zastrzyki ze sterydami i jednocześnie zabiegi laserowe - mówi dr Chomicka-Janda. Związki sterydowe hamują proces zapalny i nadmierny rozwój nowych komórek. Światło lasera przyspiesza proces regeneracji skóry, rozjaśnia ją. Dobre efekty daje też smarowanie kremami z zawartością silikonu lub noszenie specjalnych silikonowych opatrunków (np. Dermatix, Veraderm, Silon, do kupienia m.in. na www.sklepuroda.pl). Substancja ma właściwości zmiękczające blizny. Mechanizm jej działania nie jest jeszcze dokładnie poznany. Podejrzewa się, że tkanka pokryta silikonowym żelem kurczy się, bo jest lepiej nawilżona i dociera do niej mniej tlenu. Kuracja trwa od kilku do kilkunastu tygodni, a preparat musi być stosowany systematycznie (najlepiej codziennie). Ważne, by opatrunek idealnie przylegał do blizny, a jego krawędzie wystawały o centymetr poza nią. - Żel najlepiej delikatnie wmasowywać w bliznę. Ucisk dodatkowo wspomaga proces wchłaniania się blizn - wyjaśnia dr Chomicka-Janda.

Czy można coś zrobić z bliznami, które mamy na ciele od lat? Takie blizny wymagają dłuższego, często wielomiesięcznego leczenia. - I rzadko kiedy efekty są widoczne - przyznaje specjalistka. Ale dla wielu kobiet ważne jest, by nawet nieznacznie zmienić wygląd skóry, np. po cesarskim cięciu. - Jeszcze kilkanaście lat temu stosowano pionowe nacięcie, od pępka w dół. Niszczono w ten sposób także mięśnie, co skutkowało tym, że szew zrastał się nierówno ze względu na nadmierne napinanie się skóry podczas chodzenia, siadania - mówi dr Chomicka-Janda. Takie blizny są jakby poszarpane, rozchodzą się na boki. - Dla kobiet, które chcą się ich pozbyć, jest w zasadzie tylko jedno wyjście: wycięcie starej blizny po to, by zastąpiła ją nowa, mniej widoczna, gładsza. Doświadczony chirurg jest w stanie zastosować taką technikę nacięcia skóry, dzięki której rana będzie się lepiej goić i szew stanie się mniej widoczny - mówi dr Chomicka-Janda.

A jeśli gojenie przebiega nieprawidłowo? Do dermatologów i chirurgów plastycznych zgłasza się wielu pacjentów z przerośniętymi, rozlanymi, grubymi bliznami - przyznaje specjalistka. Nie wiadomo, co zaburza prawidłowe namnażanie się komórek w miejscu zranienia, to kwestia indywidualna. U osób, które mają takie skłonności, wytwarza się zbyt dużo kolagenu i skóra produkuje nadmiar tkanki do załatania ubytków. Powstają blizny wypukłe i większe niż powierzchnia rany, tzw. zmiany keloidowe. Często zdarzają się też blizny wklęsłe, np. w przebiegu trądziku młodzieńczego, ospy wietrznej. Dzieje się tak, gdy skóra nie jest w stanie wyprodukować dostatecznej ilości nowej tkanki. Dlaczego? Też nie wiadomo.

Co można poradzić w takich przypadkach? Blizny potrądzikowe leczy się trudno. Trzeba je czymś wypełnić. Można zastosować zabiegi laserowe, tzw. fototermolizę, dzięki której komórki pod blizną zaczynają się namnażać i wklęśnięcie lekko się uwypukla. Zalecane są chemiczne pilingi (pod warunkiem, że skóra jest wyleczona), by złuszczyć wierzchnie warstwy martwego naskórka. Gdy powierzchnia skóry jest wyrównana, blizny stają się mniej widoczne. Co w przypadku zgrubiałych bliznowców? - Należy ograniczyć nadmierny rozrost tkanki. Podaje się w tym celu sterydy i zakłada opatrunki silikonowe. Rzadko wycinamy bliznowce. Skoro jest ryzyko, że pacjent ma skłonności do tego typu zmian, prawdopodobnie nowa blizna również będzie rozległa - ostrzega dr Chomicka.

Czy wszystkie metody są bezpieczne? Każdy może je stosować? - Po pierwsze nie rozpoczynajmy leczenia, zanim skóra całkowicie się nie zrośnie. Musi ustąpić stan zapalny, który jest naturalną reakcją na zranienie. Z reguły trzeba odczekać dwa, trzy tygodnie - wyjaśnia dr Małgorzata Chomicka-Janda. Laseroterapii nie stosuje się u kobiet po mastektomii (ze względu na to, że promienie oddziałują na komórki). Natomiast preparaty silikonowe można stosować bez ograniczeń, także u dzieci. Należy tylko unikać kontaktu leku z błonami śluzowymi, np. oczu, bo można w ten sposób je podrażnić (objawy to pieczenie, świąd, zaczerwienienie). Jeśli tak się stanie, oko trzeba przemyć wodą, a gdy to nie pomaga, skonsultować się z okulistą. Uczulenie na silikon to rzadkość. Ale przed użyciem kremu czy plastra dobrze jest wypróbować preparat na skórze i odczekać kilkanaście godzin, czy nie wystąpi wysypka, swędzenie.

Jak wspomóc gojenie się rany? Czy można w porę zapobiec powstaniu rozległych blizn? W przypadku oparzenia, np. wrzątkiem, żelazkiem, najważniejsze jest szybkie schłodzenie - radzi dr Małgorzata Chomicka-Janda. Najlepiej długo i obficie polewać ranę zimną wodą z kranu. Chłód "konserwuje" komórki i zapobiega powstawaniu zniszczeń w głębszych warstwach naskórka. Następny krok to nałożenie opatrunku, który przyspiesza gojenie. Warto mieć w domowej apteczce plastry, które utrzymują odpowiednią wilgotność rany (np. Salvequick Aqua Block), co według nowych badań sprzyja procesom regeneracji skóry. Ważne też, by nie dopuścić do zakażenia rany. Skaleczyłaś się? Polej rankę wodą, delikatnie osusz, nałóż jałowy opatrunek. O świeże blizny trzeba dbać. Jak? Przede wszystkim należy je chronić przed słońcem, bo promieniowanie UV wywołuje uszkodzenia skóry. Pod wpływem opalania blizny stają się bardziej widoczne m.in. dlatego, że skóra wokół (zawierająca naturalny barwnik, melaninę) ciemnieje.

Twój Styl 10/2013

Twój Styl
Dowiedz się więcej na temat: blizny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy