Co dzieje się z naszym mózgiem w sypialni?

Czy podczas seksu myślimy racjonalnie? Jakie procesy zachodzą w naszym mózgu podczas gdy się kochamy? Z pewnością nie jest to coś, nad czym głowicie się w trakcie uprawiania seksu, jednak odpowiedzi na te pytania mogą was nieźle zaskoczyć.

article cover
Picsel123RF/PICSEL

Nie serce, ani narządy rozrodcze — co jest najważniejszym organem płciowym? W rozmowie z nami dr Maciej Klimarczyk stwierdził: "Najważniejszym narządem płciowym jest mózg. Nie ma wątpliwości w biologii, medycynie, czy psychologii, że za odczuwanie płci nie jest odpowiedzialny członek, ani pochwa, tylko właśnie mózg i jego struktury". Jak się okazuje, mózg odgrywa kluczową rolę nie tylko w kwestii odczuwania płci, ale również podczas samego aktu seksualnego. Co dzieje się z mózgiem podczas współżycia?

Mózg w trakcie seksu jest bardziej zaangażowany, niż myślisz. Badania i rezonans magnetyczny sugerują, że istnieje wiele różnych obszarów mózgu, które są aktywne przed, w trakcie i po orgazmie.

Rozgrzewanie i ochładzanie

Według dr Jasona Krellmana, neuropsychologa i adiunkta neuropsychologii w Columbia University Medical Center, system limbiczny, czyli bardziej prymitywny obszar mózgu odpowiedzialny za fizyczne popędy i elementy przetwarzania emocjonalnego, aktywuje się podczas seksu. Co ciekawe części kory mózgowej, które rządzą wyższym rozumowaniem, zostają zamknięte. - W konsekwencji sam akt seksualny jest napędzany bardziej instynktem i emocjami niż racjonalnym myśleniem — mówi naukowiec.

Dlaczego zdarza nam się mówić, że miłość jest ślepa? Wydaje się, że odpowiedź na to pytanie znalazła dr Jennifer Sweeton, psycholożka kliniczna z Kansas City. Jej zdaniem dokładnie dwa obszary mózgu zostają "odcięte" podczas seksu. Jeden obszar odpowiedzialny jest właśnie za osądy i świadomość społeczną. Stwierdzono również, że obszary związane z samoświadomością  dezaktywują się w kobiecych mózgach w trakcie seksu, co wywołuje wrażenia sensualne przypominające przebywanie poza ciałem. Podobno to "odcięcie się" i rezygnacja z hamulców pomagają kobietom osiągnąć orgazm.

Hormonalna mieszanka euforii: oksytocyna, dopamina i serotonina

Oksytocyna jest hormonem, którego nasilenie wzrasta wraz z podnieceniem seksualnym. Jest uwalniana do krwiobiegu w trakcie stosunku płciowego. Naukowcy uważają również, że może mieć ona działanie łagodzące ból. Co ważne, rozpala również pożądanie w związku, a u mężczyzn utrzymuje erekcję. Mówi się, że pogłębia także więź między partnerami.

Dopamina jest hormonem odpowiedzialnym uczucie pożądania, euforii, satysfakcji i nagrody. Uwalnia się w tej samej części mózgu, która aktywuje się, gdy ludzie spożywają określone pokarmy lub leki. Co ciekawe, uwalnia się do krwiobiegu nie tylko podczas seksu, lecz także podczas innych pieszczot, np. przytulania. Jest też hormonem, który sprawia, że ludzie w parze się od siebie uzależniają.

Poziom serotoniny bez dwóch zdań wzrasta podczas seksu. Ten dobrze wszystkim znany hormon szczęścia jest odpowiedzialny za przesyłanie impulsów między komórkami układu nerwowego, wpływa na nasze stany emocjonalne, koncentrację i pamięć. To właśnie ona tak często prowadzi do uczucia spokoju i błogości po seksie, tak więc nie bez powodu badania pokazują, że seks może skutecznie poprawić nastrój, zmniejszyć stres, a nawet być pomocny w kwestiach poprawy pamięci.

Same korzyści?

Na istotną kwestię zwrócił uwagę dr Jason Krellman. Zauważmy, że z seksu płynie cała masa korzyści dla zdrowia i dobrego samopoczucia. Wszystkie te chemiczne zmiany w mózgu nie tylko sprawiają, że doświadczenie jest dla nas tak przyjemne, ale mają one również wartość ewolucyjną. - "Seks ma kluczowe znaczenie dla naszego przetrwania jako gatunku. Dlatego sensowne jest, aby czyn był satysfakcjonujący, przyjemny i sprawiał, że byśmy byli mniej podatni na fizyczny dyskomfort, który może wszystko zakłócić" - mówi naukowiec.

Styl.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas