Czy to SIBO?
Wstajesz rano z płaskim brzuchem, a wieczorem jego wielkość sugeruje zaawansowaną ciążę? Jesteś ciągle zmęczona i masz częste bóle głowy? To może być SIBO.
Na przewlekłe dolegliwości brzuszne, w tym przelewanie i burczenie w brzuchu oraz uporczywe wzdęcia, cierpi nawet jedna czwarta społeczeństwa. Wielu pacjentów krąży po gabinetach specjalistów, poszukując ratunku. Jeśli gastroskopia i kolonoskopia nie ujawniają żadnych patologii, większość lekarzy kładzie dolegliwości na karb zespołu jelita drażliwego (w skrócie IBS od Irritable Bowel Syndrome).
Ponieważ IBS przez lata uważano za schorzenie na tle psychogennym, pacjentom jako lekarstwo zalecano ograniczenie stresu, zmianę pracy i jogę oraz regularne spożywanie niewielkich lekkostrawnych posiłków.
Kilka lat temu spośród chorych na IBS wyodrębniono grupę pacjentów, u których dominującym objawem były wzdęcia, gazy oraz uczucie przewlekłego zmęczenia. Analiza ich mikrobiomu (ogółu mikroorganizmów zasiedlających jelita) ujawniła pewne charakterystyczne nieprawidłowości, które w skrócie nazwano SIBO (Small Intestinal Bacterial Overgrowth), co na polski tłumaczy się jako przerost flory bakteryjnej jelita cienkiego.
Za dużo bakterii...
Istotą SIBO jest nadprodukcja gazów w jelicie cienkim na skutek fermentacji wywołanej przez bakterie jelitowe. W całym przewodzie pokarmowym mamy ich około 2 kg. Są wśród nich szczepy fizjologiczne, które odgrywają znaczącą rolę w trawieniu, metabolizmie, produkcji witamin (np. Bifidobacterium i Lactobacillus), niezagrażające zdrowiu, jeśli nie występują w nadmiarze (np. Escherichia coli, Bacteroides, Enterococcus, Streptococcus) oraz chorobotwórcze (m.in. Clostridium, Staphylococcus, Pseudomonas). Dopóki dominują szczepy fizjologiczne, trawienie odbywa się bez zakłóceń. W przypadku SIBO problemem jest i nieprawidłowy skład flory bakteryjnej, i jej lokalizacja.
- Bakterie są obecne w całym przewodzie pokarmowym, począwszy od jamy ustnej. Ich liczebność i różnorodność zwiększa się od przełyku i żołądka do okrężnicy, gdzie ich zagęszczenie sięga 100 mld na gram treści jelitowej - mówi gastroenterolog prof. dr hab. n. med. Grażyna Rydzewska, kierownik Kliniki Gastroenterologii z Pododdziałem Leczenia Nieswoistych Chorób Zapalnych Jelit Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie.
Dobrze, że mamy bakterie, bo są niezastąpione. Te bytujące w jelicie grubym aktywują fermentację niestrawionych węglowodanów (jej produktem są ważne dla zdrowia krótkołańcuchowe kwasy tłuszczowe, które odżywiają kolonocyty), produkcję witamin z grupy K i B oraz stymulują układ odpornościowy. Bakterie są obecne także w jelicie cienkim, gdzie odbywa się wchłanianie składników odżywczych do krwi, ale powinno być ich tutaj stosunkowo niewiele, mniej niż 103 w jednym mililitrze, podczas gdy w jelicie grubym więcej niż 1011. Jeżeli jest ich tam za dużo, pojawiają się problemy. - Przyczyn nadmiernego namnożenia bakterii w jelicie cienkim może być kilka, np. zwężenia i pooperacyjne zrosty w jelicie cienkim utrudniające przesuwanie się treści pokarmowej do jelita grubego - wyjaśnia gastroenterolog. Gdy pokarm zalega zbyt długo w jelicie cienkim, obecne tam bakterie namnażają się i powodują jego fermentację. Jej produktem są gazy: wodór, metan i siarkowodór. U osób cierpiących na SIBO może ich powstawać w jelitach nawet 4 razy więcej niż u zdrowych.
Gazy rozpychają się tam, powodując bóle brzucha, uczucie pełności i wzdęcia, a nierzadko także biegunki lub zaparcia. Przyczyną zalegania treści pokarmowej w jelicie cienkim, jak również biegunek i zaparć bywa często zaburzenie pracy tzw. wędrującego kompleksu mioelektrycznego. To impulsy wywołujące po jedzeniu ruchy odpowiedzialne za przesuwanie się treści pokarmowych z żołądka do jelita cienkiego, a następnie grubego. Zbyt słabe lub zbyt rzadkie impulsy powodują zastój pokarmu. Wędrujący kompleks mioelektryczny często nie działa tak, jak powinien, u osób chorych na cukrzycę. Impulsy pochodzą z układu nerwowego, a u nich nerwy zwykle są uszkodzone w wyniku powikłań, prawdopodobnie dlatego wśród cierpiących na cukrzycę SIBO występuje częściej niż u zdrowych.
Skąd te objawy?
Częstą przyczyną tej choroby jest także niedobór enzymów trzustkowych spowodowany niewydolnością trzustki albo mukowiscydozą oraz niedobór kwasu solnego w żołądku. Wiele osób funduje go sobie na własne życzenie. Najpierw prowokują zgagę, jedząc zbyt tłuste i obfite posiłki, a potem próbują się jej pozbyć, zażywając leki łagodzące objawy, tzw. inhibitory pompy protonowej. Ich działanie polega właśnie na ograniczeniu wydzielania kwasu solnego w żołądku. Tymczasem jest on niezbędny m.in. do eliminacji drobnoustrojów chorobotwórczych, które dostają się do organizmu wraz z pożywieniem. Gdy w żołądku jest za mało kwasu solnego, do jelita cienkiego przedostają się bakterie, które powinny być na tym etapie eliminowane. To zaburza równowagę bakteryjną w dalszych odcinkach przewodu pokarmowego. Objawy SIBO mogą się pojawić już po kilku tygodniach regularnego zażywania leków na zgagę, a wiele osób bierze je latami.
SIBO może być także skutkiem nadużywania antybiotyków i środków przeciwbólowych (z grupy niesteroidowych leków przeciwzapalnych), które zaburzają równowagę bakteryjną w jelitach. - Paradoksalnie SIBO często pojawia się wtedy, gdy próbujemy zdrowiej się odżywiać, jeść więcej warzyw, zwiększając spożycie błonnika, który jest podstawowym pożywieniem dla bakterii jelitowych, tych dobrych i tych złych - mówi Małgorzata Desmond, dietetyk kliniczny, specjalistka medycyny żywienia.
Na diecie roślinnej dokarmiamy je kilka razy dziennie. Weganie dodatkowo nagle zwiększają w diecie ilość roślin strączkowych, które są podstawowym zamiennikiem białka zwierzęcego, a to działa na SIBO jak woda na młyn! Nagle pojawiają się bóle brzucha, biegunki, wzdęcia.
Jak ratować się w takiej sytuacji?
- Być może z czasem organizm zaadaptuje się do nowej diety. Jeśli nie, trzeba przyzwyczaić się do dolegliwości lub rozważyć zamianę restrykcyjnej diety wegańskiej na wegetariańską, w której źródłem białka mogą być jaja i nabiał - dodaje specjalistka.
Bywa, że objawy SIBO pojawiają się po powrocie z egzotycznej podróży, np. do Chin, Indii czy Tajlandii, gdzie turyści często padają ofiarą infekcji jelitowych. Dolegliwości mijają, ale po powrocie do domu pojawiają się bóle brzucha. - Pacjenci myślą, że przywieźli sobie jakąś chorobę pasożytniczą, tymczasem okazuje się, że mają SIBO wywołane prawdopodobnie tamtą infekcją jelitową - zwraca uwagę prof. Rydzewska.
Nie tylko ból brzucha
Charakterystycznym dla tej choroby dolegliwościom brzusznym często towarzyszą inne symptomy, które ustępują, gdy udaje się ją opanować. To refluks (cofanie się treści pokarmowej z żołądka do przełyku), częste bóle głowy, nawracające zapalenie zatok oraz uczucie przewlekłego zmęczenia.
- Te symptomy mają związek z przewlekłym procesem zapalnym w jelitach osoby chorej na SIBO, wywołanym przez cytokiny i endotoksyny, czyli substancje prozapalne wydzielane przez bakterie fermentacyjne - tłumaczy Małgorzata Desmond. I dodaje: - Niektórzy pacjenci skarżą się również na częste bóle głowy, pogorszenie się koncentracji, spowolnione myślenie, słabsze kojarzenie, czyli stan, który opisujemy jako "mgłę mózgową".
Co to ma wspólnego z jelitami?
Okazuje się, że bardzo dużo. Przez ostatnie lata naukowcy poświęcają wiele uwagi badaniu tzw. osi jelitowo-mózgowej. Jelita komunikują się z mózgiem za pośrednictwem nerwu błędnego. Sygnały nerwowe płyną w obydwie strony, zarówno z jelit do mózgu, jak i z mózgu do jelit. Wiadomo również, że metabolity bakterii jelitowych przenikają przez barierę krew-mózg i oddziałują na jego funkcjonowanie. Pojawia się coraz więcej prac naukowych wskazujących na związek mikrobiomu z zaburzeniami psychicznymi, takimi jak stany depresyjne czy lękowe.
SIBO często towarzyszą też niedobory witamin rozpuszczalnych w tłuszczach, w tym witaminy D. Ma to prawdopodobnie związek z tym, że chorobotwórcze bakterie zaburzają skład żółci, przez co trawienie tłuszczów staje się utrudnione. SIBO może także upośledzać wchłanianie składników odżywczych, na przykład żelaza w jelicie cienkim. Dzieje się tak, ponieważ wolne kwasy tłuszczowe mają toksyczny wpływ na enterocyty, czyli komórki błony śluzowej powlekającej jelita od środka. Dlatego SIBO zwykle towarzyszy niedokrwistość z niedoboru żelaza i witamin niezbędnych do tworzenia krwinek w szpiku kostnym.
SIBO pojawia się też częściej u osób dotkniętych chorobą Hashimoto. Przypadek? Niekoniecznie. - Długotrwała dysbioza, czyli zaburzenie harmonijnej pracy jelit, w jelicie cienkim może powodować stan zapalny w powlekającej go błonie śluzowej i prowadzić do rozszczelnienia tzw. bariery jelitowej - tłumaczy pani profesor. Wówczas może się ona stać przepuszczalna dla cząstek pokarmu, które nie powinny przenikać do krwiobiegu. Mogą one powodować aktywację układu odpornościowego, który traktuje je jako "wrogie" białko i zaczyna z nim walczyć. Stan pobudzenia układu odpornościowego może mieć związek ze skłonnością do chorób autoimmunologicznych, w tym choroby Hashimoto.
Katarzyna Koper
Zobacz również: