Reklama

Guzki na tarczycy

Samo ich wykrycie nie jest powodem do panikowania. 9 na 10 guzkowatych zmian ma charakter łagodny.

Powstają wskutek zwyrodnienia tkanki tarczycy. Dochodzi do jej włóknienia albo niekontrolowanego rozrastania się. Najczęściej nie wymagają leczenia.

Należy je tylko obserwować i sprawdzać, czy się nie powiększają. Niektóre trzeba leczyć hormonalnie.

Gdy lekarz podejrzewa nowotwór złośliwy, zmianę wycina się i bada pod mikroskopem. Na szczęście tylko co dwudziesta ma charakter złośliwy. Istotne są predyspozycje genetyczne, ale najczęściej za tworzenie się guzków odpowiada niedobór jodu, niezbędnego do produkcji hormonów tarczycy (TSH).

Reklama

Gdy dostarczasz organizmowi zbyt mało tego pierwiastka, przysadka mózgowa sterująca pracą gruczołu daje mu sygnał, by wytwarzał więcej TSH. Z powodu niedoboru jodu nie może on jednak sprostać temu zadaniu. Zaczyna wytwarzać więcej komórek pęcherzykowych - stąd rozrost tkanki i tworzenie się guzków.

Problem występuje najczęściej u kobiet po czterdziestce, mieszkających daleko od morza.

Po diagnozę do endokrynologa

Guzki gorące (nadczynne) produkują nadmierne ilości hormonów. Rzadko są to zmiany złośliwe. Są też ciepłe (obojętne) oraz zimne (niedoczynne), nieaktywne hormonalnie. Jeśli rozrost miąższu tarczycy spowodowany niedoczynnością jest znaczny, jego widocznym skutkiem jest wole. Możesz też wyczuć na szyi zgrubienie. Jednak guzki niedoczynne nie zawsze powodują zwiększenie obwodu szyi. U niektórych chorych pojawiają się natomiast inne charakterystyczne dla niedoczynności objawy, np. senność, tycie, uczucie zimna, problemy z koncentracją i pamięcią, depresja.

Niedobór hormonów odbija się też na skórze - staje się ona sucha, ziemista. Włosy słabną, kruszą się i wypadają.

Nadczynność tarczycy objawia się w całkiem inny sposób - nadmiernym pobudzeniem i rozdrażnieniem, kołataniem serca lub bólem w piersiach, problemami ze snem, chudnięciem, a także nadmierną potliwością.

Analiza krwi, scyntygrafia

W pierwszej kolejności trzeba oznaczyć poziom hormonów tarczycy: TSH, T3 i T4. Konieczne jest też USG (widać na nim guzki i nieprawidłową tkankę). Endokrynolog może też Cię skierować na scyntygrafię. Badanie to pokazuje, jak gruczoł wchłania jod promieniotwórczy, podany dożylnie. Widoczne na monitorze ciepłe i gorące guzki są najczęściej zmianami łagodnymi, natomiast zimny (niegromadzący izotopu) wymaga dalszej diagnostyki. Może być on niegroźną torbielą, ale też nowotworem złośliwym.

By to stwierdzić, lekarz wykonuje biopsję cienkoigłową (BAC) i pobiera tkanki do badania histopatologicznego. Osoba chora na tarczycę powinna do końca życia być pod opieką endokrynologa. Stosuje się leki hormonalne, a u niektórych pacjentów konieczne są naświetlania radiojodem. W przypadku zmian rakowych niezbędna jest operacja.

Na Żywo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy