Jaskra - nie daj się zaskoczyć

Diagnoza: jaskra prawie zawsze spada na pacjenta jak grom z jasnego nieba. Niestety, często jest już za późno, by ocalić wzrok. A wystarczy badać dno oka raz na kilka lat.

Czynnikiem ryzyka jest wiek powyżej 35 lat i jaskra wśród bliskich
Czynnikiem ryzyka jest wiek powyżej 35 lat i jaskra wśród bliskich123RF/PICSEL

W przypadku jaskry czas ma kluczowe znaczenie. Wczesna diagnoza daje szansę na spowolnienie postępu choroby i ocalenie wzroku, późna niestety już nie. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) jaskra jest najczęstszą przyczyną nieodwracalnej utraty widzenia u ludzi na całym świecie. Choruje na nią ok. 700 tys. Polaków, ale tylko połowa o tym wie, a jedynie 25 proc. regularnie się leczy.

Coraz cieńsza wiązka

Jaskra jest spowodowana uszkodzeniem nerwu wzrokowego, czyli wiązki składającej się z 1,2 mln neuronów, łączącej siatkówkę oka z korą wzrokową (częścią mózgu odpowiedzialną za widzenie). Działa on jak rodzaj przewodu elektrycznego pomiędzy mózgiem a okiem. Za jego pośrednictwem przewodzone są impulsy przetwarzane na obraz. Ale nerw wzrokowy to delikatna struktura, która w przypadku uszkodzenia nie ma szans na regenerację. Wiązka włókien nerwowych staje się coraz cieńsza, aż w końcu przestaje przewodzić. Dlaczego tak się dzieje?

- Główną przyczyną jaskry jest zbyt wysokie ciśnienie w gałce ocznej - tłumaczy okulistka, dr n. med. Agnieszka Jamrozy- -Witkowska z kliniki okulistycznej Optegra w Warszawie. - Dodam od razu, że ciśnienie wewnątrzgałkowe nie jest tożsame z ciśnieniem krwi. Wprawdzie badania potwierdzają, że chorzy na nadciśnienie tętnicze nieco częściej chorują na jaskrę, ale nie jest to regułą. Paradoksalnie to niskie, tzw. hipotonia, stanowi czynnik ryzyka jaskry. Ciśnienie śródgałkowe, potocznie zwane ocznym, to nacisk, jaki wywiera ciecz wodnista (substancja wypełniająca przednią komorę oka, która odżywia oko i odprowadza szkodliwe produkty przemiany materii) na ścianę twardówki i rogówki. Jego wartość zależy przede wszystkim od ilości wydzielanej cieczy wodnistej oraz tego, czy jest ona w prawidłowy sposób odprowadzana z gałki ocznej. Gdy proces ten jest utrudniony lub zablokowany - a dzieje się tak, kiedy tzw. kąt przesączania jest za wąski lub zamknięty - ciśnienie w oku wzrasta.

Od badań do diagnozy

Najprostszą nieinwazyjną metodą, wykorzystywaną do badań przesiewowych, jest tonometria bezkontaktowa typu air puff. Pacjent siada przed urządzeniem, które generuje podmuch powietrza na rogówkę i mierzy, w jakim stopniu ugina się ona pod jego naporem. Następnie przelicza te parametry na odpowiadające im wartości ciśnienia śródgałkowego. U osób z podejrzeniem jaskry lub na nią chorujących stosuje się mniej komfortowe dla pacjenta, ale za to dokładniejsze metody pomiaru, takie jak tonometria aplanacyjna po znieczuleniu oka kroplami.

Prawidłowe ciśnienie śródgałkowe powinno mieścić się w granicach 10-21 mm Hg. W diagnostyce jaskry przeprowadza się też badanie pola widzenia każdego oka z osobna. Pacjent siada przed aparatem, opiera brodę i czoło na specjalnej podpórce i obserwuje wnętrze półkolistej czaszy. Ilekroć zauważy migający w jej wnętrzu punkcik, ma nacisnąć przycisk. Również badanie dna oka jest bardzo istotne w postawieniu diagnozy. Oglądając je przy pomocy lampy szczelinowej, okulista widzi nerw wzrokowy. Zdrowy przypomina różowy lub różowopomarańczowy, szeroki pierścień z maleńkim zagłębieniem w środku.

- U chorych na jaskrę to zagłębienie powiększa się, a otaczający je pierścień staje się coraz cieńszy i blednie - tłumaczy dr Jamrozy-Witkowska. W tym czasie tracą oni kolejne obszary pola widzenia. W zaawansowanym stadium jaskry dostrzegają tylko elementy w centralnej części pola widzenia, czyli przed sobą, jakby patrzyli przez lunetę. Gdy zagłębienie w tarczy nerwu wzrokowego jest bardzo duże, a pierścień zaledwie resztkowy lub w ogóle go nie ma, pacjenci nie widzą już nic.

Dynamika rozwoju jaskry zależy od jej rodzaju i wysokości ciśnienia wewnątrzgałkowego. Im jest ono wyższe, tym szybszy postęp choroby. Sytuację pogarszają dodatkowo zaburzenia ukrwienia nerwu wzrokowego charakterystyczne dla osób w podeszłym wieku, które zwykle mają problemy z krążeniem. Jeśli do nerwu wzrokowego dociera mniej krwi, jest on słabiej odżywiony. Zdarza się, że właśnie niedokrwienie nerwu wzrokowego wydaje się jedyną uchwytną przyczyną jaskry, bo ciśnienie śródgałkowe jest prawidłowe.

Czy taki pacjent straci wzrok? Tego nie da się przewidzieć. U niektórych choroba postępuje szybko, pogorszenie następuje z roku na rok, u innych widać je dopiero w ciągu kilku lat. Ale zdarzają się osoby, które chorują od 20-30 lat, a ubytki w polu widzenia mają nadal niewielkie.

Bez ostrzeżenia

Większość przypadków to jaskra pierwotna z otwartym kątem przesączania, która rozwija się całkowicie bezobjawowo. - Pacjenci mają nieco podwyższone lub normalne ciśnienie oczne i przez lata żyją w nieświadomości, że ich nerw wzrokowy ulega degeneracji - mówi dr Jamrozy-Witkowska.

- Jeśli w tym czasie nie zbada ich okulista, prawdopodobnie trafią do niego dopiero wówczas, gdy dostrzegą, że z ich widzeniem jest coś nie tak, zaczną wpadać na futryny drzwi lub powodować kolizje samochodowe. Wtedy jednak choroba jest już zaawansowana.

Rzadsza jest tzw. jaskra wąskiego kąta. Zamknięcie kąta przesączania objawia się: silnym bólem głowy, oka, wymiotami, zaburzeniami widzenia, zawrotami głowy. Występuje przy tym bardzo wysokie ciśnienie oczne - rzędu 50-60 mm Hg. Pomimo gwałtownych, trudnych do zniesienia objawów jest ona "korzystniejsza", bo zmusza taką osobę do pilnej wizyty u okulisty. A szybka diagnostyka umożliwia wczesne rozpoczęcie leczenia.

Obniżyć ciśnienie

Uszkodzenie nerwu wzrokowego jest nieodwracalne.

- Jedyne, co można zrobić, to zmniejszyć ciśnienie śródgałkowe, by zahamować lub maksymalnie spowolnić jego dalszą degenerację i postęp choroby - wyjaśnia okulistka. - Próbujemy do tego doprowadzić różnymi sposobami. Zawsze zaczynamy od leków obniżających ciśnienie w postaci kropli do oczu, niekiedy sięgamy dodatkowo po środki doustne. Jeśli one także nie przynoszą właściwego efektu, proponujemy zabiegi laserowe, np. trabekuloplastykę lub irydotomię. Mają one na celu odbarczenie oka z nadmiaru cieczy wodnistej, co skutkuje obniżeniem ciśnienia. Coraz częściej okuliści zalecają chorym na jaskrę małoinwazyjne zabiegi polegające na wszczepieniu mikrostentów, które poprawiają odpływ cieczy wodnistej.

Niestety, zdarzają się pacjenci, u których, pomimo niskiego ciśnienia ocznego i poprawienia odpływu cieczy wodnistej, choroba postępuje i w końcu doprowadza do utraty wzroku. W ich przypadku decyduje o tym prawdopodobnie niedokrwienie nerwu wzrokowego. Wprawdzie próbuje się podawać im leki, które mają poprawić przepływ krwi przez nerw wzrokowy, ale na razie wyniki tych prób nie są zadowalające.

Ważna profilaktyka

Jaskrze nie można zapobiec, ale można spowolnić lub zahamować jej rozwój. Warunkiem jest wczesna diagnoza. Jeśli masz 35-40 lat i dawno nie byłaś u okulisty, koniecznie umów się na wizytę. Poproś o badanie dna oka i pomiar ciśnienia śródgałkowego.

- Jeśli wynik okaże się prawidłowy, wystarczy powtórzyć je po ok. 10 latach - wyjaśnia dr Jamrozy-Witkowska. Gdy okulista zauważy podejrzane zmiany na dnie oka lub wykryje podwyższone ciśnienie, konieczne są dodatkowe badania diagnostyczne. Lepiej nie odkładać ich na później, by w razie potwierdzenia podejrzenia jaskry niezwłocznie rozpocząć leczenie.

Katarzyna Koper

PANI 3/2017

Wolność Martyny Wojciechowskiej Styl.pl
PANI
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas