Jedzmy kiełki: podreperują nasze zdrowie
Warto oczywiście wyhodować je samemu. Ziarna kupujemy w sklepie ze zdrową żywnością, nie ogrodniczym, bo te są preparowane (tj. poddane obróbce termicznej i ciśnieniowej) i nie nadają się do kiełkowania.
Dlaczego są takie zdrowe?
W pierwszych dniach kiełkowania roślina posiada największą ilość substancji odżywczych - witamin, enzymów, aminokwasów. Np. w 5. dniu kiełkowania w zarodku owsa jest aż 1300 proc. więcej witaminy B2 i 500 proc. więcej witaminy A, B i kwasu foliowego niż w suchym ziarnie. Co więcej, są bardzo dobrze przyswajalne.
Które wybrać?
Twoja tarczyca ma za mało jodu - jedz kiełki lnu. Masz za wysoki cholesterol, pogorszył ci się wzrok - hoduj i jedz kiełki prosa. Kiedy dokuczają ci zaburzenia żołądkowe i jelitowe albo cierpisz na astmę - włącz do diety kiełki owsa. Natomiast gdy często się przeziębiasz - wzmocnij odporność, jedząc kiełki gryki.