Już nie chrap, kochanie

Laryngologia oferuje coraz nowocześniejsze zabiegi.

 
 © Panthermedia

Jedni gwiżdżą, inni zatykają delikwentowi nos albo dają kuksańca w żebra. Wszystko na nic. Tak samo zresztą jak dostępne w aptekach aerozole, plastry do nosa i listki na podniebienie. Środki te łagodzą skutki, ale nie usuwają najczęstszej przyczyny, tj. wiotczenia i opadania w czasie snu miękkich tkanek podniebienia, które, poruszane przez wdychane powietrze trzepoczą jak żagiel, wywołując denerwujący odgłos. Na stałe chrapanie likwiduje tylko usunięcie zatykających gardło tkanek.

Klasyczny skalpel

Najstarsza metoda polegająca na wycięciu tkanek miękkich, utrudniających przepływ powietrza, tradycyjnym nożem chirurgicznym - inwazyjna i bolesna. Powiązana z dwutygodniowym pobytem w szpitalu i długą rekonwalescencją - pozostaje po niej blizna. Możliwym powikłaniem zabiegu jest zarzucanie treści pokarmowej do nosa, przez który wydostaje się na zewnątrz.

Metoda laserowa

Plastyka podniebienia wykonywana jest wiązką promieniowania laserowego. Przecięte naczynia natychmiast ulegają zamknięciu, ponieważ laser oddziałuje na tkanki wysoką temperaturą, nawet 300°C. Stosowany dziś nowoczesny diodowy laser kontaktowy działa jedynie w miejscu przyłożenia (stąd nazwa). Pozwala to ograniczyć efekt termiczny do operowanej okolicy. Skutkiem ubocznym tak wysokich temperatur jest długo utrzymujący się obrzęk operowanych miejsc i blizna pooparzeniowa. Ból odczuwalny podczas gojenia można porównać do bólu występującego przy anginie.

Technika Celon

Nowoczesna, małoinwazyjna, bezbolesna metoda. Polega na nakłuciu podniebienia (6-8 razy) cienką elektrodą bipolarną i pozostawieniu jej przez kilka sekund. W tym czasie przepływa przez nią prąd i rozgrzewa jej czubek do temperatury 60-70°C. Powoduje to ścinanie się (koagulację) wybranych tkanek i zmniejszenie ich objętości. Po zabiegu powstają prawie niewyczuwalne blizny unoszące i usztywniające podniebienie, dzięki czemu nie opada ono nawet w czasie spania na plecach. Taka plastyka podniebienia trwa do 45 minut, wykonywana jest ambulatoryjnie, w znieczuleniu miejscowym. Po godzinie pacjent wrócić może do normalnych zajęć. Proces gojenia się i oczekiwanie na rezultaty trwa około 6 tygodni. Efekty mogą utrzymać się przez całe życie, ale trzeba liczyć się z koniecznością powtórzenia zabiegu (nie wcześniej niż po 6 latach).

Nóż harmoniczny

Wiotkie tkanki zatykające gardło wycina się nożem harmonicznym - urządzeniem wykorzystującym wibracje ultradźwiękowe. Tnie on tkanki i jednocześnie zamyka naczynia, ale nie pozostawia ran - jak skalpel, ani oparzeń - jak laser. Przez ciało pacjenta nie przepływa też prąd, co ma znaczenie dla pacjentów z rozrusznikiem serca. W porównaniu do pozostałych jest to metoda najbardziej precyzyjna, najkrótsza i zupełnie bezkrwawa. Wymaga znieczulenia miejscowego. Bywa łączona z metodą Celon.

Technika Pillar

Nazywana też palisadową. Sprowadza się do wszczepienia w podniebienie miękkie - urządzeniem przypominającym strzykawkę - trzech elastycznych implantów o długości około 2 cm i 2 mm szerokości, które z czasem przerośnięte, zostają naturalną tkanką organizmu. Modelują one i usztywniają podniebienie. Zabieg wykonywany jest ambulatoryjnie w znieczuleniu miejscowym. Trwa około 30 minut i u większości pacjentów daje natychmiastowy efekt. Zabiegi nie są refundowane przez NFZ. Kosztują - w zależności od metody: 1500-2900 zł.

Życie na gorąco 15/2011

Życie na gorąco
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas