Ostre odchudzanie, czyli... chili!

​Całe Hollywood oszalało na punkcie jednej małej tabletki, za pomocą której można rzekomo zrzucić kilka kilogramów w ciągu miesiąca! Po preparat sięgnęły ponoć największe gwiazdy show biznesu! Tylko czy skuteczność nowego termogenika faktycznie jest potwierdzona?

Ostre przyprawy i warzywa sprzyjają odchudzaniu
Ostre przyprawy i warzywa sprzyjają odchudzaniu123RF/PICSEL

Tajemnicze pigułki zawierające skondensowany wyciąg z papryczki chili podbijają całą Amerykę! Po ten preparat sięgnęły ponoć gwiazdy tego formatu co Brad Pitt i Anelina Jolie, Britney Spears, Beyonce, czy Jennifer Lopez. Już trzeciego dnia od wypuszczenia specyfiku na rynek został on sprzedany w zaskakująco wysokiej liczbie - 50 tys. opakowań. Tylko czy tabletka wyprodukowana przez duży farmaceutyczny koncern nie jest czasem... kolejnym świetnie reklamowanym "cudownym" lekiem, który tak naprawdę daje niewielkie efekty?

Odchudzanie czyli chili

Dlaczego pigułka zawierająca wyciąg z papryczki chili miałaby działać skuteczniej i szybciej niż tysiące suplementów diety, którymi zalany jest rynek farmaceutyczny? Żeby znaleźć odpowiedź na to pytanie, trzeba uważniej przyjrzeć się składowi odchudzającej pigułki i zrozumieć wpływ ekstraktu chili na nasz organizm.

Głównym składnikiem preparatu, co chętnie podkreślają producenci, jest naturalny i skondensowany wyciąg z jednej z najostrzejszych przypraw, papryczki chili. Metoda jej działania jest prosta, substancja ta po spożyciu uwalnia naturalnie występująca w papryczkach substancję kapsaicynę, która podwyższa metabolizm i daje ogólne wrażenie rozgrzania organizmu. Z zasady tej już dawno nieświadomie korzystają Hindusi, którzy wykorzystują w kuchni wiele ostrych przypraw, a nawet wśród przedstawicieli zamożnych kast, trudno znaleźć osoby cierpiące na otyłość wynikającą z przejedzenia.

Mówiąc wprost, papryczka po spożyciu podkręca nasz metabolizm na wyższe obroty, jednak, czy gwarantuje to wysokie spalanie tłuszczu, tak, jak to obiecują nam producenci cudownych tabletek?

Jedna tabletka to za mało

Problem jednak polega na tym, że spalanie tłuszczu na poziomie, który satysfakcjonowałby każdą osobę z nadwagą (czyli minimum 2 kilo tygodniowo) to proces, który jest możliwy do osiągnięcia tylko wtedy, gdy odchudzamy się z głową. A to oznacza świadomość faktu, że nikt nie schudnie od samych tylko pigułek, choćby w swoim składzie zawierały najbardziej skuteczne wyciągi z ziół.

Wie o tym każdy, kto tylko raz spróbował cudownych suplementów diety, czy herbatek. Możemy zmniejszyć wagę tylko wtedy, gdy obok suplementów diety zastosujemy również dietę (wcale nie musi być ona drakońska) i... zaczniemy się ruszać! Ale o tym aspekcie odchudzania producenci farmaceutyków raczej nie wspominają...

Gorące odchudzanie

Termogeniki, takie jak tabletka zawierająca wyciąg z papryczki chili dają jednak pewne efekty. Dostrzeżemy je, gdy po dłuższej kuracji staniemy na wadze. Masa naszego ciała zacznie się nieco zmniejszać! Tylko czy jest jakiś sposób, by na własne oczy przekonać się o mocy papryczki chili bez konieczności wyrzucania pieniędzy?

Na szczęście tak, wystarczy bowiem, że... dołączymy do naszego jadłospisu ostre przyprawy, które przyspieszają metabolizm i zapobiegają odkładania się tłuszczu. Takie działanie ma nie tylko chili, ale też pieprz czarny, gorczyca, często stosowany w herbatkach odchudzających imbir, sos tabasco, czy wasabi i wiele innych. Każda z tych substancji może z powodzeniem zastąpić reklamowany jako cudowny preparat odchudzający, na punkcie którego oszalało całe Hollywood! Oczywiście, nie sposób objadać się tymi ostrymi przyprawami od rana do wieczora, jednak warto sięgnąć choćby raz dziennie po danie zawierające bardziej pikantny smak. Choćby dlatego, że zimą, nic nie rozgrzewa od środka lepiej, niż danie na ostro!

Pigułka z papryczką chili to kolejny po diecie Duncana czy diecie kopenhaskiej produkt, na punkcie którego oszalał cały świat. Warto jednak przyjrzeć się tej cudownej pigułce nieco bliżej, niż ślepo podążać za modą i... pragnieniem zrzucenia kilku kilogramów!

Joanna Bielas

MWMedia
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas