Siemię lniane odmładza i dodaje urody
Nasiona lnu to nasza polska superżywność. Nie tylko pomagają na kłopoty z trawieniem, działają też cudownie na włosy i skórę... I do tego kosztują grosze.
W poszukiwaniu naturalnych specyfików często zachwycamy się zagranicznymi nowinkami i zapominamy o rodzimych bogactwach. Jednym z nich jest siemię lniane. Te małe ziarenka mają wielką moc. Zawierają duże ilości związków istotnych dla naszego zdrowia i wyglądu (nienasycone tłuszcze, błonnik, magnez, żelazo czy kwas foliowy). Zalane wodą warto pić, by obniżyć poziom złego cholesterolu, skutecznie walczyć z wrzodami żołądka i zapobiegać nowotworom.
Ale siemię można też stosować od zewnątrz, bo to same korzyści dla urody. Nasiona lnu są bogate nie tylko w zdrowe tłuszcze, ale również w witaminy z grupy B, witaminę E (zwaną witaminą młodości) i cynk. Wszystkie one są niezwykle ważne dla stanu naszej skóry. Nasiona zawierają także lignany, które są silnymi antyutleniaczami, a zatem przyczyniają się do usuwania z naszego organizmu wolnych rodników, które są odpowiedzialne m.in. za procesy starzenia.
Dlatego te cudowne nasionka świetnie sprawdzają się jako naturalny kosmetyk. Możesz z nich zrobić odmładzającą maseczkę na twarz: 2 łyżeczki nasion zalej 1/4 szklanki gorącej wody i odstaw na 15 minut. Po tym czasie nakładaj papkę na buzię i szyję. Po ok. 15 minutach zmyj ją ciepłą wodą.
Ale to nie wszystko. Nasiona lnu doskonale wpływają na kondycję włosów, dogłębnie je nawilżając. Dzięki nim włosy stają się miękkie i lśniące. Aby przygotować maskę, 3 łyżki stołowe siemienia zalej 1,5 szklanki wody. Gotuj ok. 15 minut, mieszając co chwilę. Gdy papka ostygnie, przecedź ją przez sito. Do tak otrzymanego śluzu dodaj łyżeczkę miodu i nanieś miksturę na włosy. Owiń kosmyki folią i umyj je dopiero po ok. 30 min. Po takiej miksturze włosy nie plączą się i ładniej się układają.
Z nasion możesz też przygotować mgiełkę. Wystarczy śluz zmieszać 1:1 z wodą i przelać do butelki z atomizerem. To też nawilża i wygładza pasma.
Zobacz także:
