Wirus przenoszony drogą płciową powoduje raka
Wirus brodawczaka ludzkiego (HPV) zwykle kojarzy się z rakiem szyjki macicy. Słusznie, ale HPV może być również przyczyną raka narządów głowy i szyi. Jest też przyczyną powstawania innych nie tak groźnych chorób. Warto wiedzieć, jak minimalizować ryzyko.
Udział HPV w procesie powstawania płaskonabłonkowego raka narządów głowy i szyi odkryto w połowie lat 90. Teraz odkrycie to nie budzi już wątpliwości, bo zostało potwierdzone w licznych badaniach.
Najczęściej rak, do którego przyczynił się wirus HPV, rozwija się w ustnej części gardła (zwłaszcza na migdałkach podniebiennych); znacznie rzadziej w krtani.
HPV to także przyczyna brodawek wirusowych, które mogą pojawić się w dowolnym miejscu na skórze. Z kolei w miejscach intymnych doprowadza do rozwoju kłykcin kończystych (brodawek wirusowych umiejscowionych na narządach płciowych).
Jak często występuje HPVSzacuje się, że każda seksualnie aktywna osoba będzie przynajmniej raz w życiu zainfekowana HPV. Większość osób przechodzi takie zakażenie bez żadnych objawów i samoistnie je zwalcza.
Kto najczęściej choruje na raka szyi i głowy
Jeszcze do niedawna na raka gardła i jamy ustnej chorowali przede wszystkim mężczyźni w wieku powyżej 50 lat, palacze, często jednocześnie nadużywający alkoholu. Wciąż stanowią największą grupę z takimi diagnozami, ale od kilkunastu lat pojawia się rosnąca nowa grupa chorych: osoby między 30. a 40. rokiem życia, w dobrej kondycji ogólnej, niepalące i umiarkowanie korzystające z mocnych trunków. W ich przypadku bezpośrednim winowajcą jest najczęściej wirus brodawczaka ludzkiego przenoszony drogą płciową.
- W ostatnich latach odnotowuje się obniżenie liczby zachorowań na tytoniozależne raki narządów głowy i szyi, co ma związek ze spadkiem liczby osób palących papierosy. Jednocześnie rośnie odsetek raków powodowanych przez wirusa brodawczaka ludzkiego, szczególnie wśród młodych ludzi. Przyczyn tego stanu rzeczy upatruje się w zmianie zachowań społecznych i obyczajów seksualnych - mówi prof. dr hab. n. med. Andrzej Kawecki, onkolog kliniczny, zastępca dyrektora ds. klinicznych Centrum Onkologii - Instytut im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie.
Jak chronić się przed HPVDo zakażenia HPV dochodzi najczęściej podczas stosunku seksualnego bez odpowiedniego zabezpieczenia. Dlatego najlepszą metodą zapobiegania zakażeniom HPV drogą płciową jest wierność jednemu partnerowi seksualnemu i stosowanie prezerwatyw. Warto jednak wiedzieć, że prezerwatywa może zmniejszać ryzyko zakażenia (ok. 75 proc), ale nie chroni w stu procentach przed kontaktem z wirusem. Nie ma zatem stuprocentowej gwarancji, zwłaszcza wtedy, gdy partnerzy mają za sobą doświadczenia seksualne - już wcześniej mogło dojść do zakażenia jednego z nich.
Osoby z brodawkami wirusowymi powinny się powstrzymać od stosunków płciowych!
Eksperci polecają szczepienia ochronne, dające dobre efekty przed zakażeniami onkogennymi szczepami wirusa HPV (nie każdy szczep HPV doprowadza do rozwoju raka). Dzięki temu minimalizujemy ryzyko rozwoju nowotworu.
Szczepienie przeciwko onkogennemu HPV nie oznacza, że zaszczepiona kobieta może zrezygnować z regularnych badań cytologicznych!
- Wartość szczepień przeciwko HPV jest jednoznacznie udowodniona w zapobieganiu rakowi szyjki macicy. Nabycie odporności na zakażenie dotyczy całego organizmu, tak więc efekt profilaktyczny dotyczy również HPV-zależnych raków narządów głowy. Szczepienia są bezpieczne, a ich upowszechnienie przełoży się na ograniczenie ryzyka związanego z tym onkogennym wirusem - mówi prof. Andrzej Kawecki.
Wirusem HPV, powodującym brodawki na skórze, można się zakazić na przykład na basenie. W związku z tym konieczne jest przestrzeganie odpowiednich zasad higieny w takim miejscu, zaś w przypadku jakichkolwiek zmian skórnych - udanie się na konsultację lekarską. Podjęte leczenie skraca czas infekcji i pozwala zarażonej osobie podjąć środki zapobiegawcze wobec bliskich, w związku z czym są mniej narażeni na chorobę.