Dokarmiasz mewy nad morzem? One sobie poradzą, ty możesz zaszkodzić
Mewy to nie bezbronne ptaki czekające na resztki z ludzkiego stołu. Dokarmianie ich może wydawać się niewinnym gestem, ale w praktyce przynosi więcej szkody niż pożytku - zarówno ptakom, jak i ludziom. Poniżej wyjaśniamy, dlaczego nie warto tego robić.

Spis treści:
- Czym tak naprawdę żywią się mewy?
- Dlaczego nie powinniśmy dokarmiać mew?
- Kiedy pomoc jest wskazana?
Czym tak naprawdę żywią się mewy?
Zanim sięgniemy po gofra czy frytki, by podzielić się nimi z mewą, warto wiedzieć, co stanowi jej naturalną dietę. Mewy to ptaki wszystkożerne i niezwykle zaradne. Ich jadłospis jest bardzo zróżnicowany i zależy od miejsca występowania oraz pory roku. Podstawą ich diety są ryby, które potrafią łowić, nurkując tuż pod powierzchnią wody. Chętnie zjadają także różnego rodzaju bezkręgowce, takie jak małże, ślimaki, kraby czy krewetki. Nie gardzą również owadami, dżdżownicami, a nawet padliną. W ich menu znajdują się także jaja i pisklęta innych ptaków.
Mewy doskonale przystosowały się do życia w pobliżu ludzi, przez co nauczyły się korzystać z pozostawianych przez nas resztek. Coraz częściej można je zobaczyć, jak przeszukują kosze na śmieci czy tereny wokół punktów gastronomicznych.
Dlaczego nie powinniśmy dokarmiać mew?
Eksperci i organizacje proekologiczne, takie jak WWF Polska, apelują o zaprzestanie dokarmiania tych ptaków. Powodów jest co najmniej kilka i każdy z nich powinien dać nam do myślenia.
1. Szkodzimy ich zdrowiu: ludzkie jedzenie, takie jak chleb, frytki, chipsy czy słodycze, jest dla mew szkodliwe. Nie zawiera niezbędnych dla nich składników odżywczych, a jest bogate w sól, konserwanty i puste kalorie. Taka "dieta" prowadzi do chorób układu pokarmowego, otyłości, a w skrajnych przypadkach nawet do śmierci. Długotrwałe spożywanie pieczywa może powodować u ptaków wodnych chorobę zwaną "anielskim skrzydłem", która deformuje stawy w skrzydłach i uniemożliwia latanie.
2. Zmieniamy ich naturalne zachowanie: dokarmianie sprawia, że mewy tracą swój naturalny instynkt łowiecki i oswajają się z obecnością człowieka. Zamiast samodzielnie zdobywać pożywienie, uczą się, że łatwiejszym jego źródłem są ludzie. To prosta droga do uzależnienia ich od nas. Ptaki, które przyzwyczają się do łatwego pokarmu, mogą mieć problem z przetrwaniem, gdy zabraknie turystów.
3. Prowokujemy agresję: mewa, która kojarzy człowieka z jedzeniem, staje się bardziej natarczywa i agresywna. Ptaki te potrafią wyrywać jedzenie prosto z rąk, a nawet atakować w poszukiwaniu smacznego kąska. Takie zachowania, często sprowokowane przez ludzi, prowadzą do niebezpiecznych sytuacji i konfliktów.
4. Zaburzamy ekosystem: dokarmianie prowadzi do nienaturalnego wzrostu populacji mew w miejscach turystycznych. Może to negatywnie wpłynąć na inne gatunki ptaków oraz zaburzyć delikatną równowagę lokalnego ekosystemu.

Kiedy pomoc jest wskazana?
Dokarmianie ptaków wodnych, w tym mew, jest uzasadnione jedynie w wyjątkowych sytuacjach. Chodzi tu przede wszystkim o okresy długotrwałych i silnych mrozów, kiedy zbiorniki wodne są skute lodem, a ptaki mają bardzo ograniczony dostęp do naturalnego pokarmu. Nawet wtedy należy jednak pamiętać, by podawać im odpowiednią karmę, a nie resztki z naszego stołu.
Pamiętajmy, że mewy to dzikie zwierzęta, które doskonale radzą sobie w swoim naturalnym środowisku. Obserwujmy je z dystansu, cieszmy się ich obecnością, ale nie ingerujmy w ich życie, oferując im szkodliwą dla nich "pomoc". Plaża to ich dom, a my jesteśmy tam tylko gośćmi.







