Głaszczesz tak psa? Behawiorysta ostrzega Polaków
Głaskanie psa może wydawać się niezwykle oczywistą sprawą i wiele osób zakłada, że taki rodzaj bliskości jest przyjemny zarówno dla psa, jak i dla człowieka. Okazuje się jednak, że to niekoniecznie prawda, a temat w swoich mediach społecznościowych poruszył trener psów i behawiorysta, Krzysztof Tatar.

Dotyk. Czy zawsze pies go oczekuje?
Coraz więcej i szerzej mówi się o potrzebach psów, czyli zwierząt, które towarzyszą ludziom od wieków. Na przestrzeni ostatnich lat i nowych badań naukowych, a także obserwacji behawiorystów i zoopsychologów, wiemy coraz więcej na temat tych zwierząt.
Zmienia się podejście do nich, a także ich traktowanie przez opiekunów. Wciąż jeszcze niestety funkcjonują zachowania, często wynikające z niewiedzy opiekunów, które nie uwzględniają najnowszej wiedzy o psach.
Tego tyczy się chociażby podejście do głaskania psa. Dotyk w ogólnym założeniu ma być formą wyrażania bliskości i służyć do sprawiania przyjemności zarówno człowiekowi, jak i psu. Jednak psy, podobnie jak i ludzie, to indywidualne stworzenia i to, co jednemu będzie sprawiać przyjemność, drugiemu już nie.
Wciąż niestety można zauważyć wśród społeczeństwa próby przekroczenia granicy i głaskanie, tarmoszenie, czy poklepywanie psa, nawet obcego, na siłę. To często prowadzi do nieporozumień na linii człowiek-pies i może dojść nawet do pogryzienia, co kończy się niezrozumieniem zachowania ze strony człowieka.
By polepszyć tę komunikację, w sieci pojawiły się schematyczne obrazy ciała psa, gdzie zwierzęta zazwyczaj lubią być głaskane. "Bezpieczne strefy głaskania" według wielu rysunków obejmują najczęściej nasadę ogona, szyję i klatkę piersiową, ryzykowne zaś według rycin jest dotykanie głowy, łap i ogona.
Czasem faktycznie taki schemat może się sprawdzić, ale biorąc pod uwagę indywidualne preferencje zwierząt, może on skutkować pojawieniem się nieporozumienia. Stąd w mediach społecznościowych pojawiło się wyjaśnienie ze strony znanego behawiorysty, Krzysztofa Tatara.
Behawiorysta ostrzega. "Pies to nie pluszak"

Krzysztof Tatar to polski trener psów i behawiorysta. Jest wieloletnim praktykiem, co wyraża się w licznych szkoleniach i konsultacjach dla właścicieli czworonogów, a jego media społecznościowe pełnią rolę edukacyjną dla opiekunów psów. To w najnowszym wpisie w swoich mediach społecznościowych poruszył temat mapy głaskania psa.
"Pies to nie pluszak. To żywa, czująca istota - z emocjami, wspomnieniami i granicami. I choć dla nas dotyk jest wyrazem czułości, dla psa może być czymś zupełnie innym" - zaznaczył na wstępie behawiorysta.
Specjalista w dalszej części wpisu wyjaśnia, że z punktu widzenia człowieka dotyk to forma okazywania emocji, jednak z punktu widzenia niektórych psów, dotyk może być ingerowaniem w ich granice. Ten dotyk może być trudny dla psa, jeżeli nie jest on dobrowolny, a pod przymusem lub gdy pies ma za sobą traumatyczne doświadczenia.
"Pies nie urodził się z potrzebą bycia głaskanym. Ale może ją rozwinąć - w relacji, w zaufaniu, we właściwym momencie" - podkreśla Krzysztof Tatar w swoim wpisie.
Behawiorysta ostrzega, że faktycznie sporo psów lubi być głaskanych po bokach szyi, na klatce piersiowej, u nasady ogona, za uszami, czy pod brodą, ale to nie jest regułą.
"Niektóre psy nie chcą być dotykane NIGDZIE. I to też jest OK" - zaznacza behawiorysta.
Co wpływa na to, że pies chce być głaskany?

Krzysztof Tatar zaznaczył także, że istnieje wiele czynników, które wpływają na to, że nasz dotyk może sprawić psu przyjemność. Przede wszystkim to budowanie więzi i relacji z psem. My sami także nie chcielibyśmy, by obce osoby na ulicy nas dotykały, więc dlaczego psy także mają tego pragnąć?
Zazwyczaj, by dotyk sprawiał przyjemność psu, trzeba czasu, cierpliwości i delikatności ze strony człowieka. Szarpanie, tarmoszenie i poklepywanie w pierwszym kontakcie nie jest dobrym pomysłem na zbudowanie pełnej zaufania więzi.
Zdaniem behawiorysty ważny jest także temperament psa (niektóre psy są bardziej niezależne), a także stan emocjonalny: "zestresowany, zmęczony lub chory pies może unikać dotyku". Dodatkowo specjalista apeluje: "jeśli pies śpi, je lub odpoczywa, nie zakłócaj mu tego".
Głaskanie psa także zdaniem polskiego trenera psów nie powinno być nagrodą za dobre zachowanie.
Głaskanie to nie nagroda za bycie miłym. To prawo wyboru. Usiądź obok psa. Daj mu przestrzeń. Zobacz, czy sam podejdzie, czy Cię szturchnie nosem, czy się wtuli. To jego zaproszenie. W jego tempie, na jego warunkach. Tylko wtedy głaskanie naprawdę buduje relację.
Jeżeli faktycznie chcemy zbudować trwałą, pełną szacunku i zaufania więź z psem, a nie tylko zaspokoić swoje ludzkie potrzeby dotyku miłego psa, to ten proces powinien odbywać się w uważności i trosce o wzajemne granice.
Czasem może trwać to nieco dłużej i wymagać od nas sporego zaangażowania i cierpliwości.