Psy pomogą w ograniczeniu rozprzestrzeniania się choroby. Naukowcy zaskoczeni
Naukowcy od dawna zajmują się niezwykłością psiego węchu i tym, z jakimi wiąże się to możliwościami dla człowieka. Pies potrafi nie tylko wyczuć stres lub zbliżający się atak padaczki, ale jak się okazuje, może o wiele więcej. Nowe badania z Uniwersytetu Cornell w USA pokazują, że psy mogą przysłużyć się także w... uprawach na rozmaitych plantacjach.

Spis treści:
Niezwykłość psiego węchu. Jak pies czuje rosół?
Psi węch jest naprawdę niesamowity i znacznie przewyższa ludzki pod względem czułości oraz zdolności do rozróżniania zapachów. Psy mają około 300 milionów receptorów węchowych w nosie, a dla porównania ludzie mają ich jedynie około 5-6 milionów.
Zobacz również:
- Co zrobić z gałęziami z ogrodu? Nie pal ich, bo spotka cię sroga kara
- Upały potrafią zrujnować zdrowie. Kto musi najbardziej uważać?
- Edukacja domowa wyłącznie dla uprzywilejowanych? Resort szykuje duże zmiany
- Brzmi jak troska, coraz częściej jest rozkazem. Dlaczego kobiety mają dość "ładnego wyglądania"
Dodatkowo nasze domowe zwierzęta mają specjalny narząd zwany narządem Jacobsona, narząd przylemieszowy, który pozwala im wykrywać zapachy poszczególnych hormonów - kluczowych dla komunikacji i rozpoznawania innych zwierząt, czy nawet ludzi i oceny ich stanu.
Psy potrafią rozdzielać mieszane zapachy na poszczególne składniki. Dla psa każda kropla potu, perfum czy pyłek w powietrzu to osobny element zapachowej "układanki". To tak, jakby podczas gotowania rosołu, czuć osobno każdy jego składnik.
Nie jest już niczym nowym w świecie nauki, że psy potrafią wyczuć choroby, takie jak nowotwory, cukrzyca, epilepsja czy nawet stany związane z lękiem, agresją, czy niepokojem. Potrafią tego dokonać, zanim objawy będą zauważalne przez człowieka.
O niesamowitości psiego węchu może też świadczyć fakt, że niektóre psy są w stanie wyczuwać zapachy nawet pod wodą, co wykorzystuje się w akcjach poszukiwawczych.
Nic więc w tym dziwnego, że naukowcy wciąż badają możliwości psiego węchu i ludzi wciąż mogą zaskakiwać nowe wnioski płynące z badań.
Naukowcy pod wrażeniem. Otworzyły się nowe możliwości?

Okazuje się, że psy mogą pomóc nie tylko w zakresie ludzkich chorób, ale nowe możliwości otwierają się przed rolnikami i ekologami. Nosy wyszkolonych psów będą mogły być użyteczne w walce z inwazyjnymi owadami z rodziny świetlikowatych. Możliwe, że wykorzystanie psiego węchu pomoże ograniczać rozprzestrzenianie się owadów na plantacjach.
Badanie przeprowadzone przez Uniwersytet Cornell wykazało, że wyszkolone psy, ras labrador retriever i owczarek belgijski malinois, lepiej od ludzi wykrywały masy jaj w zalesionych obszarach w pobliżu upraw.
Muchówka plamista, którą po raz pierwszy wykryto w Pensylwanii w 2014 r., od tego czasu rozprzestrzeniła się na 18 innych stanów, w tym Nowy Jork, gdzie ten inwazyjny, niszczycielski owad żeruje na szerokiej gamie roślin żywicielskich, w tym na winoroślach, jabłoniach, chmielu, klonach i orzechach włoskich.
Ten problem stanowi poważne wyzwanie w uprawie roślin, a psy mogą pomóc w rozwiązaniu tego impasu.
"Inwazja plamistej muchy letniej w winnicy może spowodować śmiertelność od 80 proc. do 100 proc. winorośli w ciągu jednego sezonu wegetacyjnego" - powiedziała Angela Fuller profesor na Wydziale Zasobów Naturalnych i Środowiska, opisując badanie w naukowym czasopiśmie "Ecosphere".
Fuller i współpracownicy wybrali 20 winnic w Pensylwanii i New Jersey, o których wiadomo, że są zarażone przez muchówki. Następnie zmapowali obszary wzdłuż rzędów winorośli i w sąsiednich lasach. Następnie pracownicy badali masy jaj, podczas gdy psy na smyczy z ludzkim przewodnikiem skanowały te same miejsca w różne dni, więc zapachy ludzi nie miały wpływu na psy i ich wykrywanie zapachu insektów.
W sąsiednich lasach, gdzie wiele tych owadów zimuje, a następnie wychodzi, aby zarażać winnice, psy miały trzy, a nawet cztery razy więcej wykryć niż ludzie.
"Psy znajdują masy jajowe za pomocą węchu. Tak więc w bardzo złożonym środowisku psu, jak okoliczny las, łatwiej jest wyczuć zapach, niż człowiekowi zobaczyć coś tak małego jak jaja owadów" - powiedziała Fuller.
Wyjątkowe psy do zadań specjalnych

Te dwie rasy psów - labrador retriever i owczarek belgijski malinois, zostały wyszkolone do wykrywania zapachu mas jajowych plamistej latarni przez profesjonalnych trenerów z New York-New Jersey Trail Conference i Working Dogs for Conservation. W latach ubiegłych zespoły szkoliły psy do wykrywania innych inwazyjnych owadów, roślin i patogenów.
Finalnie po szkoleniu psy w lasach znajdowały 7,6 masy jaj na godzinę w porównaniu z 6,7 masy jaj insketów na godzinę u ludzi. Aby poprawić wczesne wykrywanie i szybką reakcję - najskuteczniejszą strategię zwalczania szkodników po ich wtargnięciu na dany obszar - rolnicy, ekolodzy i zarządcy gruntów mogliby uzupełniać badania prowadzone przez ludzi o wyszkolone psy tropiące.
To nie pierwszy raz, gdy te dwie rasy tak dobrze radzą sobie w detekcji węchowej. Labradory mają wyjątkowo czuły węch, ale ich przewaga nad innymi psami nie polega na liczbie receptorów węchowych, lecz na tym, jak skutecznie potrafią korzystać ze swojego nosa.
Z kolei owczarki belgijskie mają świetnie rozwinięty węch, ale ich przewaga nad innymi rasami leży głównie w ich zwinności, szybkości i wytrzymałości oraz w chęci współpracy z przewodnikiem. Choć pod względem węchu mogą nieznacznie ustępować rasom stricte tropiącym, to ich inteligencja i wytrwałość sprawiają, że są niezastąpione w zadaniach wymagających szybkości reakcji i precyzji.
Obie rasy mają świetne geny predysponujące je do tropienia, ale kluczowy jest odpowiedni trening. Psy są uczone "od podstaw", jak analizować zapachy i tropić w specyficznych sytuacjach.