Tak w 2025 roku wygląda dom z filmu "Kevin sam w domu". Fani są zawiedzeni?

"Kevin sam w domu" to film, który 35 lat temu poruszył niejedno serce i sprawił, że na niejednej twarzy zagościł szeroki uśmiech, podczas śledzenia emocjonujących przygód małego Kevina. Film miał premierę w 1990 roku i powstał jako połączenie ducha świątecznej opowieści i komedii slapstickowej. Scenariusz napisał John Hughes, a film reżyserował Chris Columbus - duet, który już wcześniej odnosił sukcesy w kinie familijnym. Produkcja filmu trwała około 83 dni, budżet wyniósł kilkanaście milionów dolarów, a największą gwiazdą okazał się 9-letni Macaulay Culkin w roli Kevina McCallistera. Film trafił w idealny moment: mieszanka ciepła rodzinnego i bożonarodzeniowej nostalgii.

Coś, co zapadło fanom filmu w pamięci, to nie tylko sama fabuła, wyjątkowe role i aktorzy, ale też sam dom, w którym mieszkał filmowy Kevin wraz ze swoją rodziną. Sceny z domem Kevina nakręcono w prawdziwej posiadłości.

Wnętrza domu w większości odtworzono na planie (w tym przypadku w hali gimnastycznej jednej ze szkół), żeby zapewnić miejsce na sprzęt i bezpieczną pracę ekipy - w finalnej wersji filmu jednak widać prawdziwą klatkę schodową i kilka autentycznych fragmentów domu. Po sukcesie filmu dom szybko stał się atrakcją turystyczną.

Adres posiadłości, która już na zawsze chyba będzie określana mianem "domu Kevina" jest powszechnie znany: 671 Lincoln Avenue, Winnetka, Illinois - ok. 40 minut pociągiem od centrum Chicago. To rezydencja w stylu georgiańskim z czerwonej cegły, z symetryczną fasadą, dużą klatką schodową i rozległym podjazdem. Dom zbudowano w 1921 roku i w rzeczywistości to prywatna posiadłość, a nie park rozrywki czy muzeum, dlatego turyści powinni zachowywać odstęp i szanować prywatność mieszkańców.

Kto oglądał film "Kevin sam w domu" potrafi sobie w kilka chwil przypomnieć wnętrza wspaniałej posiadłości - pełne koloru, przytulności, może też z odrobiną "kiczowatości" podanej w uroczy sposób.

Na zewnątrz - elegancki, "amerykańsko-świąteczny" dom z lampkami i klasyczną dekoracją bożonarodzeniową - wieńcem na drzwiach wejściowych. Wiele prób i ujęć zrobiono przed i wokół klatki schodowej, stąd jej rozpoznawalność. Wnętrza, które widzimy w filmie - salon, kuchnia, były w dużej części rekonstrukcją na planie zdjęciowym. Prawdziwy dom zapewnił jednak charakterystyczny nastrój i kilka kluczowych elementów scenografii, które stały się ikoniczne.

Dom stał się szybko elementem popkultury. Film miał wpływ na to, jak społeczeństwo wyobraża sobie "idealny" świąteczny dom rodzinny: szeroka, ceglasta elewacja, duże okna, okazała klatka schodowa. Obrazy te wręcz utrwaliły pewien stereotyp "bezpiecznego" domu rodzinnego w kulturze zachodniej. W praktyce film bardziej utrwalił pewne estetyczne wyobrażenia. Wiele osób traktowało dom Kevina przez lata, a nawet do dziś widzimy tego przejawy, jako inspirację dekoratorską - bożonarodzeniowe aranżacje, dywaniki, klasyczne tapety. To wszystko kojarzy nam się z przytulnością i atmosferą domu, zwłaszcza w trakcie świąt.

Pstrokaty fotel nie pasuje do kanapy, a ta z kolei nie pasuje do wzorzystej tapety? To nic. Ważne, że kanapa jest duża i wygodna, w kominku pali się ogień, a w kuchni na każdym krześle z innego kompletu siedzą członkowie rodziny. Całość dopełniała mnogość świątecznych dekoracji - wieńców, girland, choinek - licznych i kolorowych. Taki właśnie dom Kevina budzi wspomnienia z dzieciństwa i koi wiele już dorosłych serc.

W ostatnich latach posiadłość w Winnetke przeszła renowację i powiększenie. Nieruchomość została gruntownie odnowiona tak, by utrzymać charakterystyczne elementy z których jest znana, ale jednocześnie dom został zdecydowanie dostosowany do współczesnych standardów i wymagań. Po gruntownych pracach i remoncie dom pojawiał się w ofertach krótkoterminowego wynajmu - zdarzały się nawet oferty typu "noc w domu z filmu" organizowane sezonowo.

W 2024-2025 roku media informowały o zmianach własności: dom przeszedł kilka transakcji i remontów, a po krótkim okresie ofert sprzedaży i renowacji w 2025 roku jest obecnie prywatną rezydencją, ale nie figuruje w aktywnych ofertach sprzedaży.

Pod postami w mediach społecznościowych, w których pokazana jest metamorfoza domu, można przeczytać negatywne komentarze:

"To jest niesamowicie przygnębiające", "dom stracił duszę", "Zapłaciłbym 10 razy więcej za ten dom, gdyby zachował się w oryginalnym stanie" - piszą pod zdjęciami zasmuceni internauci.

Faktycznie, patrząc na najnowsze zdjęcia z domu, został on niemal pozbawiony koloru. Wszystkie pomieszczenia utrzymane są obecnie w biało-szarej tonacji i w niezwykle nowoczesnym, minimalistycznym stylu. Wnętrza te stanowią kontrast w stosunku do tych z 1990 roku.