Księżna Maria jak Meghan Markle. Dlaczego tylko jedna odniosła sukces?
Oprac.: Karolina Iwaniuk
Obydwie pochodzą z innych krajów, niż rodziny, do których dołączyły. Księżna Maria i Meghan Markle musiały wiele zmienić w swoim życiu, by dołączyć do królewskich rodzin. Ich historie są do siebie podobne, ale tylko jedna z nich odniosła sukces i niebawem zostanie królową. Co sprawiło, że Duńczycy pokochali księżną Marię pochodzącą z Australii, a Brytyjczycy pragną zapomnieć o kimś takim, jak Meghan Markle?
Spis treści:
Dwie księżne, podobne historie i różny finał
Meghan Markle dołączyła do brytyjskiej rodziny królewskiej w listopadzie 2017 roku, kiedy to ogłoszono jej zaręczyny z księciem Harrym. Jej postać budziła kontrowersje od samego początku - afroamerykanka, rozwodniczka, aktorka - miała dołączyć do wielopokoleniowej rodziny z tradycjami.
Zobacz również:
Sytuacja uległa zmianie po ślubie pary w maju 2018 roku... na gorsze. Relacje rodzinne między Meghan Markle, a bliskimi księcia Harry'ego zaczęły wychodzić na jaw i nie napawało to nikogo optymizmem.
Dość szybko okazało się, że Meghan Markle nie odnalazła się w nowej rzeczywistości, jaką było dołączenie do królewskiego rodu w obcym kraju. Amerykanka z przeszłością nie zyskała poklasku wśród Brytyjczyków i dziś Meghan Markle wraz z księciem Harrym i dwójką swoich dzieci nie są mile widziani na królewskim dworze.
Do pewnego momentu historię Meghan Markle można porównać do tej należącej do księżnej koronnej Marii. Mary Elizabeth Donaldson, Australijka, która poznała przyszłego króla Danii w australijskim pubie podczas Igrzysk Olimpijskich w 2000 roku.
Ich zaręczyny odbyły się w październiku 2003 roku, gdy wówczas 31-letnia Maria niezwykle przejęta i onieśmielona konferencją prasową, przepraszała, że jeszcze nie wszystko rozumie po duńsku, choć stara się jak najszybciej nauczyć tego języka.
Mary, która nie pochodziła z rodziny w żaden sposób związanej z jakąkolwiek monarchią, wiodła niezwykle normalne życie w rodzinnej Australii. Jednak gdy na jej drodze pojawił się książę, postanowiła zmienić dla niego swoje życie, jak... Meghan Markle dla księcia Harry'ego.
Księżna Maria pokochała nie tylko mężczyznę, ale cały kraj
Gdy księżna Maria żegnała się z ukochaną Australią, wiedziała, że Dania będzie teraz jej nowym domem. Nową ojczyzną. We wzruszającym przemówieniu z okazji 50. urodzin męża, księcia Fryderyka, mówiła w poruszający sposób nie tylko o ich miłości, ale także swojej miłości do Danii, w której poczuła się jak w domu od pierwszych chwil.
W wielu wywiadach podkreślała, że nie tylko rodzina księcia Fryderyka, łącznie z teściową, królową Małgorzatą II, ale także po prostu Duńczycy, przyjęli ją niezwykle ciepło, z podziwem dla jej nauki nowego języka i z miłością - akceptując ją taką, jaka jest oraz jej pochodzenie.
W rozmowie z duńskim dziennikarzem Johannesem Langkilde wspominała swoje początki w roli księżnej. Nie ukrywała ona wzruszenia, mówiąc o tym, jak zaczęła czuć się Dunką, wchodząc w nową rolę i przyjmując nowe obywatelstwo oraz angażując się całą sobą w sprawy swojego nowego kraju.
Ślub Marii i Fryderyka w 2004 roku był, jak powiedziała to królowa Małgorzata II, dniem miłości i radości. W weselnej przemowie to właśnie królowa wyraziła radość z dołączenia Marii do rodziny i jednocześnie wyraziła swoją nadzieję, że zawsze będą oni godni jej zaufania, co wywołało niemałe poruszenie w duńskiej prasie.
Od samego początku było widać wsparcie ze strony rodziny królewskiej, narodu oraz samego męża Marii, a sama księżna wykazywała ogromne zaangażowanie w to, by nie tylko mówić po duńsku, ale po prostu by stać się Dunką.
Niedługo księżna Maria zostanie królową Danii po abdykacji swojej teściowej, królowej Małgorzaty II, co wprowadza ekscytację i radość w oczekiwaniu na powiew nowości na królewskim tronie Danii.
To tu właśnie historie Meghan Markle i księżnej Marii mocno zaczynają się od siebie różnić.
Meghan Markle nigdy nie zapomniała o Ameryce. Niezaleczona wyrwa w sercu
Meghan Markle nie musiała uczyć się nowego języka po przeprowadzce do Wielkiej Brytanii. Zmiana jednak okazała się dla niej o wiele bardziej wymagająca, niż przeprowadzka z Australii do Danii dla księżnej Marii.
Meghan Markle z czasem czuła się w Wielkiej Brytanii coraz gorzej, a gdy zdecydowała się wraz z księciem Harrym uciec najpierw do Kanady, a finalnie powrócić do USA, zrozumiała, jak bardzo tęskniła za domem.
W wywiadzie przeprowadzonym przez Oprah Winfrey, a następnie w dokumencie Netflixa "Harry&Meghna", podkreślała brak wsparcia ze strony rodziny królewskiej.
To był jeden z punktów zwrotnych w życiu Meghan Markle po otrzymaniu tytułu księżnej. Nie potrafiła ona pokochać Wielkiej Brytanii w taki sposób, w jaki Mery pokochała Danię.
Zobacz też: 75 urodziny królowej Małgorzaty II
Działaczki, feministki i buntowniczki
Zarówno księżna Maria, jak i Meghan Markle angażują się w działalność na rzecz kobiet. Meghan Markle walczyła o kwestie równouprawnienia od niezwykle młodych lat, kiedy to oburzyła ją... telewizyjna reklama.
Miała zaledwie 11 lat, gdy zwróciła się do ówczesnej pierwszej damy, Hillary Clinton, oraz do prawniczki broniącej praw kobiet, Glorii Allred, a także do prezenterki telewizji Lindy Ellerbee, wyrażając sprzeciw. Jej zdaniem - jedna z reklam płynu do mycia naczyń, której hasło brzmiało: "Kobiety w całej Ameryce walczą z tłustymi garnkami i patelniami", było dyskryminujące. 11-latka postanowiła już wtedy walczyć w tym zakresie.
Nie przestawała tego czynić już jako osoba dorosła, a także później - jako księżna. Księżna Maria zaś zaangażowała się na rzecz wielu organizacji już jako księżna. Wybrała właśnie te organizacje, które promują rolę kobiet w społeczeństwie oraz przeciwstawiają się przemocy domowej.
W 2016 roku okazało się, że do tego obszaru działalności zainspirowała ją wizyta w Czadzie, gdzie usłyszała, że w tym kraju "kiedy kobieta rodzi jest jedną nogą w grobie". To nią wstrząsnęło i właśnie wtedy księżna Maria postanowiła poświęcić swoją rolę w rodzinie królewskiej pracy na rzecz kobiet.
Zarówno Meghan Markle, jak i księżna Maria nie boją się zabierać głosu publicznie, także w kontrowersyjnych sprawach. Natura buntowniczki, działaczki i feministki nie jest im obca. Panie jednak, tak podobne do siebie, wykorzystały te energie zupełnie inaczej.
I dziś to właśnie jedna z nich zostanie niebawem królową obcego sobie wcześniej kraju, a druga postanowiła powrócić do ojczyzny, bo miłość do niej była silniejsza, niż rola księżnej.