Zupy, jakie jadano za czasów PRL. Jakie przepisy warto odtworzyć
W minionych czasach, mam tutaj na myśli PRL, nie było tylu dostępnych produktów, co obecnie. Dotyczyło to zarówno lokalnych, jak i zagranicznych dóbr. Mimo wszystko udawało się zrobić “coś z niczego”. Dzisiaj mam dla was garść przepisów na zupy z tego okresu, które warto sobie przypomnieć.
Na samym początku podzielę się z wami przepisem na wodzionkę - najprostszą zupę na świecie.
Do jej przygotowania nie potrzeba więcej, niż tylko: wrzątek, chleb, czosnek i tłuszcz. Wodzionka oryginalnie wywodzi się ze Śląska. Tam serwowano jej różne wersje. Co ciekawe, zupę podawano nie tylko na obiad, ale też na śniadanie czy kolację. W bardziej "bogatej" wersji dodawano do niej skwarki, a zamiast wody, bulion. Niewielu pamięta smak słynnej wodzionki, ale zachęcam, by go sobie przypomnieć.
Zobacz również: Jabłkowe rarytasy od Ewy Wachowicz. Deser ze słoika to prawdziwy hit
Opis przygotowania:
Chleb pokroić w kostkę, wrzucić do głębokiego talerza. Dodać posiekany czosnek oraz smalec. Zalać wrzątkiem. Udekorować posiekanym koperkiem i od razu podawać.
W moim rodzinnym domu, zwłaszcza jesienią i zimą, jadaliśmy (nawet na śniadanie) "uboższą" wersję żurku. Zupę przygotowywało się w oparciu o zakwas, wodę, przyprawy i skwarki ze słoniny. Opcjonalnie dodawaliśmy jajko. Zanim przejdę do przepisu na tę prostą zupę, to podzielę się recepturą na zakwas. Można go robić z mąki żytniej, ale moja mama, a teraz ja robię go z płatków owsianych.
Zobacz również: Ewa Wachowicz: Nieoczywiste przepisy z wykorzystaniem mięsa mielonego
Opis przygotowania:
Płatki wsypać do litrowego słoika. Dorzucić czosnek, liście laurowe i ziele angielskie. Zalać letnią wodą. Przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na 4-5 dni.
Na bazie tego zakwasu proponuję przygotować "uboższą" wersję żurku.
Opis przygotowania:
Drobno pokrojony boczek usmażyć w garnku o grubym dnie. Następnie dodać liść laurowy, ziele angielskie, posiekany czosnek i zalać wodą. Dodać roztarty w dłoniach suszony majeranek i chwilę pogotować.
Zakwas przecedzić przez sito. Łyżką odcisnąć płatki, by oddały cały swój smak. Zakwas dodać do garnka, doprawić solą i sporą ilością świeżo zmielonego pieprzu. I znowu chwilę pogotować.
Podawać z jajkiem ugotowanym na twardo.
Zobacz również: Kanapkowe pasty warzywne. Z czego i w jaki sposób je przygotowywać?
Pamiętam czasy kiedy wiele rzeczy w sklepach można było dostać "na kartki", w tym wędliny. Mięso było bardzo pożądanym produktem. Niejednokrotnie kupowało się go z kością. Samo mięso służyło do robienia np. pieczeni czy kotletów, z kolei kości stanowiły podstawę zupy. Teraz bez problemu kupimy jedno i drugie. Poniżej przepis na zupę "na kościach" z kaszą jaglaną.
Opis przygotowania:
Do ciepłego wywaru wrzucić obrane i drobno pokrojone warzywa (oprócz ziemniaków). Przyprawić liściem laurowym, zielem angielskim oraz lubczykiem. Kaszę przelać wrzątkiem na sicie i wrzucić do garnka. Dodać opaloną cebulę i ugotować do miękkości, przy czym mniej więcej w połowie gotowania dorzucić jeszcze pokrojone w kostkę ziemniaki.
Doprawić solą i pieprzem. Podawać okraszone skwarkami. Udekorować posiekaną pietruszką.
W wielu domach w niedzielę serwowało - i wciąż serwuje się rosół. Podobnie było w moim rodzinnym domu. Było go zwykle na tyle dużo, że na drugi dzień moja mama na jego bazie robiła zupę pomidorową. To nie jedyny sposób na wykorzystanie nadmiaru tego "płynnego dobra". Można na jego bazie zrobić też lane kluski- ulubione mojej bratanicy. Do ich przygotowania potrzebujecie tylko jajka i mąkę.
Do miski wbić jajka i wsypać mąkę. Zmiksować na jednolitą masę, gęstszą niż do naleśników.
Do gotującego się rosołu wlać małym strumieniem jajka zmiksowane z mąką. Zamieszać i gotować ok dwie minuty. Podawać z posiekaną natką pietruszki.
Jeśli tak jak ja, lubicie zupy, to przypomnijcie sobie powyższe przepisy. A może ich nie znacie? Tym lepiej, ponieważ założę się, że będą smacznym zaskoczeniem, które na stałe zagości w waszym menu.