Reklama

Zaskakujący bób

Niesamowita jest pasta z bobu, którą przygotowuję jako panierkę do polskiej, młodej baraniny.

Z ugotowanego na miękko bobu ucieram purée, ugniatając je z czosnkiem, tymiankiem i odrobiną czarnuszki. Mieszam to z jednym jajkiem i w tak powstałej paście dokładnie panieruję barani comber.

Upieczony w ten sposób jest niebiańsko chrupki i smakuje fantastycznie. Świetnym pomysłem na lato jest też sałata z surowego, młodziutkiego bobu i świeżej mięty, zmieszanych z winegretem na bazie soku z lemonek i oliwy z oliwek.

Moja przyjaciółka z Satno Domingo nauczyła mnie z kolei dania, które nazwała po prostu arroz con haba, czyli ryż z bobem. Do ugotowanego bobu z ryżem dodała całe mnóstwo kolendry, kawałki upieczonego kurczaka ze skórą, cukinię i liście sałaty. Z Hiszpanii pamiętam jeszcze bób smażony na pata negra, czyli czarnej szynce iberyjskiej. Maleńkie ziarenka bobu, razem ze skórą smaży się na oliwie i pokrojonych plastrach szynki, zupełnie jak na boczku. Do tego odrobina czosnku i gotowe.

Reklama

Zaskakujący smak ma również chłodnik z bobu. Potrzebujemy jednego pora, pół kilograma ugotowanego i obranego ze skórek bobu, dwa ugotowane ziemniaki, pół litra porządnie odtłuszczonego rosołu z kury, niepełną szklankę tłustej, kwaśnej, wiejskiej śmietany, łyżkę koziego twarogu, pół szklanki oliwy z oliwek oraz sól, biały pieprz i trochę octu z białego wina.

Posiekanego pora dusimy na maśle, dodajemy do pozostałych składników i dokładnie miksujemy. Przedłużamy rosołem, mieszamy, schładzamy i podajemy udekorowane świeżą gałązką rozmarynu w towarzystwie grzanki z kozim serem.

Magda Gessler

Ten wspaniały bób

Co z tym bobem?

Smaki Życia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy