Koc na poboczu, jajka na twardo i mandat za prędkość. Maluchem na wczasy pod gruszą

Duży Fiat dowiózł leżaki, namioty, pasażerów i pupili. Na miejscu służył za schowek i suszarkę do ręczników
Duży Fiat dowiózł leżaki, namioty, pasażerów i pupili. Na miejscu służył za schowek i suszarkę do ręcznikówArchiwum prywatnearchiwum prywatne

Podróż za jeden uśmiech i tysiąc bagaży

Zobacz również:

Marta: "W maluchu 4 osoby, pies i gołębie na dachu"

Drewniany schronisko górskie otoczone lasem, przed budynkiem kilku ludzi rozmawia i odpoczywa, na trawiastym placu obok stoi niebieski fiat 126p, w tle rozstawione kolorowe namioty turystyczne, atmosfera biwaku i wypoczynku na łonie natury.
Maluchem pod namiot na trzy tygodnie? Czemu nie!Rajkowski/REPORTEREast News
Ktoś by pomyślał, że z całym tym majdanem jechaliśmy 20 km/h. Nic bardziej mylnego. W okolicy Bydgoszczy tata tak zasuwał, że dostał mandat za przekroczenie prędkości, co do dziś wspominamy z uśmiechami na twarzy.
Marta

Aleksandra: "Słychać nas było z drugiego końca wsi"

Dwie osoby relaksujące się na leżakach przed przyczepą kempingową, w tle samochód oraz namiot, otoczenie tworzy atmosfera wypoczynku na kempingu.
Dziś trudno uwierzyć w to, co był w stanie przewieźć na i w sobie Fiat 126PBogdan SarwińskiAgencja FORUM
Pamiętam, że tata to autko kochał, lata leciały, a fiacik wciąż wyglądał, jakby wyjechał z salonu
Aleksandra

Agata: "Trabant wypchany materacami, a ja w "gniazdku" z Pikusiem"

Pies rasy bokser siedzący na przednim fotelu samochodu osobowego, spoglądający przez otwarte okno pojazdu z poważnym wyrazem pyska.
Na wakacje, oprócz całej rodziny i mnóstwa bagaży zabierało się obowiązkowo także pupilaNarodowe Archiwum CyfroweNarodowe Archiwum Cyfrowe

Zobacz również:

Alina: "Maluchem dotarliśmy do Bułgarii. Złoto przewoziliśmy w termosach"

Samochód osobowy zaparkowany na trawiastym terenie przy drzewie, na pierwszym planie osoba wypoczywająca na leżaku, w tle widoczne przyczepy kempingowe oraz drzewa.
Nie miały klimatyzacji ani udogodnień. A jednak podróże Polonezami i maluchami wspominamy najlepiejBogdan SarwińskiAgencja FORUM
Do dziś pamiętam zapach wnętrza naszego maluszka, a gdy słyszę gdzieś warkot silnika fiata 126P, mam ciarki na całym ciele. Wiele bym dała, by móc znów przeżyć tę przygodę
Alina
"Polacy za granicą": Ma pod sobą ponad 500 pracowników. „Nietutejsza twarz pomaga”Polsat Play