Reklama

Racewicz pokazała zdjęcie z pupilem. „Dałam ludzkie imię, nazywam psim synkiem”

O tym, że Joanna Racewicz wprost uwielbia swojego pupila, wiadomo nie od dziś. Szpic Szczepan często towarzyszy dziennikarce podczas wyjazdów i spacerów. Na Instagramie opublikowała nowe zdjęcie, do którego pozuje z ukochanym psem. „Nikt wierniej nie kocha. Całą mocą kruchego serca” – napisała w mediach społecznościowych.

Joanna Racewicz to jedna z najbardziej znanych polskich dziennikarek. Słynie też ze swojej aktywności na Instagramie, gdzie dzieli się kadrami ze swojego życia zawodowego i prywatnego. Racewicz często traktuje swój profil jako miejsce, w którym może się dzielić rozmaitymi przemyśleniami. Tym razem dziennikarka postanowiła - co prawda nie wprost - zareagować na słowa prof. Jerzego Bralczyka.

Przypomnijmy: prof. Bralczyk gościł w programie TVP Info "100 pytań do". Znany językoznawca mówił w nim o "osobach ludzkich i nieludzkich". Skrytykował posługiwanie się słowami "umrzeć" i "adopcja" w kontekście zwierząt. Jego słowa wywołały lawinę komentarzy.

Reklama

Zobacz: Burza po słowach prof. Bralczyka. "Jestem już zmęczony"

Racewicz pokazała zdjęcie z pupilem. "Dałam ludzkie imię, nazywam psim synkiem"

Na profilu Racewicz pojawił się nowy post i kilka zdjęć. Dziennikarka na nowych kadrach zaprezentowała się w towarzystwie swojego pupila, psa Szczepana. Pies często towarzyszy gwieździe podczas spacerów czy wyjazdów, a ona nie kryje, że jest ze swoim zwierzakiem mocno związana.

Szczepan, którego Racewicz pieszczotliwie nazywa "Szczepek", to szpic miniaturowy. Piesek ma nawet swoje konto na Instagramie "Szczepan Szpic", na którym dziennikarka umieszcza zdjęcia swojego ukochanego pupila.

- Kocham. Dałam ludzkie imię. Nazywam psim synkiem. Tulę, całuję i głaszczę. Szczepek to członek rodziny. Zabieram go wszędzie. Nikt tak nie wita, jak on. Nie czeka w progu. Nikt wierniej nie kocha. Całą mocą kruchego serca. Śpi ze mną w łóżku. Pije mleko bez laktozy. Czasem je przy stole. Daje łapę i całusy. Patrzy jakbym była całym światem - napisała na Instagramie Racewicz.

- Na myśl, że kiedyś umrze wszystko we mnie wyje. Skóra tężeje ze strachu. Paniczny strach przed żałobą. Kto kocha ten pojmie. Słowa są do opisu rzeczywistości. Ta jest moja. Tak właśnie mam. Moje stado - moje nazywanie. Każdy może po swojemu. I tyle w temacie dramy - podsumowała swój wpis.

Zobacz też: Kożuchowska pokazała zdjęcie bez makijażu. "Nic się pani nie zmienia"

Fani zareagowali na wpis Racewicz

Pod postem pojawiło się sporo komentarzy.

"Nasz pies jest członkiem naszej rodziny czy to się komuś podoba czy nie, więc rozumiem o czym pani pisze", "Pani Joasiu, rozumiem doskonale... Mamy Lili, pinczerkę, w której oczkach jesteśmy całym światem. Podróżuje z nami, śpi z nami, je z nami... Wszędzie jest z nami i nie wyobrażamy sobie inaczej", "Podpisuję się pod tym obiema rękami. Ja moją Lolę kocham najbardziej na świecie", "Znam to uczucie... W domu rodzinnym zawsze był piesek, teraz w moim domu rządzi kotka", "Miłość bezgraniczna. Znam to uczucie", "Ktoś napisał, że może one są z nami tylko przez fragment naszego życia, ale też przez całe ich życie.... Więc wiem co to znaczy. Proszę pogłaskać Szczepka ode mnie" - to tylko niektóre z komentarzy, jakie pojawiły się pod postem Racewicz.

Zobacz też: Słynna Alexis z "Dynastii" ma 91 lat. Joan Collins zachwyca na nowych zdjęciach

***

INTERIA
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Racewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy