Reklama

Czas na terapię

Żaden psycholog nie jest cudotwórcą. Dlatego warto wiedzieć, w jakich kryzysowych sytuacjach naprawdę może nam pomóc.

Beata (48) za nic nie chciała rozstawać się z mężem. Ale już od dawna czuła, że oddalają się od siebie. Dzieci wyfruwały z gniazda, odbierając tematy do codziennych rozmów. Zamiast cieszyć się wolnym czasem, pogrążali się w swoich własnych sprawach.

Mąż nie protestował przed wizytą u psychologa. Ale robił to tylko dla świętego spokoju.

Daj mu szansę

Jeśli jesteś przekonana, że warto związek ratować, że są między Wami uczucia, których nie umiecie dobrze komunikować, podejmijcie ten trud. Psychoterapeuta pozwala się otworzyć, nazwać żale, które na co dzień trudno nam wyrazić. Jeśli np. przez lata dusisz w sobie gniew, że teściowa szarogęsi się w Waszym domu, psycholog może pomóc Ci wyrazić te emocje tak, aby nikogo nie obrazić. A przy okazji podpowie, jakie może być polubowne rozwiązanie tłumionego konfliktu.

Reklama

Porzuć złość i żale

Na początku wyeliminuj negatywne emocje. Odłóż na bok sprawy, które Was dzielą i skup się na tych scalających. Rozpatrywanie krzywd nic Wam nie da. Psychoterapeuta to nie sędzia, który ma rozstrzygać, kto "zawinił", choć pewne kwestie trzeba szczerze omówić. Nie jest to proste nawet w obecności profesjonalisty. Ale bez wyjaśnienia sobie nieporozumień trudno o krok naprzód.

Nie łudź się

Terapia dla par nie pomoże, jeśli jedna ze stron jest zdecydowana na rozstanie, a także wtedy, gdy partner prowadzi podwójne życie lub ukrywa nieślubne dziecko. Odkładana decyzja o rozwodzie mija się wówczas z celem; po prostu nie ma już czego ratować.

Porad udziela psycholog Ewa Michoń

Na Żywo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy