Nie chcemy ich w swoim życiu. Najnowsze badanie ukazuje smutną prawdę
Ich przerośnięte ego i przekonanie o własnej wspaniałości i braku wad przesłania im świat. W internecie roi się od rad, jak uniknąć relacji z narcyzem lub jak się z niej wyplątać. Kim tak naprawdę jest narcyz? Czy odczuwa społeczną niechęć z powodu swoich zachowań? Najnowsze badanie rzuca na związane z tym zaburzeniem reperkusje całkiem nowe światło.

Spis treści:
Zaprogramowani na wykrywanie narcyzów
Wydawać by się mogło, że w temacie narcyzów wszystko już zostało powiedziane. Staliśmy się niemal ekspertami od błyskawicznych ocen zachowań, szufladkując ludzi nie po wyglądzie, jak miało to miejsce jeszcze kilkanaście lat temu, ale po zachowaniu. Narcyzm odmieniany jest przez wszystkie przypadki w mediach społecznościowych, zarówno przez influencerów, jak i specjalistów z dziedziny psychologii. Przebierać można do woli w publikacjach dotyczących tego, jak szybko rozpoznać narcyza, by uniknąć kłopotów, jak wyzwolić się z jego toksycznych objęć, w jaki sposób z nim rozmawiać, by do niego dotrzeć, a w końcu jakie spustoszenie robi w naszym życiu jego obecność. Czy nie zagalopowaliśmy się jednak za bardzo?
Kim właściwie jest narcyz?
Zacznijmy od tego, czym narcyzm jest, bo nieprzyjmowanie na siebie winy, manipulacja i egoizm to tylko wierzchołek góry lodowej, który wcale nie musi świadczyć o tym zaburzeniu. Według oficjalnych definicji DSM V "kryterium rozpoznawania narcystycznego zaburzenia osobowości stanowi stały wzorzec zachowań i reakcji emocjonalnych, związany z poczuciem wyższości (w wyobraźni i zachowaniu), potrzebą bycia podziwianym i brakiem zdolności do współodczuwania."
Przeczytaj także: Dzięki tym trikom przestaniesz w końcu sama "podstawiać sobie nogę"
Ujmując to bardziej obrazowo, ale też skrótowo, należy przyjąć, że narcyz ma kłopot ze znalezieniem w sobie odpowiedzialności za błędy, które popełnił, zrzucając je na innych, ma także niewielkie zasoby empatii, nie zwracając zbyt dużej uwagi na potrzeby innych. Skupiony na sobie i swoich odczuciach, uważa się za niepowtarzalnego, wyjątkowego. I tu, uwaga, część najmniej rozpowszechniona: osoby z tym zaburzeniem są bardzo mocno wrażliwe na oceny innych. Czy za fasadą "niedobrego" człowieka kryje się więc powód do współczucia? Według najnowszych badań, może się okazać, że... tak.
Pod maską egoisty kryje się "odrzutek"?

Według badania opublikowanego w tym roku przez American Psychological Association (APA), narcyzi częściej czują się wykluczeni bardziej niż inni ludzie. Badanie, które zostało opublikowane w Journal of Personality and Social Psychology, zostało opracowane po przeanalizowaniu danych z Niemieckiego Panelu Socjologiczno-Ekonomicznego, obejmującego ponad 20 tysięcy osób.
Przeczytaj także: W tym wieku jesteśmy najbardziej nieszczęśliwi. Zaskakujące wyniki badań
Badacze pod lupę wzięli 1592 osoby, które odpowiedziały na pytania dotyczące narcyzmu i ostracyzmu i odkryli, że osoby z wyższym poziomem narcyzmu zgłosiły, że doświadczały znacznie większego ostracyzmu, czyli wykluczenia. Główna autorka tych badań, Christiane Büttner, dr z Uniwersytetu w Bazylei, zaznaczyła, że poczucie odrzucenia jest tym większe, im silniejsze zaburzenie narcystyczne.
Niektórzy mogą być celowo ostracyzowani, podczas gdy inni mogą po prostu wierzyć, że są wykluczani, gdy tak nie jest. Nasze odkrycia sugerują, że osoby z wyższym poziomem narcyzmu są bardziej wrażliwe na sygnały wykluczenia
Z jednej strony można uznać to za oczywistość - trudne do zniesienia zachowania, egoizm i ciągłe przechwałki mogą skutkować niechęcią w różnych grupach społecznych, ale z drugiej strony, kto z nas chciałby czuć się odrzucony?
Jak myślicie - należy zmienić stosunek do osób z tym zaburzeniem, a może jest to całkowicie naturalny skutek ich własnych czynów?
Badanie: https://psycnet.apa.org/doiLanding?doi=10.1037%2Fpspp0000547