Bez obsesji
Seks wpływa korzystnie na samopoczucie, zdrowie i urodę. Czy to oznacza, że długotrwała abstynencja może być szkodliwa? Odpowiadają specjaliści.
W przypadku osób o wysokim libido czasem już kilka dni abstynencji seksualnej wywołuje rozdrażnienie i poirytowanie, a nawet bezsenność, brak apetytu i migreny.
Wszystko zależy od temperamentu. – A ten ustala się już w okresie życia płodowego, kiedy kształtuje się poziom hormonów, zwłaszcza testosteronu i progesteronu – wyjaśnia dr Stanisław Dulko z Zakładu Seksuologii Medycznej i Psychoterapii w Warszawie.
– Kobiety, które często mają ochotę na seks, szybciej odczuwają jego brak i gorzej znoszą abstynencję zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Oczywiście libido ulega pewnym wahaniom, np. zwiększa się między 30. a 40. rokiem życia, a zmniejsza pod wpływem niezdrowej diety (tłuste mięsa, słodycze), stresu itp.
– Popęd seksualny może też obniżyć doustna antykoncepcja hormonalna – mówi dr Jacek Tomaszewski z II Katedry i Kliniki Ginekologii UM w Lublinie. – Zmniejsza we krwi stężenie testosteronu, hormonu pobudzającego apetyt na seks. Osłabienie libido mogą też spowodować niektóre schorzenia. Nadczynność tarczycy, hiperprolaktynemia (nadmierne wydzielanie prolaktyny w przysadce mózgowej) czy choroba kory nadnerczy bywają przyczyną spadku zainteresowania intymnymi kontaktami.
Jednak tzw. kobiet oziębłych, które w ogóle nie mają potrzeby współżycia, jest, zdaniem seksuologów, bardzo mało. – Nawet te o niewielkim temperamencie mają ochotę na seks przynajmniej przez kilka dni w miesiącu, podczas owulacji – mówi dr Dulko.
Abstynencję seksualną bardziej dotkliwie będzie odczuwać kobieta krótko po rozstaniu z partnerem niż ta, która od dłuższego czasu nie była w stałym związku. Czy to znaczy, że seks uzależnia? – Tak, a dokładnie wydzielane podczas stosunku hormony przyjemności: endorfina, dopamina i serotonina – odpowiada dr Dulko. – Regularne współżycie wyznacza też pewien rytm biologiczny, do którego organizm szybko się przyzwyczaja.
A czym właściwie jest napięcie seksualne? – To potrzeba biologiczna, taka sama jak jedzenie, picie czy sen – wyjaśnia dr Ewa Baszak- -Radomańska, ginekolog i seksuolog z Gabinetów Terpa w Lublinie. – Jednak w przeciwieństwie do głodu lub pragnienia jej zaspokojenie, czyli przeżycie orgazmu, nie jest nam niezbędne do życia. Co nie znaczy, że długotrwała abstynencja nie ma na nas żadnego wpływu.
Pod napięciem
„Pewnie brakuje jej seksu”, zdarza nam się pomyśleć o niesympatycznej koleżance, zwłaszcza jeśli jest singielką. Choć może mieć zupełnie inne powody do złego nastroju, coś w tym jest. – Jakość życia intymnego w dużym stopniu wpływa na relacje międzyludzkie – potwierdza dr Dulko.
– Niezaspokojenie potrzeb seksualnych to frustracja, która przekłada się na nasze emocje i zachowania. Zaczynamy mieć gorszą samoocenę, czujemy się odrzuceni i osamotnieni. Denerwuje nas to, że inni są uśmiechnięci i pogodni. Bywamy bardziej skłonni do złego traktowania swoich współpracowników czy podwładnych. – Wszystko zależy od kontekstu – podkreśla dr Baszak-Radomańska. – Zawiedziona i nieszczęśliwa może być kobieta, która ma partnera, ale nie współżyje od trzech miesięcy, bo mężczyzna nie chce się z nią kochać. Z kolei dla aktywnej zawodowo singielki brak współżycia nie musi być problemem, zwłaszcza jeśli dużą satysfakcję daje jej np. praca lub pasja i traktuje samotność jako normalny, przejściowy etap w życiu. W przypadku osób o wysokim libido czasem już kilka dni abstynencji seksualnej wywołuje rozdrażnienie i poirytowanie, a nawet bezsenność, brak apetytu i migreny. Podczas snu mogą się pojawiać fantazje erotyczne. Jak sobie radzić? – Rozwiązaniem problemu bywa masturbacja – odpowiada dr Dulko. – To normalna i zdrowa alternatywa, która pozwala osiągnąć podobny efekt fizjologiczny co stosunek. Chociaż ten sposób rozładowania napięcia seksualnego nie ma takiej wartości emocjonalnej jak kontakt z partnerem.
Jak dziewica
Cierpi nasza psychika, ale czy abstynencja może szkodzić także zdrowiu? – Krąży na ten temat wiele mitów – mówi dr Tomaszewski. – Jednak kobiety w wieku prokreacyjnym z powodu braku seksu nie będą miały większych problemów zdrowotnych. Gruczoły pochwy produkują w cyklu płciowym ok. 700 ml nawilżającej wydzieliny bez względu na to, czy kobieta jest aktywna seksualnie, czy nie. Owulacja też odbywa się regularnie i niezależnie od podejmowanych stosunków – wśród ssaków tylko samice królika jajeczkują dopiero pod wpływem stymulacji podczas współżycia z samcem. Natomiast kobieta, która nigdy nie doświadczyła kontaktów seksualnych z mężczyzną lub było ich niewiele, może odczuwać dyskomfort związany z tzw. mniejszą podatnością przedsionka pochwy (podobnie jak u niektórych dziewic), kiedy podejmie współżycie.
– Jeżeli nigdy nie osiąga orgazmu mimo podniecenia, może to być przyczyną przekrwienia miednicy, czyli tzw. zespołu Kehrera, który objawia się m.in. upławami i żylakami przymacicy – dodaje dr Baszak-Radomańska. – Ale niektórym kobietom satysfakcję daje już sama bliskość erotyczna.
W niektórych przypadkach długotrwała abstynencja seksualna może prowadzić do zarastania lub zlepiania się ścian pochwy.
Kochaj się długo i szczęśliwie
– Zdrowotne skutki braku współżycia mogą występować po menopauzie i u pacjentek poddawanych radioterapii dolnego odcinka układu pokarmowego lub moczowo-płciowego, a niekiedy w okresie połogu – mówi dr Tomaszewski. – W tych przypadkach długotrwała abstynencja seksualna może prowadzić do zarastania lub zlepiania się ścian pochwy. Im dłużej pacjentka nie współżyje, tym stopień ich zaawansowania będzie większy. Powstaje przewężenie lub skrócenie pochwy, które może powodować dyskomfort podczas współżycia, kiedy kobieta zechce je ponownie podjąć. Jeśli odczuwa ból, powinna skonsultować się z ginekologiem. Dzięki temu uniknie ryzyka urazu mechanicznego i krwawienia. – Dojrzałe kobiety, które nie współżyją lub robią to rzadko, mogą bardziej odczuwać objawy tzw. atrofii urogenitalnej, pojawiającej się u części z nich po menopauzie – mówi dr Baszak-Radomańska.
– Nabłonek pochwy i dróg moczowych staje się cieńszy i dolegliwości z tym związane, jak suchość, pieczenie czy ból podczas stosunku (dyspareunia), bywają bardziej dokuczliwe. – Wiek nie jest przeciwwskazaniem do uprawiania seksu – podkreśla dr Dulko. Przeciwnie, jak pokazują analizy dr. Davida Weeksa z kliniki psychiatrycznej Królewskiego Szpitala w Edynburgu, który badał aktywnych i nieaktywnych seksualnie 70-latków, systematyczne stosunki pozwalają przedłużyć życie nawet o pięć lat.
Małgorzata Nawrocka-Wudarczyk