Pięć sposobów na rozgrzanie

Gdy dni stają się coraz chłodniejsze, chętniej sięgamy po bardziej kaloryczne dania, uważając, że to dobry sposób na rozgrzanie organizmu i poprawę humoru. Błąd! Jesienią i zimą potrzebujemy tyle samo energii co latem. A gdy spada temperatura, nie trzeba jeść więcej, tylko inaczej komponować jadłospis.

Dobrze jest wzbogacić go w produkty o działaniu rozgrzewającym, które dodają energii i zapobiegają chandrze. Tak działają owsianka i kasza jaglana na mleku. To porcja energii dla zmarzlucha, a także witamin z grupy B wspierających układ nerwowy.

Sprawdzają się też dania jednogarnkowe z papryką chili, pieprzem, gorczycą lub kozieradką oraz gałką muszkatołową. Rozgrzewającą moc mają także czosnek i cebula, które chronią przed przeziębieniem i grypą.

Surowe owoce czarnego bzu są trujące, ale suszone tracą toksyczne właściwości, dostarczając witamin i flawonoidów, które walczą z wirusami. Można z nich zrobić odwar - łyżkę owoców wystarczy zalać zimną wodą i gotować pod przykryciem 5 min. W połączeniu z herbatką lipową lub malinową działa napotnie i zapobiega przeziębieniom.

Nasze babcie ceniły ciepłe mleko z miodem i masłem, niekiedy dodawały do niego czosnek (mleko wzmacnia jego działanie). Napój ten dostarczy wit. A, która wspiera działanie układu odpornościowego. Miód zachowa właściwości przeciwbakteryjne, jeśli mleko nie będzie wrzące.

Kubek grzanego wina lub piwa z przyprawami korzennymi działa niczym wewnętrzny termofor. Dodatek alkoholu wzmaga rozgrzewające działanie goździków i cynamonu. Dzięki nim gorący grzaniec skutecznie chroni przed przeziębieniem, poprawia nastrój i ma działanie przeciwdepresyjne.

Bazylia korzystnie wpływa na pracę układu nerwowego, poprawia nastrój - ma działanie rozweselające. Masz dość jesiennej szarugi, przygotuj sobie bazyliowy napar: 50 g suszonych listków zalej litrem wrzątku i pozostaw pod przykryciem 10 min. Przecedź. Dodaj łyżeczkę miodu. Pij trzy razy dziennie po posiłkach.