Siedem pytań o... paradontozę
Na pytania odpowiada dr n. med. Agnieszka Laskus, specjalista periodontologii i stomatologii ogólnej, certyfikowany implantolog.
Co to jest paradontoza i jak często występuje?
To choroba przyzębia, czyli tkanek otaczających i utrzymujących zęby w szczęce i żuchwie, takich jak: dziąsło, więzadła, czyli ozębna, kość wyrostka zębodołowego, cement korzeniowy. Szacuje się, że na paradontozę cierpi 7 na 10 Polaków. Obok próchnicy to najczęstsze schorzenie jamy ustnej, ma status choroby społecznej. Wiele osób tkwi w błędnym przekonaniu, że choroba przyzębia jest nieuleczalna. Można, a nawet trzeba ją leczyć, aby utrzymać zdrowie nie tylko jamy ustnej, ale i całego organizmu.
Jakie są pierwsze objawy, które możemy dostrzec sami?
Krwawienie dziąseł przy szczotkowaniu, ich ból, obrzęk, zaczerwienienie lub zasinienie oraz rozrost. Także obnażenie szyjek zębowych i związana z nim nadwrażliwość zębów na ciepło, zimno oraz kwaśny i słodki smak. Niepokojące są także ruchomość zębów, ich wydłużenie oraz zmieniony zapach z ust. Inne objawy musi ocenić lekarz w badaniu klinicznym i radiologicznym.
Do jakiego specjalisty powinniśmy się udać po pomoc?
Najlepiej do periodontologa, czyli specjalisty od chorób przyzębia. Polacy radzą sobie z objawami paradontozy głównie za pomocą leczniczych past do zębów i płynów do płukania jamy ustnej. Tego typu środki działają aseptycznie, łagodzą i usuwają niektóre objawy zapalne, ale nie eliminują przyczyny choroby i nie hamują jej postępu. Tylko specjalistyczne leczenie może zatrzymać proces chorobowy oraz wspomóc regenerację uszkodzonych tkanek.
Na czym dokładnie ono polega?
Pierwszy etap to profesjonalne oczyszczenie zębów ze złogów nazębnych - nadi poddziąsłowych, wyeliminowanie drażniących czynników, takich jak nawisy wypełnień czy nieprawidłowe uzupełnienia protetyczne, oraz instruktaż higieny. Jeśli trzeba, wdrażamy także leczenie farmakologiczne, laserowe, robimy korektę zgryzu. Druga faza polega na regeneracji - odtworzeniu zniszczonych w wyniku choroby struktur otaczających i utrzymujących zęby w łukach zębowych oraz zabiegach plastycznych chirurgii śluzówkowo-dziąsłowej, takich jak np. pokrywanie obnażonych szyjek, plastyka dziąseł. Ostatnia to leczenie farmakologiczne, biostymulacyjne oraz wizyty kontrolne.
Do czego może prowadzić nieleczona paradontoza?
Jej najczęstsze skutki to osłabienie i zniszczenie tkanek otaczających zęby, co powoduje z czasem ich rozchwianie, przemieszczenia i w efekcie utratę zębów. Ale paradontoza bywa także przyczyną powikłań ogólnoustrojowych. Bakterie z kieszonek dziąsłowych mogą bowiem przedostać się naczyniami krwionośnymi do krwiobiegu i sprowokować wiele komplikacji, takich jak: tworzenie mikrozakrzepów, które mogą prowadzić do zawału serca lub udaru mózgu, zmiany miażdżycowe i reumatyczne, choroby nerek i układu sercowo- -naczyniowego (nadciśnienie tętnicze, zawały serca), zaburzenia gospodarki węglowodanowej organizmu. A u kobiet w ciąży podnoszą ryzyko przedwczesnego porodu i urodzenia dziecka z niedowagą.
Jak w takim razie zapobiegać chorobie przyzębia?
Prewencja polega przede wszystkim na perfekcyjnym dbaniu o higienę jamy ustnej. Zęby trzeba myć przynajmniej przez dwie minuty co najmniej dwa razy dziennie odpowiednią techniką, czyli wykonując ruchy wymiatające od nasady zęba. Po szczotkowaniu powinniśmy wyczyścić przestrzenie międzyzębowe za pomocą nici dentystycznej, a na koniec wypłukać jamę ustną antyseptyczną płukanką. Konieczne są też profesjonalne zabiegi higienizacyjne w gabinetach stomatologicznych oraz regularne wizyty kontrolne u stomatologa.
Czy pacjent z paradontozą może mieć wszczepiony implant zębowy?
Aby leczenie implantologiczne było zadowalające, skuteczne i długotrwałe, należy w pierwszej kolejności wyleczyć chorobę przyzębia. W przeciwnym razie bakterie, których rezerwuarem są kieszonki przyzębne, "rozgoszczą się" w tkankach otaczających implant i szybko doprowadzą do powikłań, z odrzuceniem implantu włącznie. Dlatego bardzo ważne jest, by o implanty dbać tak samo perfekcyjnie jak o własne zęby.
Rozmawiała Katarzyna Koper
PANI 8/2015