Święta bez nadwagi
Jeśli nie chcesz odkryć po świętach Bożego Narodzenia, że nie mieścisz się w swoich ubraniach, poznaj kilka łatwych tricków, które pozwolą ci zjeść w tym okresie dużo mniej bez specjalnych wyrzeczeń...
Jak przeżyć święta i nie przytyć?
Nie jest to łatwe. Wyliczono, że statystycznie przez dwa dni świąt zjadamy od dziesięciu do dwunastu tysięcy kilokalorii - tyle, ile normalnie w tydzień. Doliczając przedświąteczne podjadanie i poświąteczne wyjadanie resztek, przeciętnej pani domu przybywa ponad dwa kilogramy.
Czy mniejsze talerze mogą "pohamować" nasz apetyt?
Przetestowano, że średnio zjadamy dziewięćdziesiąt dwa procent z tego, co nałożymy na talerz. Mniejsze talerze sprawiają, że porcje będą wyglądać na nich okazalej, a nakładając dania mniejszą łyżką, szybciej uznamy, że już wystarczy. To znana naukowcom iluzja Delboeufa, czyli efekt oceniania wielkości obiektu poprzez porównanie go z otoczeniem.
Ta sama porcja ryby na talerzu o średnicy dwudziestu czterech centymetrów będzie wyglądać na żałośnie małą, a wyda się w sam raz na mniejszym o pięć centymetrów. Dwa razy większy pucharek to na przykład o trzydzieści jeden procent więcej lodów, a jeśli do tego duża jest i łyżka do nakładania, porcje rosną aż o sześćdziesiąt procent. Znaczenie ma też kolor talerza. Powinien jak najbardziej kontrastować z barwą tego, co jemy. Zwłaszcza z najbardziej kalorycznym daniem. Ponieważ, jak twierdzą naukowcy, talerz w kolorze obrusa sprawia, że jemy mniej, bo szybciej uznamy, że jesteśmy już syci.
Czy picie napojów gazowanych tuczy?
Słodkie, gazowane napoje podnoszą kaloryczny bilans świątecznego obiadu nawet o jedną trzecią. Okazuje się, że w niskich, szerokich szklankach wypijamy nawet o trzydzieści procent więcej niż w wąskich a wysokich. W dodatku zupełnie nie zdajemy sobie z tego sprawy!
O czym jeszcze trzeba pamiętać?
Zwykle świąteczne posiłki nie mają wiele wspólnego z fast-foodem. Lepiej jednak pamiętać, że mocne światło i hałas (na przykład głośne rozmowy albo grający w tle telewizor) sprawią, że zjemy nawet o jedną piątą więcej, niż w miejscu cichym, niezbyt jasnym i z relaksującą muzyką w tle. I choć w spokojnej atmosferze zjemy mniej, potrawy wydadzą się nam smaczniejsze, a czas spędzony przy posiłku upłynie szybciej.
Jak najłatwiej spalić zbędne kalorie?
Znajdźmy czas na wyjście do parku, pobliskiego lasu, a w ostateczności pochodźmy dookoła domu. Kwadrans przechadzki to około sześćdziesiąt kilokalorii - tyle, co robienie orła w śniegu. Z kolei lepienie bałwana to siedemdziesiąt pięć kilokalorii, a bitwa na śnieżki - ponad osiemdziesiąt. Jeśli święta będą białe, to rosną szanse na utrzymanie naszej wagi w ryzach.
Takie są fakty...
Postaraj się podejść do przedświątecznych przygotowań na luzie. Inaczej zaczniesz "zajadać" związany z nimi stres.
Wysiłek fizyczny nie tylko pomaga spalić kalorie, ale też - wbrew obiegowym opiniom - hamuje apetyt. W mózgu bowiem podczas ćwiczeń wytwarzane są tzw. hormony szczęścia, a szczęśliwi na ogół jedzą mniej.
Daj się namówić na wspólne kolędowanie. To sposób na utratę dodatkowych kalorii i świetne ćwiczenie dla płuc.