Święta bez nadwagi

Jeśli nie chcesz odkryć po świętach Bożego Narodzenia, że nie mieścisz się w swoich ubraniach, poznaj kilka łatwych tricków, które pozwolą ci zjeść w tym okresie dużo mniej bez specjalnych wyrzeczeń...

Statystycznie przez dwa dni świąt zjadamy od dziesięciu do dwunastu tysięcy kilokalorii
Statystycznie przez dwa dni świąt zjadamy od dziesięciu do dwunastu tysięcy kilokalorii123RF/PICSEL

Jak przeżyć święta i nie przytyć?

Nie jest to łatwe. Wyliczono, że statystycznie przez dwa dni świąt zjadamy od dziesięciu do dwunastu tysięcy kilokalorii - tyle, ile normalnie w tydzień. Doliczając przedświąteczne podjadanie i poświąteczne wyjadanie resztek, przeciętnej pani domu przybywa ponad dwa kilogramy.

Czy mniejsze talerze mogą "pohamować" nasz apetyt?

Przetestowano, że średnio zjadamy dziewięćdziesiąt dwa procent z tego, co nałożymy na talerz. Mniejsze talerze sprawiają, że porcje będą wyglądać na nich okazalej, a nakładając dania mniejszą łyżką, szybciej uznamy, że już wystarczy. To znana naukowcom iluzja Delboeufa, czyli efekt oceniania wielkości obiektu poprzez porównanie go z otoczeniem.

Ta sama porcja ryby na talerzu o średnicy dwudziestu czterech centymetrów będzie wyglądać na żałośnie małą, a wyda się w sam raz na mniejszym o pięć centymetrów. Dwa razy większy pucharek to na przykład o trzydzieści jeden procent więcej lodów, a jeśli do tego duża jest i łyżka do nakładania, porcje rosną aż o sześćdziesiąt procent. Znaczenie ma też kolor talerza. Powinien jak najbardziej kontrastować z barwą tego, co jemy. Zwłaszcza z najbardziej kalorycznym daniem. Ponieważ, jak twierdzą naukowcy, talerz w kolorze obrusa sprawia, że jemy mniej, bo szybciej uznamy, że jesteśmy już syci.

Czy picie napojów gazowanych tuczy?

Słodkie, gazowane napoje podnoszą kaloryczny bilans świątecznego obiadu nawet o jedną trzecią. Okazuje się, że w niskich, szerokich szklankach wypijamy nawet o trzydzieści procent więcej niż w wąskich a wysokich. W dodatku zupełnie nie zdajemy sobie z tego sprawy!

O czym jeszcze trzeba pamiętać?

Zwykle świąteczne posiłki nie mają wiele wspólnego z fast-foodem. Lepiej jednak pamiętać, że mocne światło i hałas (na przykład głośne rozmowy albo grający w tle telewizor) sprawią, że zjemy nawet o jedną piątą więcej, niż w miejscu cichym, niezbyt jasnym i z relaksującą muzyką w tle. I choć w spokojnej atmosferze zjemy mniej, potrawy wydadzą się nam smaczniejsze, a czas spędzony przy posiłku upłynie szybciej.

Jak najłatwiej spalić zbędne kalorie?

Znajdźmy czas na wyjście do parku, pobliskiego lasu, a w ostateczności pochodźmy dookoła domu. Kwadrans przechadzki to około sześćdziesiąt kilokalorii - tyle, co robienie orła w śniegu. Z kolei lepienie bałwana to siedemdziesiąt pięć kilokalorii, a bitwa na śnieżki - ponad osiemdziesiąt. Jeśli święta będą białe, to rosną szanse na utrzymanie naszej wagi w ryzach.

Takie są fakty...

Postaraj się podejść do przedświątecznych przygotowań na luzie. Inaczej zaczniesz "zajadać" związany z nimi stres.

Wysiłek fizyczny nie tylko pomaga spalić kalorie, ale też - wbrew obiegowym opiniom - hamuje apetyt. W mózgu bowiem podczas ćwiczeń wytwarzane są tzw. hormony szczęścia, a szczęśliwi na ogół jedzą mniej.

Daj się namówić na wspólne kolędowanie. To sposób na utratę dodatkowych kalorii i świetne ćwiczenie dla płuc.

Twoje Imperium
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas