Zabawa zabawie nie jest równa. Behawiorystka szczerze o aktywności z psem
Zabawa z psem to jeden z elementów życia opiekunów i ich zwierząt. Może się wydawać, że temat jest niezwykle prosty, bo zabawa to coś, co ma przynosić rozluźnienie i radość, warto jednak przyjrzeć się niektórym aspektom tej sytuacji. Czy zawsze bawimy się z psem tak, by dawać mu radość? Na co należy uważać w zabawie i kiedy ona przestaje nią być?

Po co psu zabawa? Nawet dorosłe psy powinny się bawić
Zabawa z psem to coś, co powinno sprawiać radość i zwierzęciu, i człowiekowi. To jeden z elementów wspólnego życia, który utrwala więzi z opiekunem, jest chwilą na odstresowanie, poprawę humoru, rozluźnienie, zarówno fizyczne, jak i psychiczne.
Może się wydawać, że to niezwykle prosty temat, niewymagający komentowania, ale gdy przyjrzeć się bliżej, możemy zobaczyć, że niekiedy brakuje nam pomysłów na zabawę z psem, albo możemy robić to źle i wtedy zabawa jednak przestaje być zabawą.
Zabawa u psów - zarówno szczeniąt, jak i dorosłych osobników - pełni wiele funkcji biologicznych, psychologicznych i społecznych. W literaturze naukowej podkreśla się, że zabawa jest zachowaniem samonagradzającym, które ma znaczenie dla dobrostanu.
To przede wszystkim wsparcie dla funkcji poznawczych psa, czyli chociażby jest potrzebna do stymulacja mózgu. Zabawa aktywizuje układ dopaminergiczny i opioidowy, związany z odczuwaniem przyjemności i motywacją.
Nawet dorosły pies podczas zabawy może uczyć się nowych umiejętności (np. lepszej kontroli gryzienia, rozwiązywania problemów przy zabawkach interaktywnych).
Zabawa w życiu psa także zapobiega monotonii, gdyż stymulacja poznawcza przeciwdziała nudzie, która u psów może prowadzić do zachowań destrukcyjnych i zaburzeń behawioralnych.
Zabawa jest też wsparciem dla emocji psa. Redukuje stres w pierwszej kolejności. Badania pokazują, że zabawa obniża poziom kortyzolu (hormonu stresu), a zwiększa wydzielanie endorfin i oksytocyny. Dzięki zabawie psy uczą się podczas zabawy kontrolować swoje emocje.
Poza tym zabawa z opiekunem jest doskonałym narzędziem do budowanie pozytywnych skojarzeń - regularna zabawa z opiekunem wzmacnia więź i poczucie bezpieczeństwa.
To także idealny sposób na doskonalenie u psa funkcji społecznych, w tym komunikacji, zarówno z drugim psem, jak i z człowiekiem. Podczas zabawy psy używają tzw. sygnałów metakomunikacyjnych, które pomagają im odróżnić zabawę od innych sytuacji i zachowań.
Trudno także nie wspomnieć tu o korzyści dla zdrowia fizycznego, m.in. utrzymaniu sprawności ruchowej, gdyż niektóre z zabaw stymulują układ mięśniowo-szkieletowy i sercowo-naczyniowy.
Jak bawić się z psem? Ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia

Kiedy mowa o zabawie człowieka z psem, na myśl przychodzi najczęściej słynny aport. I ten, choć wciąż popularny, nie jest jedyną i co ciekawe - najlepszą - opcją.
"Fajnych, wzmacniających i przyjemnych zabaw z psem jest naprawdę sporo! Ogranicza nas właściwie tylko nasza wyobraźnia. Z takich najbardziej podstawowych na pierwszym miejscu są zabawy szarpakiem - najlepiej ze sztucznego futerka i na długim amortyzatorze. Taką zabawką możemy np. uciekać psu po ziemi, a kiedy ją złapie, przez chwilę ruszamy ruchem wahadłowym, a następnie puszczamy. To ważny element, z którym opiekunowie, zwłaszcza panowie, nie zawsze mają po drodze. W tej zabawie nie chodzi o to, kto jest silniejszy. To pies powinien prawie zawsze wygrywać" - mówi w rozmowie z Interią Agnieszka Mazur-Puchała, behawiorystka z Jeleniej Góry, która prowadzi także konto w mediach społecznościowych "Fajny Piesek".
W zabawie szarpakiem pojawia się szansa na zbudowanie u psa pewności siebie, gdy ten wygrywa. To też element zabawy owiany nieco złą sławą. Niektórzy sądzą, że takie przeciąganie się z psem, budzi u niego agresję, zwłaszcza, gdy pojawia się warczenie ze strony psa. O ile pies nie wysyła nam innych sygnałów, że faktycznie zabawa ta stanowi dla niego napięcie, a nie rozluźnienie, to takie pojedyncze powarkiwanie często jest oznaką zaangażowania w zabawę, a nie agresji.
Warto wiedzieć, że agresja to zachowanie motywowane obroną zasobów, lękiem czy frustracją. Zabawa szarpakiem zaś to zachowanie dobrowolne, któremu towarzyszą sygnały radości (rozluźnione ciało, merdający ogon, powtarzane zaproszenia do kontynuacji). Badania (m.in. Rooney & Bradshaw, 2002) pokazują, że psy regularnie bawiące się z opiekunami są bardziej skore do współpracy z nim i mniej skłonne do problemowych zachowań, a nie bardziej agresywne.
Szarpanie nie uczy psa gryźć ludzi, o ile jest wyraźna zasada: pies chwyta tylko zabawkę, a nie rękę. Wręcz przeciwnie, można wykorzystać tę zabawę do nauki hamowania gryzienia - gdy pies przypadkiem złapie skórę, przerywamy zabawę.
Na koniec wymieniamy szarpak na smaczki rozsypane np. w trawie. Zamykamy w ten sposób psi łańcuch łowiecki – ma pogoń, posiadanie, rozszarpywanie i zjadanie.
Inną zabawą z psem może być zabawa w chowanego. Możemy w domu lub na spacerze chować ulubioną psią zabawkę, smaczki, jadalny gryzak. W tej zabawie pies używa nosa i musi węszyć, co odpowiednio "męczy" jego umysł i wycisza psa.
Uwaga na fiksacje. Niewinna zabawa może zamienić się w problem

Choć opiekunowie mają dobre intencje, czasem zabawa może przerodzić się w problem. Sprawdza się tu powiedzenie "co za dużo, to niezdrowo" i tak jest chociażby w przypadku słynnego aportu.
Fiksacja na obiekcie to stan, w którym pies nadmiernie koncentruje swoją uwagę, emocje i energię na jednym bodźcu - najczęściej zabawce, piłce.
Można to określić jako nadmierne pobudzenie połączone z brakiem elastyczności w zachowaniu - pies "zawęża świat", ignorując inne sygnały i bodźce.
"To sytuacja, kiedy psia zabawa zamienia się w obsesję. Nie liczy się dla niego nic i nikt, tylko obiekt fiksacji - najczęściej piłka lub inna zabawka używana do aportu. Rzucanie psu piłki mocno go pobudza, nakręcając na pogoń za "ofiarą". Po złapaniu obiektu pies pędzi do nas, żeby znów mógł rzucić się do pościgu, a emocje i nakręcenie cały czas rosną" - ostrzega behawiorystka w rozmowie z Interią.
Specjalistka radzi także, że jeśli już chcemy psu rzucić piłkę, to wybierzmy taką, w której da się ukryć smaczki. Dajmy mu ją złapać, a potem zachęćmy do wydobycia "zdobyczy" z jej wnętrza. I przejdźmy do zupełnie innych rozrywek, choćby pokonywania przeszkód.
W przypadku błędów w zabawie jest także nieumiejętność jej zakończenia. Pies musi znać granicę, której przekroczyć nie można. Jeżeli wybieramy z psem zabawę spontaniczną, delikatnie przepychamy się z psem, pozwalamy mu na łapanie w pysk naszych rąk, to warto wprowadzić hasło, które da psu znać, że rezygnujemy już z zabawy, jednocześnie od niej odchodząc. To pozwoli uniknąć niejasnych sytuacji w kontakcie z psem.
Błędem też jest używanie zbyt dużej siły w stosunku do możliwości psa. To podejście jest niezwykle indywidualnie, bo inaczej będziemy bawić się z psem ważącym 4 kilogramy, a nieco inaczej z psem, który waży 30 kilogramów.
Warto także wziąć pod uwagę indywidualne cechy psa - jego temperament, a nawet jego lęki. Niektóre psy lubią być poklepywane w trakcie zabawy, inne nie i to także należy uszanować, wszak zabawa ma nieść radość i poczucie bezpieczeństwa.
Nie każdy pies musi potrafić aportować, nie każdy pies musi lubić zabawę szarpakiem. Niektóre psy będą woleć delikatne przepychanki z opiekunem, zabawę w berka, a inne chowanie smaczków, czy ulubionej zabawki. Wszystko jest kwestią obserwacji i empatii w stosunku do naszego psa.