Ewa Wachowicz: Czego nie wiemy o kuchni małopolskiej?

Pochodzę z Małopolski, więc kuchnia tego regionu była mi bliska od zawsze. Oparta jest na produktach lokalnych i sezonowych. Nie są one robione na masową skalę, zachowując dzięki temu charakter miejsca, z którego pochodzą. To właśnie dlatego mają wyjątkowy smak. Co charakteryzuje ten region, czego warto spróbować i co można zrobić samodzielnie? Chętnie podzielę się z wami garścią informacji.

Sernik po krakowsku
Sernik po krakowskumateriały prasowe
Dla Ewy Wachowicz kuchnia Małopolski zawsze była bliska sercu
Dla Ewy Wachowicz kuchnia Małopolski zawsze była bliska sercumateriały prasowe

Mieszanka kulturowa, którą można “poczuć" w kuchni

Korzeni kuchni małopolskiej można szukać jeszcze w czasach Galicji i zaborów. Tak naprawdę to mieszanka kuchni żydowskiej, czeskiej, austriackiej oraz węgierskiej. Nic więc dziwnego, że jest różnorodnie. Tradycyjne posiłki nie należą raczej do tych spod znaku “fit". Sosy, ziemniaki oraz mięsa i ryby (na przykład karp zatorski albo pstrąg tęczowy)- to tylko niektóre z propozycji, po których poczujemy się najedzeni do syta.

Na przestrzeni lat zmieniały się receptury i nawyki, a niektóre z przepisów odeszły w zapomnienie. Ja staram się je wyszukiwać i nieco “unowocześniać". To wielka strata i warto sięgnąć pamięcią do starych nawyków kulinarnych i wykonać przepyszne posiłki ze staropolskiej kuchni. Mowa tutaj na przykład o kulasach z tartych ziemniaków albo kućmoku, czyli swojego rodzaju babce ziemniaczanej.

Pozostając w temacie warzyw, nie sposób nie wspomnieć o tak zwanych chrzanowskich ziemniakach po cabańsku. Cóż to takiego? Popularne danie jednogarnkowe, na które składają się przede wszystkim: ziemniaki, cebula, kawałki kiełbasy i marchewka. Wiecie o czym mowa? W zależności od danego regionu danie to określane jest mianem: prażonek, pieczonek, duszonek albo duszaków.

Osobiście danie to przywołuje mi na myśl wspomnienia z dzieciństwa, kiedy to razem z bliskimi rozpalaliśmy ognisko i czekaliśmy, aż nasz kociołek będzie gotowy. Smak i zapach potrawy prosto “z ognia" jest nie do zastąpienia, chociaż takie danie możecie też zrobić po prostu w piekarniku w naczyniu żaroodpornym lub gęsiarce, ewentualnie w garnku o grubym dnie "na gazie".

Zupa - do syta i o każdej porze roku

Uwielbiam zupy! Są smaczne i bardzo zdrowe. Małopolska, na przestrzeni lat, zgromadziła w swojej “księdze kulinarnej" wiele różnego rodzaju przepisów. Jestem wielką fanką krakowskiego barszczu czerwonego. Receptura sięga setek lat wstecz, a kluczem do sukcesu jest tutaj samodzielnie przygotowany zakwas z buraków. Wielu osobom zupa ta kojarzy się głównie z kolacją wigilijną, jednak zachęcam do serwowania jej częściej.

Sprawdzi się z uszkami, ale też ziemniakami albo “solo", jako rozgrzewający, wytrawny napój. Buraki mają zbawienny wpływ na naszą krew i wzmacniają odporność. Domowej roboty barszcz smakuje też po prostu znakomicie.

Inną pozycją jest żurek po krakowsku z całą mocą dodatków. Mimo że można serwować go z ziemniakami to znam wiele osób, które dodatkowo “zagryzają" go świeżym pieczywem. Obowiązkowymi pozycjami są też: ogórkowa i pomidorowa. Ja tę pierwszą, jak pewnie większość z was, robię na własnych kiszonych ogórkach, a drugą w sezonie na świeżych pomidorach. W zimie zaś na własnym przecierze zrobionym późnym latem.

W mojej rodzinie istnieje grupa osób (tak, mam tutaj na myśli najmłodszych), którzy uwielbiają zupy owocowe. W rodzinnym domu, w Klęczanach, mama robiła tak zwaną “zupę nic" z sezonowych owoców, na przykład truskawek lub śliwek. Do tego, zamiast klusek, serwowane były pianki z białek, z dodatkiem cukru albo miodu. Jeśli nigdy nie próbowaliście takiej przekąski, to warto ją przetestować. W naszym domu podawanie jej raz na jakimś czas było doskonałą metodą na rozbudzenie apetytu “niejadków".

O klasykach z Małopolski przeczytasz na następnej stronie >>>

***

Zapraszamy na nowy sezon programu "Ewa gotuje" - w Polsacie od 6 marca!

Sernik po krakowsku jest wizytówką Małopolski
Sernik po krakowsku jest wizytówką Małopolskimateriały prasowe

Maczanka, obwarzanki i oscypki - "klasyki" z Małopolski

Chyba nie ma osoby, która nie znałaby tradycyjnych, góralskich oscypków. Obecnie można kupić je z łatwością w całej Polsce, ale nie ma się co oszukiwać - najlepiej smakują te "spod samiuśkich Tater", które wytwarzane są według najstarszych receptur. Ich smaku nie można porównać ze “sklepowymi".

Jeśli tylko wybieracie się w góry i macie okazję, to koniecznie je zakupcie. Pamiętajcie jednak, że oryginalny owczy świeży ser można kupić tylko w okresie od marca do października kiedy to owce “dają" mleko.

Jeśli nie, to proponuję poszukać handlowców na lokalnych targach albo też w internecie. Podobnie, jeśli chodzi o obwarzanki, które to niezmiennie, od lat święcą triumfy w Krakowie i okolicach. Tutaj również proponuję postawić na klasykę, czyli obwarzanka z solą i makiem. Osobiście lubię z obwarzanków robić domowe “kanapki". Pożywne i smaczne śniadanie, którym dodatkowo możecie zaskoczyć swoich gości.

Jednym z bardzo popularnych, oraz oczywiście sycących dań, jest maczanka po krakowsku. Ta staropolska potrawa została zapomniana, ale nie tak dawno dała o sobie znać, ponowie zdobywając popularność. Ba, w Krakowie powstały nawet specjalne food-tracki, w których możemy ją kupić, a która na pierwszy rzut oka przypomina... burgera.

Proponuję wykonanie tradycyjnej maczanki w domu, obowiązkowo oczywiście z sosem kminkowym. Kminek to jedna z naczelnych przypraw małopolskiej kuchni, a dokładniej, krakowskiej. Wiecie, że w Krakowie jemy zupę kminkową? Obok kminku warto wyróżnić też czarnuszkę. Najlepiej sprawdzi się jako posypka na domowej roboty chleb, bułeczki czy podpłomyk. Moja mama nigdy nie przygotowywała go w inny sposób, a i ja staram się podążać jej śladami.

Małopolska na słodko - czekolady nigdy za wiele!

W Małopolsce uwielbiamy słodycze. Wizytówkami są szarlotka i sernik, w tym sernik po krakowsku. Nie możemy zapomnieć o kremówce rozpropagowanej na cały świat przez papieża Jana Pawła II.

Jednym z najpopularniejszych oraz niezwykle smacznych deserów jest tort Sachera. To wafel przekładany kremem kakaowym, który rozpływa się w ustach. Znajdziecie też wiele różnego rodzaju czekolad: z bakaliami, owocowymi konfiturami (które też są tutaj powszechne), a nawet przyprawami, takimi jak chili. Chyba tylko na tym obszarze można skosztować babki grysikowej z bakaliami. Dobra wiadomość dla lubiących wypieki na słodko: w Małopolsce jest ich pod dostatkiem. Pączki, drożdżówki, bułeczki maślane i inne pyszności można kupić w wielu lokalnych piekarniach oraz cukierniach.

Jeśli wybieracie się do Małopolski i chcecie poznać tutejszą kuchnię, to na pewno nie wyjedziecie głodni. Z kolei ci, którzy są na diecie, powinni nieco sobie pofolgować.

Zapraszamy na nowy sezon programu "Ewa gotuje" - w Polsacie od 6 marca!

Zobacz także:

"Ewa gotuje": Chleb orkiszowy z kabanosami i żurawinąPolsat
Styl.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?