Reklama

Wnętrza w stylu PRL znowu urzekają. Podpowiadamy jak je urządzać

Meblościanki, szafotapczany, talerze zawieszone na ścianach, drewniane boazerie i charakterystyczne tapety - to właśnie główne elementy, które składają się na styl aranżacji wnętrz rodem z czasu PRL-u. Przez lata uchodziły za szczyt obciachu, kojarzone z mieszkaniami urządzonymi w złym guście. Okazuje się jednak, że "wnętrza jak za komuny" prezentują się wyjątkowo w nowoczesnej wersji.

Przede wszystkim użyteczność

Dla wielu Polaków druga połowa XX wieku to czas wspominany z nostalgią. Mimo trudnej sytuacji politycznej i gospodarczej, społeczeństwu udało się stworzyć niezwykłe artefakty charakterystyczne dla tego okresu, które z powodzeniem podbijają współczesny świat designu. Choć trudno znaleźć wnętrza przypominające te sprzed lat, coraz chętniej przemycamy estetykę PRL-u do naszych domów i mieszkań. Niegdyś kultowe meble oraz dodatki wracają teraz w zupełnie nowym wydaniu, wpisując się w gusta nawet najbardziej wymagających osób.

Dlaczego wnętrza w stylu PRL-u cieszą się tak dużą popularnością? Przede wszystkim ze względu na użyteczność. W przeszłości ludzie musieli wykazać się dużą zaradnością, żeby zaaranżować funkcjonalny dom, który odpowiadałby ich potrzebom. Polacy wykazywali się na tym polu niezwykłą kreatywnością. Tworzyli urządzenia oraz meble, które były praktyczne i miały służyć przez długie lata. Zwracali także uwagę na wielofunkcyjność sprzętów - miały nie tylko pasować do każdego wnętrza, ale głównie nie zajmować za dużo miejsca. Właśnie dlatego niemal każde mieszkanie w Polsce w okresie PRL-u wyposażone było w kultową meblościankę, szafę z chowanym wewnątrz łóżkiem lub składany stół. Dzięki temu cała rodzina z łatwością mieściła swoje rzeczy na niewielkim metrażu.

Reklama

Fotele Chierowskiego

Jednym z najbardziej kultowych mebli, który gościł niemal w każdym polskim domu, jest fotel Chierowskiego. To siedzisko o ponadczasowej formie, które doskonale wpisuje się w styl współczesnej aranżacji wnętrz. Jego projekt powstał w 1962 roku na potrzeby Dolnośląskiej Fabryki Mebli w Świebodzicach. Józef Chierowski zaproponował dyrekcji zakładu stworzenie mebla o prostej konstrukcji, różniącej się od powszechnie użytkowanych mebli w przedwojennym stylu. Na korzyść innowacyjnego projektu przemawiała ogromna katastrofa, z którą przyszło się zmierzyć fabryce mebli. Na hali produkcyjnej wybuchł pożar, który strawił cześć budynku, maszyny oraz wyprodukowany już asortyment. Chierowski zjawił się ze swoim fotelem "366" w momencie, w którym trudno było odmówić produkcji tańszych i lżejszych mebli.

Polacy pokochali fotele Chierowskiego za jego niewielkie rozmiary - 71 cm wysokości i 62 cm szerokości. Dodatkowym atutem jest jego nisko zawieszone, trapezowe siedzisko, w którym można wygodnie się rozsiąść i odpocząć. Znakiem rozpoznawczym foteli "366" są także zwężane ku dołowi nogi oraz charakterystyczne oparcie z dużymi śrubami, spajającymi konstrukcję całego mebla. Tapicerkę stanowiły zaś dobrej jakości tkaniny w jednolitym kolorze, grubo naszyte na fotelu. Dzięki temu mebel sprawdzi się świetnie jako dodatek do aranżacji minimalistycznych, nowoczesnych wnętrz.

Meblościanka i szafotapczan

Do wnętrz polskich mieszkań powraca również meblościanka, która świeciła triumfy w latach 70. i 80. ubiegłego wieku. Mebel łączył ze sobą kilka segmentów, takich jak szafa, witryna czy komoda, tworząc spójną powierzchnię, zajmującą najczęściej przestrzeń na jednej ze ścian w pokoju gościnnym. Na pomysł stworzenia meblościanki wpadło małżeństwo - Bogusława i Czesław Kowalscy. W 1961 roku wzięli udział w konkursie "Meble do małego mieszkania", ogłoszonym przez Przemysł Meblarski w Poznaniu i Związek Polskich Artystów Plastyków. Zgłaszane prace miały pasować do popularnego wówczas metrażu mieszkania, czyli około 48 metrów kwadratowych. Jury niemal jednogłośnie uznało, że pomysł łączenia modułów meblowych doskonale wpisuje się w potrzeby Polaków.

Co ciekawe, pierwsza meblościanka nie powstała w Polsce, a w Stanach Zjednoczonych. Zaprojektowała ją para designerów - Charles i Ray Eames. Dekadę przed polskimi projektantami stworzyli serię modernistycznych mebli o nazwie Easmes Storage Units. Jak sama nazwa wskazuje, miały pełnić funkcję idealnych mebli mogących pomieścić przeróżne przedmioty. Meblościanka nie przyjęła się jednak dobrze wśród Amerykanów. Za to wciąż można na nią natrafić w polskich, nowocześnie zaaranżowanych domach. Jest praktyczna, a do tego pięknie wypełnia pomieszczenia. Sprawdza się zwłaszcza w popularnym stylu art déco, ponieważ elementy retro są jego charakterystyczną cechą.

Równie dużą popularnością cieszył się w PRL-u szafotapczan. Nazwa tego mebla w pełni oddaje ideę, dla której został stworzony. Łączył w sobie kilka funkcji - umożliwiał przechowywanie drobnych przedmiotów oraz rozkładanego materaca zastępującego łóżko. Właściciele niewielkich metraży oszczędzali dzięki niemu sporo miejsca. Funkcjonalność szafotapczanów jest wciąż ceniona wśród Polaków mieszkających w kawalerkach oraz mikroapartamentach.

Dodatki, które podkreślą charakter wnętrza

Nic tak nie podkreśla stylu mieszkania, jak odpowiednie akcesoria. To one nadają mu odpowiedniego charakteru i snują opowieść o jego mieszkańcach. Decydując się na wnętrze nawiązujące do estetyki PRL-u, warto ozdobić go przedmiotami przypominającymi te z rodzinnego domu czy nawiązujące do kultowych seriali i filmów z dawnych lat. Za komuny niemal w każdym wnętrzu znajdowały się ozdobne talerze. Powieszenie na ścianie w kuchni finezyjnie zdobionych naczyń z polskiej porcelany z pewnością doda całemu pomieszczeniu charakterystycznego klimatu.

Natomiast na regałach i szafkach postawić można figurki z Ćmielowa. To jedne z najchętniej kupowanych w Polsce porcelanowych bibelotów zdobiących mieszkania. Szczególną popularnością cieszyły się w latach 60. Obecnie znaleźć je można w fabrykach porcelany lub antykwariatach. Są zjawiskiem w dziedzinie sztuki użytkowej, a co więcej docenia je cały świat. Współcześni projektanci zachwycają się ich opływowymi kształtami oraz oryginalnymi motywami. Do łask wracają też dywany tureckie. Kiedyś zdobiły podłogi w wielu polskich domach, dodając im niesamowitego klimatu. Pozostałością po nich są osiedlowe trzepaki, służące obecnie dzieciom do zabawy. Salon, w którym znajduje się barwny, bogato zdobiony dywan, zrobi ogromne wrażenie na każdej osobie.

Jesteście fanami pomieszczeń aranżowanych na styl PRL-u?

 Zobacz także:

Wnętrze w stylu PRL - hit czy kit?

Pięć hitów PRL, które wracają do łask 

Design z czasów PRL

INTERIA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy