Reklama

Kowno. Modernistyczna perełka, miasto "architektury optymizmu"

Nieco ponad 100 km od polskiej granicy, z bezpośrednimi i tanimi połączeniami lotniczymi z wielu polskich miast, ale też na trasie z Wilna do Kłajpedy - dla polskich turystów zwiedzających Litwę Kowno okazuje się punktem, który trudno pominąć. Wizytówką miasta stała się w ostatnich latach architektura modernizmu, ale swój urok ma także średniowieczna starówka. Można w Kownie tropić ślady pogańskich bożków, odwiedzić Muzeum Diabłów lub szukać spokoju ducha w jednym z najpiękniejszych barokowych klasztorów na Litwie.

Czerwone dachy starówki poprzetykane wieżami kościołów, budynki uniwersytetu, i spokojne wody Niemna - panorama roztaczająca się z tarasu widokowego Aleksostas, na który wjechać można wagonikami zabytkowej kolejki, daje przedsmak tego, co nas czeka: miasto żyjące spokojnym rytmem, kipiące od zabytków, ale też nowoczesne.

Z tarasu na Kowno spoglądają nie tylko turyści - posąg pogańskiego boga Perkuna przypomina ważny fakt, Litwa bardzo późno, bo dopiero w XIV w przyjęła chrześcijaństwo. Ślady dawnych wierzeń, a także aktywność licznych w tym kraju rodzimowierców, nietrudno tu napotkać. Z Perkunem jeszcze się spotkamy, ale zanim ruszymy uliczkami starówki, warto zacząć zwiedzanie od tego, co od niedawna jest wizytówką miasta i jedną z jego największych atrakcji. Właściwie już zaczęliśmy - zabytkowa kolejka na Aleksotas jest częścią szlaku architektury modernistycznej.

Reklama

Perły architektury modernistycznej. Architektura optymizmu

Modernistyczna architektura Kowna została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO całkiem niedawno, bo w 2023 roku. Chodzi o liczne budynki powstałe w okresie międzywojennym, kiedy Kowno spełniało rolę tymczasowej stolicy Litwy. Skoncentrowanie instytucji publicznych, napływ ludzi utalentowanych i profesjonalistów rozmaitych dziedzin, szybki rozwój przemysłu spowodowały, że w ciągu dwudziestu lat Kowno z prowincjonalnego miasteczka przekształciło się w nowoczesną europejską stolicę. Tempo rozwoju i klimat, w jakim się on dokonywał spowodowały, że kowieński modernizm jest określany mianem "architektury optymizmu". Nawet jeśli historia potoczyła się bardziej ponurą ścieżką, architektura lat 1919-1939 nadal spełniała istotną rolę - przypominała o tożsamości miasta, o jego łączności z Zachodem i o utraconej państwowości.

Budynki, na które warto zwrócić uwagę to m.in.: dawna Poczta Główna (dziś Centrum Architektury, Laisvės al. 96)), Urząd Miasta Kowna (Laisvės al. 96), dawny zakład przetwórstwa mleka Pieno Centras (S. Daukanto g. 18), Bank Litewski z 1929 (Maironio g. 25), Filharmonia (L. Sapiegos g. 5), Kino Romuva (Laisvės al. 54), willa rodziny Iljinas (K. Donelaičio g. 19), budynek mieszkalny (Vytauto pr. 58), Narodowe Muzeum Sztuki im. M. K. Čiurlionisa (K. Donelaičio g. 65). Zaś modernistyczne wnętrza można podziwiać w Muzeum Art Deco mieszczącym się w modernistycznej kamienicy z 1926 roku przy ul. Gedimino 48.

Czytaj też: Wilno. Odetchnij artystycznym klimatem, skosztuj wyrafinowanych dań

Aleja Wolności. Łączy stare z nowym

Nietrudno zauważyć, że wiele z tych budynków mieści się przy Laisvės Aleja, czyli Alei Wolności. Mierząca 1,7 km aleja łącząca starówkę z nowym miastem jest najbardziej reprezentacyjną ulicą w Kownie, a według niektórych nawet i na całej Litwie. Biegnący środkiem deptak (jeden z najdłuższych w Europie) ocieniony jest rzędami lip, fasady XIX wiecznych kamienic sąsiadują z perłami modernizmu, a liczne sklepy, restauracje i kawiarnie tętnią życiem. To także miejsce dorocznych obchodów Dni Miasta i Kaziuków (jarmark. Św. Kazimierza). Pięć minut piechotą od Laisvės znajdziemy też uwielbianą przez turystów atrakcję, czyli Muzeum Diabłów (V. Putvinskio g. 64). Kolekcja liczy sobie ponad 3000 diabłów z całego świata i wciąż przyjmowane są nowe (tak, można podarować figurkę diabła z rodzinnych stron, która dołączy do piekielnej kompanii). Kto szatanów nieco się obawia, nie powinien rezygnować z wizyty. Można tu poznać różne mity i wiele skutecznych ludowych sposobów pozwalających się zabezpieczyć przed siłą nieczystą.

"Kto ratuje życie, ratuje świat"

Przy fontannie miejskiej  wystarczy na chwilę skręcić w ulicę Daukanto, by tuż pod hotelem Metropolis zobaczyć monument poświęcony konsulowi japońskiemu Chiune Sugihara. Przed wojną Metropolis był najbardziej prestiżowym hotelem w mieście, gdzie zatrzymywały się takie sławy jak Marc Chagall.

Ale gościem, którego pamięci poświęcony jest monument, był japoński konsul, który latem 1940 roku wystawił tysiące wiz dla Żydów, umożliwiając im tym samym ucieczkę. Suigihara wraz żoną poświęcali na wypisywanie wiz nawet 18-20 godzin dziennie, wielokrotnie łamiąc instrukcje przekazywane z Tokio. Swoją pracę kontynuowali już po przymusowym zamknięciu konsulatu, przyjmując właśnie w hotelu Metropolis. Nawet opuszczając Kowno we wrześniu 1940 roku, Suigihara wypisywał wizy na dworcu, a ostatnie - już w odjeżdżającym pociągu, podając je potrzebującym przez okno. "Kto ratuje życie, ratuje świat" głosi dziś napis na pomniku przed hotelem. Ile światów uratował japoński konsul? Najczęściej podaje się, że 6 000 choć niektóre szacunki mówią nawet o 10 000. Chiune Sugihara porównywany jest często do Oscara Schindlera.

 

Spacer po Starym Mieście: Wileńska, Plac Ratuszowy, "Mały Watykan"

Od zachodniego krańca Alei Wolności ul. Wileńska poprowadzi nas wprost na kowieńską starówkę. To kolejny deptak pełen restauracji, barów i sklepów z pamiątkami. Wileńska jest najstarszą, a mówi się też, że najpiękniejszą ulicą w Kownie. Zabudowa jest tu niższa, wiele budynków pochodzi z XVI wieku, jak choćby dom bogatego mieszczanina pod nr 10. Ale najważniejszym zabytkiem jest niewątpliwie Bazylika archikatedralna apostołów Piotra i Pawła, największa gotycka budowla na Litwie, położona tuż obok Placu Ratuszowego.

Ten średniowieczny rynek był niegdyś głównym placem miasta. Kwitł tu handel a sprawy urzędowe załatwiano w Ratuszu, budynku, który na pierwszy rzut oka przypomina raczej kościół, a który mieszkańcy nazywają "białym łabędziem". Obecnie mieści się w nim muzeum ceramiki.

Kompleks znajdujący się po północno-zachodniej stronie Placu Ratuszowego mieszkańcy ochrzcili za to "Małym Watykanem". Mieści się tu seminarium duchowne, budynki archidiecezji, kościół św. Trójcy. Ale być może najciekawszym obiektem jest rzeźbiony drewniany krzyż w podwórzu. Kryždirbystė to litewska sztuka rzeźbienia krzyży łącząca w sobie tradycje katolickie i pogańskie znajdująca się na liście niematerialnego dziedzictwa ludzkości UNESCO. Wykonane z drzewa dębowego (świętego dla pogan) krzyże, zdobione wizerunkami świętych, ale też symbolami pogańskimi takimi jak słońce, księżyc, węże itp. otoczone są licznymi rytuałami i stanowię nieodłączną część litewskiego krajobrazu.

Czytaj też: Pierwsze gwiazdki Michelin na Litwie

Zamek w Kownie, park Santakos i Dom Perkuna

Z "Małego Watykanu" wyjdziemy prosto na ruiny najstarszego murowanego zamku na Litwie. Wybudowany w XIV wieku na brzegu Wilii (tuż przy jej ujściu do Niemna), otoczony podwójnym pasem murów, służył głównie obronie przed Krzyżakami. Dziś to część Muzeum Miejskiego, otwarta do zwiedzania przez cały rok.

Rozciągający się wokół zamku park Santakos to ulubione miejsce mieszkańców Kowna, a warto polecić je również turystom. Niemal u samego zbiegu rzek znajdziemy Santakos Romuvos aukuras, czyli Ołtarz Dopływu wspólnoty religijnej dawnych Bałtów. Kolejne świadectwo pogańskich wierzeń, które okazały się zadziwiająco trwałe. Wracając z parku na starówkę, warto zwrócić uwagę na Dom Perkuna (Aleksoto g. 6), jeden z najbardziej zadziwiających budynków miasta. Wygląda jak gotycki kościół, ale w rzeczywistości to dom zbudowany w XVI wieku przez hanzeatyckich kupców, którym służył jako kantor handlowy.

Dwa wieki później jezuici urządzili tu kaplicę, a po upływie kolejnych 200 lat była to siedziba szkoły i teatru, z którym związany był Adam Mickiewicz (dziś organizowane są tam wystawy związane z wieszczem). Sporo zawirowań jak na jeden budynek (który przez wieki kilkukrotnie popadał też w ruinę i zaniedbanie), ale co to wszystko ma wspólnego z najpotężniejszym bogiem pogańskiej Litwy, Perkunem? Otóż podczas renowacji obiektu w XIX w jednej z nisz odnaleziono posążek bożka, a dom zyskał nową nazwę. Po drugiej stronie Niemna, dokładnie naprzeciwko Domu Perkuna, na tarasie widokowym wzgórza Aleksostas, stoi posąg Perkuna, o którym mowa była na początku. Czy patrzy na ten dziwny dom-kościół-teatr-muzeum, który, kto wie, być może powstał na miejscu pradawnej świątyni? 

Klasztor w Pożajściu i zalew Kowieński

 Mieszkańcy Kowna nazywają położony na wschód od miasta zalew "morzem kowieńskim". Określenie przesadne, jednak są to wspaniałe tereny rekreacyjne. Znajdziemy tu plaże, ścieżki rowerowe i edukacyjne. Można żeglować, pływać kajakiem, urządzić piknik, a nawet zatrzymać się na dłużej na jednym z kempingów. Od uroczej plaży Marių Paplūdimys (Lagoon beach) do największego zespołu klasztornego na Litwie dzieli nas zaledwie sześciominutowy spacer. Imponująca świątynia w stylu baroku włoskiego, pustelnie kamedułów i w końcu przepiękny ogród. Wszystko to miało świadczyć o potędze rodu fundatora (Krzysztofa Paca) i przesycone jest ukrytą symboliką. Liczba okien i drzwi odpowiada liczbie dni i tygodni w roku.

 Studnie rozmieszczone symetrycznie przed fasadą kościoła reprezentują oczy boga, każda z nich otoczona jest trzema lipami symbolizującymi określone cechy fundatora. Klasztorny wirydarz obsadzony jest wyselekcjonowanymi gatunkami róż o niezwykłym zapachu. W 2020 roku klasztor w Pożajściu został uznany za najlepszą lokalizację filmową (kręcono tu sceny serialu "Katarzyna Wielka" z Helen Mirren). Obiekt można zwiedzać.

Po powstaniu listopadowym klasztor kamedułów został skasowany, ale po 1990 roku przeszedł w ręce sióstr z konwentu Św. Kazimierza, które gospodarują obiektem do dziś. W Domu Gościnnym klasztoru znajduje się hotel i restauracja. Od 1996 roku odbywa się tu największy festiwal muzyki klasycznej na Litwie.

           

 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Litwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy