Najbardziej niedocenione miejsca na świecie. Wysoko Kraków i Warszawa

Na świecie znajduje się wiele pięknych miejsc, które nie cieszą się tak dużą popularnością wśród turystów, jak powinny. Serwis Bounce opublikował listę najbardziej niedocenionych kierunków na szybki wypad na świecie. W czołówce znalazły się między innymi Kraków i Warszawa.

Kraków to jeden z najbardziej niedocenionych kierunków na szybki wypad
Kraków to jeden z najbardziej niedocenionych kierunków na szybki wypad123RF/PICSEL

Kiedy mówimy o weekendowej wycieczce do któregoś z pięknych europejskich miast, zazwyczaj mamy na myśli Rzym, Paryż, Mediolan, Amsterdam czy Londyn. Niestety, często zdarza się, że miejsca te są przereklamowane i okazują się być nieco rozczarowujące dla turystów.

Z drugiej strony mamy miasta i regiony, które znamy z lekcji geografii albo podróży palcem po mapie, ale które nie kojarzą się od razu z krótkimi, kilkudniowymi wypadami.

City break - moda na krótkie wypady wciąż króluje

Serwis usebounce.com, należący do Bounce, firmy z branży turystycznej, podzielił się listą najbardziej niedocenianych i najbardziej przecenianych miejsc na tak zwany "city break" na świecie.

City break to krótkie wakacje lub długi weekend spędzany najczęściej w dużym mieście. Taki szybki wyjazd to okazja do zwiedzenia i odkrycia nowego miejsca, jego kultury i historii w kilka dni. Jest zwykle bardziej intensywny niż tradycyjny wypoczynek, ponieważ wymaga zaplanowania i zorganizowania wszystkich atrakcji turystycznych, w tym zakwaterowania, transportu i wyżywienia.

Rodos znalazło się na szczycie listy
Rodos znalazło się na szczycie listy123RF/PICSEL

Podsumowując wyniki wyszukiwań za rok 2022, pracownicy Bounce, zestawili je z liczbą atrakcji turystycznych znajdujących się w danym mieście czy regionie. Im więcej atrakcji i mniejsze zainteresowanie, tym bardziej niedocenione miejsce. Analogicznie pozycje z ogromną liczbą wyszukań, ale stosunkowo niewielką ofertą turystyczną, lądowały na liście miejsc przecenionych.

Niedoceniane, a warte uwagi

Na szczycie rankingu najbardziej niedocenianych kierunków na city break znalazły się: grecka wyspa Rodos, marokański Marrakesz i portugalskie Porto. Miejsce szóste zajął Kraków, a 13. Warszawa.

Pierwsze miejsce Rodos może zaskakiwać, wszak wyspa znana z bazy turystycznej i odwiedzana licznie w sezonie wakacyjnym. Okazuje się jednak, że w porównaniu do innych miejsc, nie może pochwalić się dużymi liczbami. Rocznie na grecką wyspę na Morzu Egejskim przybywa niewiele poniżej 2,5 mln ludzi, podczas gdy do samego Londynu rocznie przyjeżdża ponad 19,5 mln.

Drugie miejsce w rankingu przypadło ex aequo Marrakeszowi i Porto. Oba miasta stanowią ważne punkty na mapie krajów tłumnie odwiedzanych przez turystów, jednak same w sobie tracą w porównaniu do większych ośrodków.

Tawerna z historią. Kilkutysiącletnią!AFP

Marokański Marrakesz to miasto kolorów, zapachów i smaków, pełne bazarów i wąskich uliczek, nadających mu orientalny klimat. Warto zobaczyć tu takie zabytki jak pałac Bahia czy meczet Koutoubia. Marrakesz przyjmuje rocznie ponad 3 mln gości, ale oferuje aż 3300 atrakcji turystycznych i zabytków.

Porto również ma co zaoferować turystom. Jednak większość z nich, będąc w Portugalii, woli odwiedzić bardziej popularną Lizbonę lub udać się na południe do Faro lub zobaczyć bajeczną Maderę.

Kraków i Warszawa wysoko

Na kolejnych miejscach zestawienia znalazły się grecki Heraklion i brazylijskie Rio de Janeiro. Tuż po nich w gronie najbardziej niedocenianych miejsc na świecie uplasował się Kraków.

Stolica Małopolski i turystyczny symbol naszego kraju odwiedza rocznie 2,9 mln osób. Zestawiając to z imponującą liczbą miejsc wartych zobaczenia - ponad 1500 - musimy przyznać, że miasto królów zasługuje na o wiele większą atencję. Choć Polacy znają bardzo dobrze takie miejsca jak Wawel, Rynek czy Kazimierz, a za sprawą zabytków i muzeów w mieście jest co robić, zagraniczni goście mogli w zeszłym roku omijać je ze względu na wojnę po napaści Rosji na Ukrainę.

Porto przegrywa z bardziej popularnymi atrakcjami Portugalii
Porto przegrywa z bardziej popularnymi atrakcjami Portugalii123RF/PICSEL

Na 13. zaś pozycji, tuż nad stolicą Węgier, Budapesztem, znalazła się Warszawa. Nasza stolica będąc niewątpliwie centrum biznesowym Polski, nie zyskała nigdy miana miasta turystycznego. Jednak eksperci z usebounce.com są najwyraźniej innego zdania.

Gdzie lepiej nie jechać?

Jakie miejsca na świecie zasłużyły sobie na to, by nazwać je najbardziej przecenionymi? To przede wszystkim Paryż, Nowy Jork i Londyn.

Paryż kojarzy się nam z Wieżą Eiffla, Muzeum Luwru i pięknymi bulwarami nad Sekwaną. Niestety, te popularne atrakcje często są zatłoczone, co może zniechęcić odwiedzających. Niektóre obszary miasta, takie jak Montmartre, są wręcz przepakowane turystami, których do miasta zjeżdża w ciągu roku ponad 19 mln!

Nowy Jork, będący dla wielu spełnieniem podróżniczych marzeń, w rzeczywistości również może okazać się bardzo zatłoczony, ale i po prostu drogi. Popularne atrakcje, takie jak Statua Wolności, Empire State Building i Central Park, zawsze są mocno oblegane, a kolejki do ciągną się w nieskończoność. Nie pomagają też wysokie ceny w hotelach, restauracjach i sklepach - trudne do zaakceptowania dla turystów z ograniczonym budżetem.

Londyn dzieli te same bolączki - tłok i ceny, które mogą zwalić z nóg niejednego. Na kolejnych miejscach niechlubnego rankingu znalazły się Stambuł, Mediolan i Wiedeń. Pierwszą dziesiątkę zamykają uwielbiane przez turystów Rzym i Amsterdam.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas