Szczecin: Tajemnicze tunele pod miastem

O podziemnym mieście, które miało znajdować się pod Szczecinem, krążyły legendy. Okazało się jednak, że nie są one historyjkami wyssanymi z palca. Pod miastem rzeczywiście ciągnie się sieć tuneli i schronów, a wiele z nich otwartych jest dla zwiedzających. Gdzie należy szukać tajemniczych wejść wiodących w trzewia Ziemi?

Pod Szczecinem ciągną się tajemnicze tunele
Pod Szczecinem ciągną się tajemnicze tuneleŁukasz SzełemejEast News

Dworzec Główny i największy w Polsce schron przeciwatomowy

Zwiedzanie podziemnego Szczecina można rozpocząć od razu po przybyciu na główny dworzec kolejowy. Wystarczy wejść do tunelu pasażerskiego od strony dworca. Podziemia ciągną się aż do Placu Zawiszy Czarnego, gdzie znajduje się drugie wejście. Pod Dworcem Głównym można zwiedzać zaprojektowany przez Niemców w 1941 r. schron. Budowla miała zapewniać bezpieczeństwo ludności cywilnej w razie nalotów.

Schron w Szczecinie może pomieścić do 5 tysięcy osób
Schron w Szczecinie może pomieścić do 5 tysięcy osóbŁukasz SzełemejEast News

Gdy po wojnie Szczecin przeszedł w ręce Polaków, władze PRL rozpoczęły prace adaptacyjne, które miały uczynić z podziemi Dworca Głównego bezpieczne miejsce na wypadek użycia przez wrogie państwa broni nuklearnej. Tym sposobem powstał największy w Polsce i jeden z największych w Europie schronów przeciwatomowych. Jeszcze w latach 90. organizowano tutaj szkolenia z obrony cywilnej, dziś w schronie mieszczą się wystawy poświęcone II wojnie światowej, czasom Polski Ludowej oraz historii Szczecina.

Podziemia Dworca Głównego pobudzają wyobraźnię wielu pasjonatów tajemnic. Znajduje się tutaj bowiem wiele zamurowanych przejść, które nie wiadomo dokąd wiodą.

Dokładniej o szczecińskim schronie pod Dworcem Głównym pisaliśmy w artykule: "Jeden z największych schronów atomowych znajduje się w Polsce. Co kryją podziemia dworca?"

Tunel do Czerwonego Ratusza

Kolejną betonową konstrukcję z niemieckich czasów znaleźć można pod budynkiem dawnego magistratu nazywanym Czerwonym Ratuszem, gdzie dziś mieści się Urząd Morski. Aby dotrzeć do zagadkowego podziemia, należy przejść przez piwnice, a następnie krętymi schodami zejść cztery metry pod powierzchnię ulicy Korzeniewskiego. Tutejsze tunele łączą Czerwony Ratusz z sąsiadującymi budynkami.

Czerwony Ratusz w Szczecinie
Czerwony Ratusz w Szczecinie Zofia i Marek BazakEast News

Najmocniej wyobraźnię porusza zagadkowy korytarz, który udało się w części odgruzować w latach 2003 - 2004, jednak zbyt wysoki poziom wody nie pozwolił na kontynuowanie prac. Zbudowany przez Niemców tunel, według jednych, łączy się z siecią szczecińskich bunkrów. Podziemia Nowego Ratusza, jak inaczej nazywany jest budynek, mają ciągnąć się pod placem Batorego i docierać do schronu w Dworcu Głównym. Według innych jest to niedokończone wyjście ewakuacyjne z urzędu, które prowadzi donikąd, prace nad nim bowiem przerwano.

Podziemia Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego

Zachodniopomorski Urząd Wojewódzki to budynek, który powstał ponad sto lat temu i od początku miał pełnić funkcję urzędu. W bardzo dobrym stanie przetrwał bombardowania podczas II wojny światowej. W trakcie zwiedzania można nacieszyć oko wspaniałą architekturą budynku i jego majestatycznymi wnętrzami. Jak się okazuje, jest to miejsce pełne tajemnic. Począwszy od sali maszkaronów, czyli magazynu rzeźb, których pochodzenie jest nieznane, przez symbole, w których można się dopatrzyć znaków masonerii, po tunele, które nie wiadomo dokąd prowadzą.

Zachodniopomorski Urząd Wojewódzki
Zachodniopomorski Urząd Wojewódzki Zofia i Marek BazakEast News

Schron w podziemiach ZUW powstał w latach 50. i jest kolejną budowlą, która miała chronić ludność w razie ataku jądrowego. Znajdują się w nim maski gazowe, odzież ochronna, urządzenia umożliwiające wykrywanie skażeń i promieniotwórczości, inne służące do odkażania ludzi i pojazdów oraz agregat prądotwórczy i instalacja wytwarzająca nadciśnienie powietrza, która uniemożliwia dostatnie się do środka szkodliwych gazów.

Najbardziej pobudza jednak wyobraźnię zagadkowy tunel, który przez kilkadziesiąt lat pozostawał zalany wodą. Urzędnicy podejrzewali, że może on prowadzić w kierunku Odry, ale nikt nie miał pewności, gdyż dokumenty i inne źródła historyczne milczały na temat tego miejsca. Podczas powodzi w 1997 r., gdy fala wielkiej wody zbliżała się do Szczecina, wejście do tunelu zamurowano z obawy, że może się tędy wedrzeć woda.

Temat tunelu odżył w 2006 r. za sprawą młodego urzędnika, który niedawno zaczął pracę i zastąpił na stanowisku pracującą tam od lat kobietę. To właśnie on w jednej z szaf urzędu znalazł dokumentację tunelu sporządzoną tuż po wojnie na podstawie niemieckich źródeł. Wynikało z niej, że tajemnicze podziemia wiodą w kierunku Odry. Dokąd? Tego nie wiadomo, gdyż zakończenie tunelu nie zostało ujęte na planie.

W 2006 r. Urząd Wojewódzki w Szczecinie postanowił zagospodarować tunel, by rozłożyć w nim światłowód. Podejrzewano bowiem, że wszystkie gmachy położone wzdłuż Wałów Chrobrego połączone są podziemiami, do których wejście znajduje się pod ZUW. Wejście odsłonięto, a strażacy odpompowali wodę.

Pierwsze pomieszczenia wiodące do tunelu wykonane były z żelbetonu, który do złudzenia przypominał niemieckie konstrukcje z okresu II wojny światowej, takiej jak ta pod Dworcem Głównym. Jednak kilkadziesiąt metrów dalej żelbeton zamieniał się w cegłę, która prawdopodobnie była częścią XIX-wiecznego fortu Leopolda, na którym usypano Wały. Aby przekonać się, dokąd prowadzi tunel, należało rozwiercić ceglaną przeszkodę.

Po przebiciu pierwszej, robotnicy dotarli do kolejnej, z którą jednak nawet ponad półmetrowe wiertło sobie nie poradziło. Choć za naruszoną ścianą można dostrzec, że tunel wiedzie dalej, do dziś nie wiadomo dokąd prowadzi. Najbardziej wiarygodne hipotezy mówią o tym, że łączy się on z podziemiami Wałów Chrobrego, bądź że biegnie w stronę Dąbia.

Przed pandemią koronawirusa budynek ZUW można było zwiedzać z przewodnikiem za darmo. Niestety obecnie jest on zamknięty dla turystów, ze względu na ograniczenia związane z wojną na Ukrainie. Rzecznik prasowy wojewody Zachodniopomorskiego - Michał Ruczyński - poniformował Interię:

"Liczyliśmy, że po covid wrócimy do przyjmowania wycieczek jednak w związku z wojna na Ukrainie zostały wprowadzone decyzją Prezesa Rady Ministrów i wciąż obowiązują alerty:

  • Drugi stopień alarmowy (BRAVO)
  • Trzeci stopień alarmowy CRP (CHARLIE-CRP)

Oba alerty nakładają na nas szereg ograniczeń, co wynika z faktu, że w budynku ZUW znajduje się infrastruktura krytyczna: serwery, Wojewódzkie Centrum Zarzadzania  Kryzowego, dyspozytornia medyczna oraz CPR-112. Tym samym nie mamy możliwości swobodnego przyjmowania zwiedzających. Jak tylko znikną ograniczenia planujemy powrót do przyjmowania zwiedzających."

Szpital pod ulicą Szymanowskiego

W 2008 roku media obiegła wiadomość, że zawaliła się część jezdni przy zbiegu ulic Szymanowskiego i Odrowąża. Sytuacja była tym bardziej niecodzienna, że w drodze ziała ogromna dziura. W Szczecinie takie zjawisko może oznaczać tylko jedno: kolejne podziemia. Wówczas znaleźli się mieszkańcy miasta, którzy przeżyli wojnę i twierdzili, że do 1947 roku pod ulicą Szymanowskiego znajdował się ogromny, kilkupoziomowy, podziemny szpital. Doniesienia potwierdziło badanie georadarem, na którym wykryto potężną komorę, korytarz, fundamenty i sporo złomu.  Okoliczni mieszkańcy mówili o potężnym wybuchu, do którego doszło w 1947 r., który wyrzucił na ulice szpitalne łóżka i koce.

Sieć tuneli pod Zamkiem Książąt Pomorskich

W 2017 r. na Zamku Książąt Pomorskich runął filar podtrzymujący stropy północnego skrzydła budowli. Okazało się, że ów filar wpadł do tunelu. Tak odnaleziono system korytarzy ciągnących się 16 metrów pod ziemią. Odkryte do tej pory tunele mają długość 270 metrów i wysokość od 2 do 2,3 metra. Część tuneli pochodzi z czasów niemieckich, jednak podczas ich eksploracji okazało się, że pod zamkiem znajdują się też ceglane tunele, których przeznaczenie i pochodzenie pozostaje tajemnicą. Wiadomo, że część budowli powstała jeszcze w średniowieczu, ale w jakim celu? W 2022 r. ruszyły prace renowacyjne na zamku, mają one udrożnić wejście do tuneli znajdującą się pod skarpą północną wzgórza i zabezpieczyć ich starsze części, by możliwa była dalsza bezpieczna eksploracja oraz odbudowa zawalonego skrzydła. 

Zamek Książąt Pomorskich w Szczecinie
Zamek Książąt Pomorskich w SzczecinieWojciech Strozyk/East News

Szczecin: 700 podziemnych budowli

Szacuje się, że w czasie wojny w obecnej stolicy województwa zachodniopomorskiego funkcjonował około 700 schronów. Do tej pory odnaleziono niespełna 170 z nich, a pamięć o wielu zaginęła, o innych natomiast przeszła do legendy. Wystarczy krótka rozmowa ze starszymi mieszkańcami miasta, by usłyszeć o schronie, który miał się znajdować w sąsiedniej kamienicy czy o tajemniczych tunelach, o których opowiadali ich rodzice. Biorąc pod uwagę szacowaną liczbę podziemnych budowli w Szczecinie, przynajmniej część z tych opowieści może nosić w sobie ziarno prawy.

"Wydarzenia": Od lat pustułki budują gniazdo w tym samym miejscu. Atrakcja Urzędu Miasta w SzczeciniePolsat News
Styl.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas