Tempio del Valadier: Schronienie grzeszników ukryte w skałach
Plac św. Marka w Wenecji, katedra we Florencji, zniszone wybuchem Wzuwiusza Pompeje, Koloseum w Rzymie — lista włoskich zabytków jest długa. Jest jednak na Półwyspie Apenińskim też wiele mniej znanych, a zachwycających miejsc, których próżno szukać w przewodnikach. Przykładem jest jaskinia, schronienie grzeszników, gdzie ukryta pośród skał i wąwozów wznosi się chrześcijańska świątynia. Tempio del Valadier zachwyca swym pięknem i kusi tajemniczością. Od wybrzeża Adriatyku dzieli ją tylko godzina jazdy.
- Genga to niewielka osada we włoskiej prowincji Ankona, którą warto wciągnąć na listę ciekawych i mniej znanych atrakcji turystycznych. Sama miejscowość ma kilka godnych uwagi zabytków i wiele urokliwych miejsc, ale prawdziwy zachwyt wzbudzają atrakcje położone w jej okolicach.
- Jedną z bardziej znanych atrakcji jest trzynastokilometrowy system jaskiń krasowych. Wśród Grotte di Frasassi najpopularniejsze są Komnata Świec o misternych stalagmitach przypominających woskowe źródła światła oraz największa jaskinia Frasassi, czyli Otchłań Ankony.
- Będąc w Gendze koniecznie należy udać się do wyjątkowej w skali świata, świątyni ukrytej w grocie — Tempio del Valadier oraz liczącej niemal tysiąc lat pustelni benedyktynek. Obie budowle robią niesamowite wrażenie na odwiedzających, a żeby je zobaczyć, trzeba wydać jedynie 4 euro.
Otchłań Ankony i Komnata Świec
Jaskinie Frasassi to ciekawa propozycja dla miłośników stworzonych przez naturę cudów. Grotte di Frasassi można znaleźć nieopodal miejscowości Genga we włoskim parku narodowym w Marche, który z kolei znajduje się w prowincji Ankona. Frasassi to labirynt połączonych ze sobą jaskiń krasowych liczący 13 kilometrów długości. Komnaty i tunele zostały wyżłobione przez wodę deszczową, która wypłukała wapień. W jaskiniach Frasassi można podziwiać wprawiające w zachwyt formy nacieków: stalaktyty, stalagmity, stalagnaty, draperie i inne. Przez długi czas pozostawały one wielką zagadką dla człowieka. Zaczęto je badać dopiero w 1948 r., a w 1971 r. odkryto największą i najbardziej spektakularną z jaskiń — Otchłań Ankony. Skalna komnata ma wymiary 180 na 120 metrów i wysokość 200 metrów.
Inną uwielbianą przez turystów jaskinią Frasassi jest Komnata Świec. Choć rozmiarami ustępuje Otchłani, to alabastrowe stalagmity przypominające świece, zachwycają turystów. Zagłębienia skalne w miejscach, gdzie powstają nacieki — już na pierwszy rzut oka kojarzą się z podstawkami świec.
Garść praktycznych informacji, czyli odpowiednio się przygotuj!
Na zwiedzanie Grotte di Frasassi należy się odpowiednio przygotować. Do jaskiń można dostać się specjalnym turystycznym autobusem. Autokar odjeżdża z parkingu przeznaczonego dla odwiedzających jaskinie. Warto być na nim z dużym wyprzedzeniem, bo Włosi godziny odjazdu traktują jako sugestię, a nie sztywny rozkład jazdy. Jeśli spóźnimy się na autobus, pozostaje jedynie dwukilometrowy spacer w kierunku jaskiń.
Grotte di Frasassi zwiedza się z przewodnikiem, co zajmuje godzinę i piętnaście minut. Nawet gdy na zewnątrz z nieba leje się skwar, do jaskiń należy zabrać kurtkę i górskie buty, bo temperatura wewnątrz nie przekracza 14 stopni Celsjusza. W sierpniu wejście możliwe jest co 10 minut od 9.00 do 18.00, we wrześniu co 20 - 30 minut od 9.00 do 17.30. Cena zwiedzanie dla dorosłego to koszt 18 euro.
Wyryta w skale pustelnia
Grotte di Frasassi to najpopularniejsza atrakcja turystyczna Gengi, jednak obok słynnych jaskiń można podziwiać tam także unikatową w skali świata budowlę — kaplicę ukrytą w grocie. Aby zwiedzić Tempio del Valadier, należy kierować się ku Sanktuarium Madonny z Frasassi.
Nim dotrzemy do świątyni Valadiera warto zwiedzić pustelnię Santa Maria infra Saxa. Budynek, który służył jako miejsce odosobnienia benedyktyńskich mniszek. Prosta kamienna budowla opiera się o skalną ścianę, w której została wykuta część jej wnętrza. To niesamowite połączenie tworu natury z dziełem ludzkich rąk datowane jest na XI w. Pierwsze wzmianki o pustelni pojawiają się w 1029 r.
Aby dostać się do eremu, należy pokonać wiodącą pod górę drogę o długości 700 metrów, wzdłuż której ustawiono stacje Drogi Krzyżowej. Dla katolika może być to nabożna pielgrzymka, zaś dla niewierzącego prawdziwa droga przez mękę, jeśli zdecyduje się na nią latem w okolicach południa. Dlatego lepiej drogę do pustelni zaplanować nim słońce osiągnie zenit. Ciekawym i rzadko spotykanym elementem kultu Męki Pańskiej jest znajdująca się nieopodal pustelni piętnasta stacja Drogi Krzyżowej — Zmartwychwstanie.
Tysiącletnie schronienie
Grota, w której znajduje się Tempio del Valadier od wieków służyła okolicznej ludności jako schronienie przed najazdami, wojnami i złoczyńcami. Tutejsi mieszkańcy uciekali do groty między innymi przed najazdami Węgrów, a właściwie wówczas jeszcze Madziarów w IX i X w. Być może właśnie bezpieczeństwo, które zapewniała grota, było inspiracją dla powstania Świątyni Valadiera nazywanej też Ucieczką grzeszników.
Świątynia Valadiera: Ucieczka Grzeszników
22 sierpnia 1760 r. na zamku Genga, w tutejszej rodzinie hrabiowskiej, urodził się Annibale Sermattei della Genga, który w 1817 r. zaproponował budowę świątyni w grocie nieopodal miejscowości. Swój pomysł zrealizował jedenaście lat później już jako papież Leon XII. Wzniesiono wówczas neoklasycystyczną świątynię na planie oktagonu. Wybór ośmiokąta jako bazy dla kaplicy nie był przypadkowy — w czasach wczesnośredniowiecznych oktagon symbolizował zmartwychwstanie i życie wieczne. Zbudowana z kamienia i ukryta w jaskini świątynia do dziś robi nieprawdopodobne wrażenie na zwiedzających.
Wewnątrz budowli znajdowała się rzeźba Madonny z dzieciątkiem autorstwa Antonio Canovy — jednego z najwybitniejszych przedstawicieli klasycyzmu. Dziś stoi tam kopia figury, a oryginał można podziwiać w muzeum miejskim w Gendze.
Swoją nazwę Tempio del Valadier — Świątynia Valadiera wzięła od nazwiska słynnego włoskiego architekta Giuseppe Valadiera. I do dziś w wielu miejscach można znaleźć informacje, że to właśnie on zaprojektował budynek. Tymczasem analiza nieznanych dotąd archiwaliów w 2016 r., którą przeprowadziła Maria Cristina Cavola wykazała, że Valadier nie miał nic wspólnego z powstaniem kaplicy. Jej obecny wygląd jest najprawdopodobniej wynikiem pracy lokalnych architektów.
Tempio del Valadier miało być “Refugium Peccatorum", czyli miejscem, w którym grzeszni chrześcijanie proszę Boga o przebaczenie przez wstawiennictwo Matki Bożej. "Refugium Peccatorum" jest to jedno z określeń Najświętszej Marii Panny wymienianych w Litanii Loretańskiej, w języku polskim podczas modlitwy wołamy do niej słowami: “Ucieczko grzesznych".
Będąc we Włoszech w sierpniu warto zajrzeć do Tempio del Valadier, zwiedzanie kompleksu kosztuje obecnie jedynie 4 euro. A oprócz budowli sakralnych można w tej cenie eksplorować także jaskinie, na których skraju stoją świątynia i pustelnia.
Tempio del Valadier w okolicach Bożego Narodzenia robi na turystach jeszcze większe wrażenie, bowiem grota od 1981 r. przemienia się w ogromną, żywą szopkę — jest to jedna z największych takich szopek na świecie, bierze w niej udział zazwyczaj około 300 osób!
Świątynie Valdiera warto odwiedzić, jeśli nie z pielgrzymką, by prosić o wybaczenie grzechów, to po to, by zachwycić się jej architekturą i położeniem. W rejonie Gengi coś dla siebie znajdą zarówno fani architektury, jak i miłośnicy natury.