Rewolucja w odchudzaniu?

Nie tylko neutralizuje szkodliwe wolne rodniki i przeciwdziała schorzeniom cywilizacyjnym, takim jak choroba wieńcowa czy nowotwory. Skutecznie wspomaga także walkę z nadwagą.

Aby odczuć jego pozytywny wpływ na przemianę materii, trzeba jednak przyjmować go w większej dawce w postaci suplementu - najlepiej Svetolu, czyli ekstraktu z zielonych ziaren kawy.

Dlaczego właśnie ekstrakt? Kwas chlorogenowy można znaleźć w wielu owocach i warzywach, m.in. głogu, karczochach, jabłkach, aronii, suszonych śliwkach, ziemniakach i kapuście. Niestety, nie ma on wysokiej aktywności, gdy zjadamy go wraz z pożywieniem.

Naukowcy z Departamentu Rolnictwa USA dowodzą, że zdrowotny wpływ tego i niektórych innych przeciwutleniaczy wyraźnie spada, gdy znajdą się już we krwi. Dlatego dostarczona organizmowi dawka kwasu musi być większa. Obecnie przeciwutleniacz ten pozyskuje się z zielonych ziaren kawy. Niepoddanych obróbce, bo proces palenia pozbawia je tej niezwykłej substancji (dlatego picie kawy nie odchudza!). Ekstrakt nazwany został właśnie svetolem.

Jak działa? Zmniejsza wchłanianie cukrów w przewodzie pokarmowym, a w wątrobie blokuje enzym, który sprzyja uwalnianiu glukozy do krwi. Zwiększa też czułość komórek na insulinę. Pomaga więc utrzymać właściwy poziom glukozy we krwi, zapobiegając rozwojowi cukrzycy.

Dzięki niemu nasz organizm może aktywniej czerpać energię z już zgromadzonych zapasów w tkance tłuszczowej. W efekcie... konsekwentnie chudniemy.

Svetol obniża również indeks glikemiczny produktów żywnościowych (im jest wyższy, tym bardziej tuczą), przez co nawet podczas odchudzania można sobie pozwolić od czasu do czasu na ulubiony smakołyk. Prawie pozbawiony jest kofeiny, bez obawy mogą więc zażywać go osoby z nadciśnieniem tętniczym krwi oraz z chorobami krążenia. 400 mg Svetolu odpowiada 6 filiżankom kawy.

Życie na gorąco 6/2012