Krzywdę robią jej własne łzy i pot. Ten problem dotyczy tylko 250 osób na świecie
„Wychodząc spod prysznica, miałam ogromne pręgi na skórze, a po kąpieli moja skóra głowy krwawiła” - opowiada Tessa Hansen-Smith, która cierpi na pokrzywkę wodną. Objawy podobne do niej ma tylko 250 osób na świecie. Jak wygląda życie bez wody?
Spis treści:
Woda daje życie, ale nie w jej przypadku
Mówi się, że bez wody nie ma życia. Tymczasem są na świecie ludzie mający uczulenie na ten życiodajny płyn. Jedną z takich osób jest amerykańska dwudziestopięciolatka z Fresno w Kalifornii - Tessa Hansen-Smith. Kobieta cierpi na alergię wodną, która w jej przypadku ma wyjątkowe komplikacje. Tessa nie tylko nie może zmoknąć na deszczu, czy wziąć normalnego prysznica. Ból, zaczerwienienia, plamy na skórze a niekiedy wręcz rany, wywołują u niej nawet jej własne łzy, pot czy ślina. Kobieta boryka się nie tylko z pokrzywką wodną, Tessa Hansen-Smith nie może też pić wody, ani przyjmować pokarmów zawierających dużą ilość wody.
Zobacz również: Prawdziwa "śpiąca królewna". Obudziła się po 32 latach snu
Mama - lekarz to wiele szczęścia
Tessa Hansen-Smith nie urodziła się z uczuleniem na wodę. Choroba wykształciła się u niej, gdy dziewczynka miała osiem lat. Mama, widząc niepokojące objawy na skórze córki, zaczęła zabierać ją na badania i do różnych specjalistów. Jednak żaden z ekspertów nie umiał odnaleźć przyczyny zmian skórnych u dziewczynki. Jako pierwsza na pomysł, że może być to uczulenia na wodę wpadła matka - doktor Karen Hansen-Smith z wykształcenia lekarz medycyny. Choć diagnozę postawiono na wczesnym etapie, to kobieta wciąż wyrzuca sobie, że rozpoznała chorobę córki o wiele za późno:
Jako matka czuję się odrobinę wina, bo nie zauważyłam, że kiedy [Tess - przyp. red] wychodziła spod prysznica, na jej ciele pojawiała się pokrzywka. Gdybym to zauważyła, szybciej mogłabym się zorientować, że problemem jest woda.
Ani kropli soku
Z czasem dziewczyna zaczęła mieć problemy nie nie tylko z ekspozycją na alergen w postaci deszczu czy prysznicowej wody, ale jej uczulenie się pogłębiało. Okazało się, że dziewczyna nie może płakać w chwilach słabości, bo łzy zostawiają na je policzkach czerwone ślady, w miejscu gdzie płynęły. Tess nie może się też męczyć, bowiem zarówno jej własny pot, jak i ślina wywołują na jej skórze krwiste pręgi.
W kolejnych latach do alergii skórnej dołączyła również pokarmowa. Tessa Hansen-Smith nie może przyjmować pokarmów ani płynów na bazie wody - co oznacza wykluczenie z codziennej diety między innymi soków. Tessa najczęściej pije mleko oraz inne produkty mlecznego pochodzenia. Jeśli młoda kobieta nie zastosuje się do tego zakazu, zaczynają gnębić ją dolegliwości żołądkowe: nudności, wymioty i palące uczucie w żołądku. Dziewczynie szkodą też własne łzy i pot. Dlatego musi powstrzymywać się od płakania nawet w najsmutniejszych momentach życia.
Alergia na wodę w przypadku Tess wystąpiła w bardzo rzadkiej postaci, na którą cierpi jedynie 250 osób na całym świecie. Jednocześnie, choć objawy pokrzywki wodnej są dobrze opisane w literaturze medycznej, to lekarze nadal nie znają przyczyn pojawienia się uczulenia, dlatego leczenie polega przede wszystkim na przyjmowaniu leków, które mają łagodzić skutki choroby.
Gdy prysznic zagraża życiu
Tessa Hansen-Smith uznała, że chce zwiększać świadomość społeczną na temat swojej choroby oraz innych mało znanych schorzeń. Amerykanka uznała, że najlepszą platformą do popularyzacji wiedzy będą media społecznościowe. Tessa na swoim profilu w serwisie Instagram ma 75,4 tysiące obserwujących, a dzieli się tam scenkami i przemyśleniami ze swojego codziennego życia - nawet jeśli oznacza to zdjęcia ze szpitala.
Dwudziestopięciolatka chętnie dzieli się swoją "bezwodną" rutyną pielęgnacyjną. W jednym z filmików pokazała, jak radzi sobie z myciem włosów. Na co dzień używa w tym celu suchych szamponów. Jednak od czasu do czasu musi umyć głowę - wówczas prosi o pomoc mamę, jeśli chce umyć wyłącznie włosy, a nie zanurzać ciała w wodzie.
Tessa unika także aktywności sportowej, bo ta powoduje, że organizm się mocno poci, a to z jednej strony już samo w sobie powoduje podrażnienie skóry Tessy, a w dodatku musiałaby umyć się po wysiłku fizycznym, a wody dziewczyna unika jak ognia.
Jak utrzymuje swoje ciało w higienie? Tessa często podkreśla, że stara się ograniczać swoją fizyczną aktywność, by jak najrzadziej musieć się myć. Do utrzymania ciała w czystości dziewczyna używa chusteczek nawilżanych. Raz na dwa miesiące (latem częściej) dziewczyna bierze zwykły prysznic, wówczas wszystkie czynności związane z higieną, jakie tylko może wykonać przed kontaktem z wodą, stara się zrobić wcześniej, by jak najmniej czasu spędzać pod prysznicem.
Miesiączka także okazuje się być problemem w jej stanie. Wszelkie dostępne na rynku artykuły higieniczne dla kobiet źle wpływają na organizm Tessy. Dziewczyna najgorzej wspomina tampony, które po nasiąknięciu krwią sprawiał jej ból. Podobnie było w przypadku podpasek i innych tego typu produktów. Ostatecznie dziewczyna podczas okresu wykorzystuje zwykłe majtki, które jak sama przyznaje, musi bardzo często prać, a w dodatku nosić na sobie kilka warstw bielizny, by zapobiegać plamom.
Tęskony dziewczyny uczulonej na wodę
Zobacz również:
Życie Tessy Hansen-Smith to ciągłe chodzenie na kompromisy i szukanie najbezpieczniejszego środka pomiędzy wysypką i ranami na ciele a koniecznością wzięcia prysznica przynajmniej raz na dwa miesiące, między bólem brzucha a wypiciem szklanki wody.
Dziewczyna borykała się także z depresją, gdyż choroba sprawia, że wiele czasu Tessa spędza w domu, musiała też zrezygnować z wielu aktywności fizycznych. Dwudziestopięciolatka z nostalgią wspomina krople deszczu spływające po twarzy, gdy zapomniała parasola, kąpiel w oceanie czy codzienny prysznic. Choć na jej drodze pojawiła się ogromna trudność, dziewczyna się nie poddaje, a z jej profilu na Instagramie bije wiele ciepła i pozytywnej energii.
Zobacz również: Leczenie ogrodem: Czym jest hortiterapia?