Reklama

Polska największym homofobem Unii Europejskiej. I to już po raz trzeci z rzędu

Kilka dni temu został opublikowany raport ILGA-Europe na temat stanu równouprawnienia osób LGBTQ w krajach europejskich. Polska zajęła w nim ostatnie miejsce spośród państw Unii Europejskiej - po raz trzeci z rzędu. Z okazji Międzynarodowego Dnia Przeciw Homofobii, Transfobii i Bifobii warto przyjrzeć się dyskryminacji i wysłuchać największej polskiej organizacji działającej w tym zakresie, Kampanii Przeciw Homofobii.

Jak to jest z tą homofobią w Polsce?

Homofobia w Polsce ma się niestety świetnie, czego najlepszym dowodem jest najnowszy raport "Tęczowa Europa" tworzony przez ILGA-Europe, europejski oddział Międzynarodowego Stowarzyszenia Lesbijek, Gejów, Osób Biseksualnych, Trans- i Interpłciowych. Już trzeci raz z rzędu zajęliśmy ostatnie miejsce spośród wszystkich krajów Unii Europejskiej w rankingu mierzącym poziom równouprawnienia pod kątem prawnym osób LGBTQ w całej Europie. Tym samym daje nam to 43. miejsce (ex aequo z Monako) na 49 państw Starego Kontynentu.

Z czego to wynika?

Ranking ILGA-Europe ustalany jest na podstawie punktów przyznawanych w siedmiu kategoriach: równość i zakaz dyskryminacji, rodzina, wolność zgromadzeń, zrzeszania się i ekspresji, przestępstwa z nienawiści związane z orientacją seksualną i tożsamością płciową, uzgodnienie płci i integralność cielesna oraz prawo do azylu osób LGBTQ. Jak mówi Cecylia Jakubczak, "na każdą z tych kategorii składa się kilka lub kilkanaście podkategorii, którym przypisywane są różne wagi. To bardzo istotne w odniesieniu do oceny merytorycznej rankingu, który jest najważniejszym i najbardziej miarodajnym rankingiem w Europie odnoszącym się do kwestii prawnych dotyczących osób LGBT+".

Reklama

W Polsce do poprawy sytuacji osób nieheteronormatywnych potrzeba wiele, m.in. dlatego, że dyskryminacyjna retoryka nie dotyczy jedynie konserwatywnej, prawicowej strony sceny politycznej. Co ciekawe, w raporcie znalazła się nawet wzmianka o transfobicznych treściach w liberalnych mediach, takich jak "Gazeta Wyborcza" czy "Wysokie Obcasy". "Retoryka anty-trans niepokojąco rozprzestrzeniła się w również liberalnych mediach, często ze względu na wzrost liczby radykalnych feministek wykluczających osoby transpłciowe (tzw. terfizm)" - czytamy w dokumencie ILGA-Europe.

Przedstawicielka KPH tłumaczy to w następujący sposób:

IDAHOBIT, czyli najlepsza okazja na mówienie o homofobii

Termin opublikowanego kilka dni temu rankingu ILGA-Europe nie jest przypadkowy. 17 maja na całym świecie obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Przeciw Homofobii, Transfobii i Bifobii. Skąd wzięła się ta data? Jest to upamiętnienie rocznicy wykreślenia homoseksualności z listy chorób przez Światową Organizację Zdrowia, co miało miejsce dokładnie 17 maja 1990 roku. Święto obchodzone jest od 2005 roku i oficjalnie uznaje je ponad 130 krajów, a także wiele organizacji i instytucji, jak Parlament Europejski.

IDAHOBIT (skrót od pierwszych liter angielskiej nazwy) ma na celu zwrócenie uwagi na wciąż doświadczaną przez osoby LGBTQ dyskryminację. W wielu krajach kontakty homoseksualne są nielegalne, a w kilku grozi za nie nawet kara śmierci. Z kolei w innych, tak jak w Polsce, pary jednopłciowe nie mają możliwości zawierania małżeństw czy adopcji dzieci. Do tego dochodzą dozwolone terapie konwersyjne, ogromne problemy z tranzycją medyczyną i prawną dla osób transpłciowych czy brak wzmianek w ustawodawstwie o przestępstwach na tle orientacji seksualnej czy tożsamości płciowej.

Choć Polska pod kątem prawnej sytuacji osób LGBTQ wypada niezwykle kiepsko na tle innych krajów europejskich, to wynika to głównie z nagonki na tę społeczność stosowanej przez polityków. Społeczeństwo jest znacznie bardziej tolerancyjne, co pokazują badania opinii. W jednym z ostatnich sondaży przeprowadzonych przez CBOS widać wyraźną poprawę stosunku Polaków do osób nieheteronormatywnych - małżeństwa jednopłciowe popiera obecnie 34% badanych.

Należy pamiętać, że homofobia to nie tylko prawne wykluczenie czy przemoc fizyczna. Rzeczywistość jest kształtowana również na poziomie języka i kultury. Dlatego tak istotna jest reprezentacja osób LGBTQ w filmach czy serialach, a także odpowiednie słowa. Odpowiednie, czyli nie tylko nieobraźliwe, ale przede wszystkim inkluzywne. Zmiany w języku są już jednak odczuwalne, głównie dzięki pokoleniu Z - młodym ludziom, dla których tolerancja to jedna z najważniejszych wartości. Warto o niej pamiętać każdego dnia. 

***

Zobacz również:

Co zamiast Chorwacji? Trzy alternatywne kierunki na wakacje

To wydarzy się między 2022 a 2026 rokiem. Naukowcy ostrzegają!

Ile w tym roku trzeba będzie wydać na wakacje? Tak drogo jeszcze nie było

Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy