Mózg "strzela" jak ziarenka popcornu. To skutek nawyku, który ma większość
To już prawdziwa plaga, sytuacja alarmowa. Doprowadzamy nasze mózgi do przeciążeń, powodując lawinę kolejnych skutków ubocznych, takich jak: stany lękowe, bóle, brak zdolności do koncentracji. Naukowcy porównali to do przyrządzania popcornu. Ale strzelające od nadmiaru ciepła ziarna kukurydzy to nasz "przegrzany" mózg. Jak walczyć z tym zagrożeniem?

Spis treści:
Zalew niekończących się informacji, tematów i impulsów
Wyobraź sobie taką sytuację: jesteś w pracy i przypomniałaś sobie o tym, że miałaś umówić się do lekarza. Za chwilę ważne spotkanie, na które nie możesz się spóźnić. Myślisz: to zajmie tylko minutę, a potem zapomnę. Bierzesz więc telefon do ręki, wchodzisz w aplikację, wybierasz lekarza i szukasz dogodnego terminu. W tym czasie słyszysz dźwięk powiadomienia i widzisz, że buty, które były wyprzedane, wróciły do sklepu, mają twój rozmiar. Szybko wrzucasz swój rozmiar do koszyka, opłacasz i... znów powiadomienie. Napisała przyjaciółka, potrzebuje cię. Wchodzisz więc w komunikator, by dowiedzieć się, co się dzieje i wesprzeć ją w trudnej chwili. Wszystko dzieje się szybko, gwałtownie, tematy zmieniane są co chwilę, wydaje ci się, że minęło kilka sekund. Tymczasem, podczas czatu z koleżanką wyskakuje przychodzące połączenie. To twój przełożony, który pyta, dlaczego nie ma cię na spotkaniu. Spóźniłaś się.
Oczywiście, jest to zmyślona historia, ale z pewnością taki natłok myśli, przeskakiwanie z tematu na temat, z aplikacji na aplikację i z powiadomienia na powiadomienie spotkało każdego, kto korzysta ze smartfona. Ten ciąg zdarzeń idealnie obrazuje to, co nazywamy "popcornowym mózgiem". To nowa plaga, która opanowuje całe społeczeństwa i ma fatalne skutki dla stanu naszego umysłu, zdrowia i samopoczucia.
Zobacz również:
Popcornowy mózg - gdy umysł zaczyna pękać, a myśli się sypią
Określenie „popcornowy mózg” spopularyzował David Levy, naukowiec z Uniwersytetu Waszyngtońskiego w roku 2011. Ta obrazowa nazwa ma ukazywać mózg przytłoczony i przeciążony zbyt dużą liczbą docierających na niego naraz impulsów i wiadomości zaczynający "strzelać” i tworzyć “mikrowybuchy”, starając się nadążyć za seriami powiadomień, tematów i rzeczy do zrobienia/sprawdzenia/załatwienia/obejrzenia. Trafne porównanie do ziaren kukurydzy w pierwszej chwili bawi, aby wzbudzić zaniepokojenie. Czy naprawdę “nagrzewamy” swoje mózgi nadmiarem bodźców do momentu “wystrzału” jak popcorn w mikrofali? W pewnym sensie właśnie tak jest, a to wszystko za sprawą aplikacji i mediów społecznościowych.

Objawy popcorn brain: od dekoncentracji do stanów lękowych
Z popcornowym mózgiem mamy do czynienia, gdy nasza zdolność koncentracji ulga ogromnemu pogorszeniu. To skutek ciągłej presji/potrzeby sięgania po telefon: gdy tylko wyda z siebie dźwięk powiadomienia, gdy “błyśnie” nową aktualizacją lub promocją, a także wiadomością od znajomych czy świeżym e-mailem. Natłok postępujących po sobie serii nowych wiadomości i niepowiązanych ze sobą tematów oraz ekspresowe przeskakiwanie z jednego na drugi, kompletnie ze sobą niepowiązany, powoduje maksymalizację procesu pracy mózgu i przetwarzania informacji. Wszystko dzieje się w sekundy lub minuty. Zwoje “przegrzewają się”, próbując nadążyć. Z czasem zdolność dłuższej koncentracji na treści lub zadaniu drastycznie spada, pojawia się niepokój, trudności w wykonywaniu swojej pracy czy w nauce, cierpią na tym nasze relacje społeczne, rodzinne, a także zdolność regulowania emocji. W dalszych etapach popcornowy mózg powoduje różnego rodzaju bóle, głównie w barkach, szyi, spięciach mięśni twarzy, a także zaburzenia widzenia. Cierpi umysł i ciało. Nie nadąża.
Gloria Mark, badaczka z University of California ujawniła w swoich badaniach, że nasza zdolność skupienia uwagi spadła ze średnio 2,5 minuty w 2004 r. do 47 sekund w ciągu ostatnich 5-6 lat. A to już alarmujące dane.
Zmniejsz temperaturę, zwiększ koncentrację

Chcąc obronić się przed wystąpieniem objawów popcornowego mózgu lub ich zmniejszeniu, warto, przede wszystkim, pozwolić sobie na odpoczynek. Zdając sobie sprawę z rodzaju przeciążenia, jakiego doświadcza nasz umysł i ciało, konieczne jest zwolnienie tempa i możliwość regeneracji. Warto także:
- zaplanować cyfrowy detoks, czyli czas kompletnie bez telefonu;
- skupić się na pojedynczych zadaniach, zdjąć z siebie oczekiwania, że będziemy mistrzami wydajności;
- zmienić nastawienie do scrollowania: ustawiajmy stopery, limity czasu;
- starać się nie korzystać z telefonu w pracy w ogóle albo w minimalnym stopniu (do kontaktu z bliskimi, jeśli jest konieczny);
- wypróbować techniki relaksacyjne, jogę;
- spędzać jak najwięcej czasu na świeżym powietrzu, dzięki czemu “zresetujemy” mózg i dotlenimy go.
Nasze życie prawdopodobnie już zawsze będzie związane z telefonem, komputerem, aplikacjami, technologiami. Warto jednak zdawać sobie sprawę ze szkód, które - używane w nadmiarze i pośpiechu - mogą wyrządzić. Mądre zarządzanie czasem przed ekranem jest kluczowe, by nasz mózg się nie “przepalał”.