Psycholożka demaskuje próbę manipulacji. Na tych 7 zdań zawsze uważaj
Najpierw wydaje nam się, że to troska. Potem, że chyba to z nami jest coś nie tak, że tylko "szukamy problemów". A tak naprawdę możemy mieć do czynienia z manipulatorem stosującym gaslighting. Psycholożka Joanna Flis wskazała aż 7 zdań, które znaczą kompletnie co innego, niż mogłoby się wydawać, a przez manipulatorów są wypowiadane z udawaną opiekuńczością i "zrozumieniem". Warto być na nie wyczulonym.

Czym jest gaslighting?
Znana i lubiana psycholożka, autorka wielu publikacji Joanna Flis zamieściła na swoich mediach społecznościowych listę zdań, które na pierwszy rzut oka mogą wydawać się podszyte dobrymi intencjami, ale tak naprawdę są klasycznym przykładem gaslightingu, czyli niebezpiecznej metody manipulacyjnej, która ma na celu podważyć poczucie własnej wartości, każe wątpić w zdrowy rozsądek i dobrą ocenę sytuacji. Termin ten ukuto na podstawie filmu o tytule "Gas light", w którym mąż celowo zmieniał oświetlenie w domu, stopniowo doprowadzając swoją żonę do obłędu.
Pod płaszczykiem dobrotliwości i troski, pewne zdania, które wypowiadają do nas nawet najbliższe osoby, mogą okazywać się próbą unieważnienia naszych uczuć, strącenia w kąt naszych przemyśleń i emocji, a także być podstawą do utraty pewności siebie i w rezultacie - bycia kompletnie uzależnioną od swojego "oprawcy". Tak, podział na oprawcę i ofiarę nie jest w gaslightingu żadną przesadą, dlatego tym bardziej należy być wyczulonym na to, jakie komunikaty odbieramy od osób, którym ufamy. Niestety, czasem nasze przywiązanie i dobre nastawienie do nich mogą zostać zwyczajnie wykorzystane, a nasze poczucie własnej wartości i pewności siebie stopniowo zacznie znikać.
Oto 7 zdań, które wcale nie są wypowiadane z troską, a mogą być formą manipulacji. Warto być na nie wyczulonym, by w porę zorientować się, czy padliśmy ofiarą tej formy przemocy psychicznej.
7 zdań, które są sygnałem ostrzegawczym. Słyszysz - reaguj
1. "To musi być dla ciebie trudne, tak wszystko przeżywać" - Psycholożka zauważa, że choć brzmi to jak wyraz troski, może być tylko maskowaniem oceny. Joanna Flis zwraca uwagę, że wypowiadający to zdanie nie zauważa problemu w samej sytuacji, a w naszej nadreaktywności. Efekt? Czujemy, że przestajemy ufać samemu sobie i to na tej kwestii się skupiamy, zamiast na tym, co naprawdę nas poruszyło.
2. "Mówię to z troski" - ekspertka zauważa, że rozpoczynanie zdania od tych słów to wstęp do komunikatu, który prawdopodobnie nas zrani lub podważy naszą wersję rzeczywistości. Jest niczym "wbicie szpilki", ale bez poczucia odpowiedzialności za bycie niemiłym, bo przecież "mówi to z troski/miłości". Psycholożka apeluje: "Z troski mówi się rzeczy, które wzbogacają i rozwijają drugą stronę, a nie ranią".
3. "Masz ostatnio sporo na głowie, może dlatego tak to odbierasz?" - tu po raz kolejny psycholożka wskazuje na udawaną troskę, podczas gdy naprawdę chodzi o przerzucenie przyczyny konfliktu na twój stan psychiczny lub emocjonalny, a nie realną istotę problemu. Łatwo wpaść w tę pułapkę i niepotrzebne szukać przyczyny w sobie, podważając w ten sposób swoją wartość.

4. "Nie chcę, żebyś się niepotrzebnie stresowała" - Joanna Flis ostrzega, że zwykle z tego komunikatu odbieramy przede wszystkim opiekuńczość i dbałość o nasz dobrostan, podczas gdy tak naprawdę celem jest głównie zatajenie jakiegoś komunikatu w związku z podejrzeniem, że będziemy zbyt mocno ten temat "przeżywać". W domyśle ekspertka tłumaczy to tak: "Twoje emocje są przesadzone, lepiej, żebyś nic nie wiedziała".
5. "Nie projektuj na mnie" - w slangu psychologicznym "projekcja" oznacza mechanizm obronny polegający na przypisywaniu własnych niepożądanych cech, uczuć czy poglądów innej osobie. Psycholożka twierdzi, że błędnie uważamy to za "brzmiący profesjonalnie klasyk", a tak naprawdę to narzędzie do unieważnienia twoich uczuć. Taki tekst ucina rozpoczynającą się dyskusję lub kłótnię.
6. "Wiem, że teraz tak to widzisz, ale emocje potrafią zburzyć obraz" - Joanna Flis wyjaśnia, że w tym zdaniu mamy do czynienia z podważaniem twojej zdolności do trafnej oceny sytuacji. To, co uważasz na dany temat, zmniejszone zostaje do "chwilowego zniekształcenia". Kolejny raz mamy komunikat sugerujący, że to twoje emocje są problemem, nie sytuacja, której na początku dotyczyła rozmowa.
7. "Zastanów się, czemu tak cię to uruchamia" - ekspertka radzi, by dobrze przyjrzeć się temu komunikatowi. Choć zdaje się być jedynie "zachętą do autorefleksji", to tak naprawdę może być zepchnięciem odpowiedzialności w całości na ciebie. Zaczynasz myśleć, czy rzeczywiście coś z tobą "nie tak", że tak, a nie inaczej reagujesz na daną sytuację czy temat. I na tym się skupiasz, szukając w sobie problemu. A realny temat konfliktu czy trudności schodzi na dalszy plan.

Gaslighting w dłuższej perspektywie może doprowadzić do depresji, braku poczucia własnej wartości i wielu innych zaburzeń czy obniżeń nastroju. Osoba stosująca tę manipulację nie chce rozmowy, nie chce rozwiązania konfliktu, nie potrafi się także przyznać do błędu. Będzie za wszelką cenę chciała, byś to ty czuła się winna, odpowiedzialna i niepewna. Warto "nadstawić uszu" i odpowiednio wcześnie rozpoznać z kim mamy do czynienia. Słuchajmy wewnętrznego głosu. I, jak radzi na swoim instagramowym koncie Joanna Flis: "Ufaj sobie - temu co widzisz, czujesz i myślisz. To nie znaczy, że nigdy się nie pomylisz. To znaczy, że masz prawo opierać się na swoim odbiorze rzeczywistości, twoja perspektywa jest ważna."
Pamiętajmy zarazem, że kontekst i to, kto wysyła do nas tego typu komunikaty, ma znaczenie. Naturalnie nie za każdym razem te same słowa powinny być dla nas sygnałem ostrzegawczym, bo jeśli ukochana babcia lub mama twierdzą, że mówią coś "z troski" lub "z miłości", to nawet, jeśli nie będą to łatwe do przełknięcia słowa, z dużą dozą pewności można stwierdzić, że nie będą miały złych intencji.